To, iż nie ma odpowiedniej kontroli nad zasobem mieszkań komunalnych, jest powszechnie wiadome - nie tylko ze względu na wyprzedaż lokali z wysokimi bonifikatami. Problem polega na tym, iż mieszkania komunalne z niskimi czynszami zajmują często osoby o wysokich dochodach, a choćby bardzo majętne.
Ostatnio głośny był przypadek opisany przez serwis TVN24, który podał, iż wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski - mimo blisko miliona złotych zgromadzonego na swoim koncie i wysokich zarobków - mieszka w lokalu komunalnym w Jędrzejowie. Legalnie. Reklama
Tego typu nadużycia są dość powszechne. W efekcie na lokal komunalny szans nie mają osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji i które go naprawdę potrzebują.
Mieszkania komunalne muszą być lepiej nadzorowane
Takich przypadków może być dużo, bo nikt tego nie weryfikuje. Na jaw wypływają jedynie przypadki osób pełniących ważne funkcje, które dostają prawo do mieszkań komunalnych często w atrakcyjniejszych lokalizacjach.
"Lokal komunalny za 300 zł miesięcznie. Oszczędności: niemal milion złotych. Dochody: ponad 40 tys. zł miesięcznie. Legalnie. Nie chodzi o pojedynczy przypadek - tylko o to, jak działa (czy raczej: nie działa) system mieszkań komunalnych w Polsce. A dokładniej: jak zasób mieszkaniowy, który miał być wsparciem dla osób w trudnej sytuacji, w praktyce może zostać trwale przejęty przez osoby, które dawno już nie spełniają kryteriów pomocy" - komentuje na Twitterze Aleksandra Krugły, działaczka na rzecz poprawy polityki mieszkaniowej.
Dlaczego tak się dzieje? Jak tłumaczy, umowy najmu lokali komunalnych są zawierane bezterminowo. jeżeli ktoś nie zalega z czynszem i nie łamie zasad, może mieszkać w takim lokalu latami - niezależnie od tego, ile zarabia albo ile ma na koncie. Nie ma obowiązku aktualizacji sytuacji dochodowej najemcy.
- choćby jeżeli gmina podejmuje taką próbę, brakuje narzędzi prawnych, by zmusić kogokolwiek do opuszczenia lokalu - chyba iż sąd uzna, iż "interes społeczny" to uzasadnia. Co w praktyce prawie się nie zdarza. Nie ma rejestru, który pozwalałby śledzić wykorzystanie zasobu - np. tego, ilu najemców komunalnych posiada inne nieruchomości lub wielokrotnie przekracza progi dochodowe. Efekt? Zasób mieszkań komunalnych jest "zabetonowany": osoby, które kiedyś spełniały kryteria, pozostają w nim na dziesięciolecia, choćby jeżeli dziś zarabiają kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Tymczasem w tej samej gminie na lokal oczekuje kilkanaście rodzin, a nowych mieszkań komunalnych nie buduje się niemal wcale - wyjaśnia Krugły.
Mieszkania komunalne są przyznawane raz - a potem system odwraca wzrok - podkreśla ekspertka.
Gminy będą miały obowiązek weryfikacji dochodów lokatorów mieszkań komunalnych
Zgodnie z przepisami ustawy, obowiązek okresowej weryfikacji dochodów dotyczy jedynie najemców, którzy zawarli umowy najmu po 21 kwietnia 2019 roku. Oznacza to, iż najemcy z umowami zawartymi przed tą datą nie podlegają obowiązkowej weryfikacji dochodów.
To ma się niedługo zmienić. - Jeszcze w czerwcu skieruję wniosek o wpis do wykazu prac rządu projekt ustawy umożliwiający i nakładający na samorządy obowiązek weryfikacji dochodowej wszystkich najemców komunalnych. Projekt jest już gotowy. Obejmie zmiany w ustawie o własności lokali, ustawie o ochronie praw lokatorów i ustawie o dodatkach mieszkaniowych. Wprowadzamy zasadę, iż w odniesieniu do wszystkich umów zawartych na czas nieokreślony na lokale komunalne będzie weryfikacja dochodowa. Nie tylko w odniesieniu do nowych - tak jak jest obecnie. Wszystkie umowy będą mogły weryfikowane. Chcemy, by każda gmina przeprowadzała taką weryfikację przynajmniej raz na 5 lat - zapowiada wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski z Lewicy.
W sytuacjach przekroczenia progów dochodowych ustalonych przez gminę, lokatorzy zachowają prawo do zamieszkiwania, ale będą płacić wyższy czynsz.
- Upraszczamy mechanizm podwyżki czynszu w sytuacji, w której sytuacja dochodowa lokatora jest lepsza niż te kryteria ustalone przez gminę. W tej chwili mamy dość skomplikowany wzór, niezrozumiały - myślę - przede wszystkim dla lokatorów. Po przekroczeniu kryterium dochodu, od kwoty przekroczenia będzie podwyżka czynszu. W ten sposób samorządy uzyskują dodatkowe środki na remonty lokali i nowe inwestycje z czynszów osób zamożniejszych, ale nie wypychamy tego lokatora z mieszkania. Nie karzemy go za to, iż zarabia więcej. Są przecież osoby, które w momencie, gdy się wprowadzały, były w trudnej sytuacji finansowej, która potem mogła się poprawić. Nie chcemy karać kogoś za to, iż poszedł do pracy, zarabia lepiej, iż więcej pracuje. W takiej sytuacji będzie płacił nieco wyższy czynsz, ale będzie przez cały czas mógł mieszkać w tym mieszkaniu. To będzie bardziej sprawiedliwe rozwiązanie, a jednocześnie chronimy trwałość stosunku najmu w zasobie komunalnym. Jak ktoś wejdzie do zasobu, będzie płacił czynsz, nie będzie niszczył lokalu, to będzie miał pewność, iż ten stosunek najmu będzie trwał, choćby do śmierci. Jednocześnie będzie większy miks społeczny w budynkach komunalnych, na czym mi bardzo zależy - tłumaczy Interii Lewandowski.
Na mieszkania komunalne mają pójść miliardy złotych. System trzeba uszczelnić
Jak zaznacza, w niektórych gminach te progi dochodowe są bardzo nisko ustalone i przy konstruowaniu przepisów będzie to brane pod uwagę - tak, by w takich sytuacjach nie karać lokatorów nieuzasadnionymi podwyżkami.
Będą też nowe zasady weryfikowania deklarowanego składu osobowego, bo zdarza się, iż lokalu komunalnym mieszkają inne osoby niż deklaruje najemca.
Planowana jest także rezygnacja z kontrowersyjnej społecznie zasady automatycznego dziedziczenia umów najmu lokalu komunalnego. Gmina będzie miała prawo weryfikacji dochodowej lokatora i jeżeli "będzie się mieścił w widełkach", to umowa będzie zawierana, a jeżeli nie, to wtedy gmina będzie miała możliwość wypowiedzenia, ale bez automatyzmu. W obecnym stanie prawnym bogaci ludzie dziedziczą prawo do lokalu komunalnego. - W przepisach, które przygotowujemy dajemy też samorządom dodatkowe narzędzia weryfikacyjne i uprawnienia do odmowy zawarcia umowy najmu. o ile chcemy tworzyć system mieszkań komunalnych, to trzeba uporządkować system i ograniczyć sytuacje nadużyć, wykorzystywania luk. Bez tego trudno będzie uzasadnić, iż chcemy jako państwo wydawać miliardy na budownictwo społeczne i komunalne - dodaje Lewandowski.
Monika Krześniak-Sajewicz