Budowa pierwszego w Warszawie sklepu sieci Dino wywołała prawdziwą burzę. Zaplanowano ją w prestiżowej dzielnicy: na słynnym Wilanowie. Spór o wygląd i charakter nowego marketu podzielił lokalsów, a dyskusji przypatrywała się reszta kraju.
O co chodzi w aferze z Dino na Wilanowie?
Przeciwnicy inwestycji argumentują, iż typowy projekt sklepu zepsuje wizerunek eleganckiej dzielnicy. "Nie chcemy 'kurnika' na Wilanowie. Jest brzydki, a tu jest ładnie" – mówiła naTemat jedna z mieszkanek, która oddała sedno obaw części mieszkańców.
Z drugiej strony stoją ci, dla których nowy sklep to przede wszystkim większy wybór i wygoda. Podkreślają oni również, iż Dino to polska sieć handlowa, którą warto wspierać, a argumenty o estetyce są przejawem zwykłego snobizmu. Poza tym architekturę budynku zawsze można dostosować do lokalnych uwarunkowań (o czym za chwilę).
Konflikt wokół wilanowskiego Dino gwałtownie wykroczył poza zwykłą przepychankę w social media. Inicjatorzy protestu, obawiając się nie tylko o estetykę, ale i o wzmożony ruch oraz hałas, wystosowali oficjalne pismo do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.
I pomimo zebrania prawie 300 podpisów i nagłośnienia sprawy w mediach, ich starania nie nie dały. Wojewoda mazowiecki utrzymał w mocy pozwolenie na budowę. Market przy ulicy Sytej już zresztą powstaje, a jego otwarcie zaplanowano na 2026 rok.
Eleganckie Dino w Łodzi. "Wilanów może nam pozazdrościć"
Podczas gdy w Warszawie trwa spór o "kurnik", w Łodzi "furorę" robi Dino, które z typowym marketem ma kilka wspólnego. Łódzki oddział Radia Eska oznajmia, iż mieszkańcy stolicy "mogą nam pozazdrościć", bo ten sklep to przykład na to, iż market może być prawdziwą ozdobą okolicy.
Budynek ten, zamiast standardowej, blaszanej konstrukcji, zachwyca elewacją wykonaną z eleganckiej, czerwonej cegły klinkierowej. Nawiązuje więc wprost do fabrykanckiej historii Łodzi, przywodząc na myśl skojarzenia z takimi perełkami architektury jak Manufaktura.
"Na pewno mieszkańcy Wilanowa mogą nam pozazdrościć. Ja lubię Dino, polska marka, polskie produkty. Dobrze, iż są takie miejsca i wspieramy swoich" – mówi w rozmowie z Eską jedna z klientek. Inna z rozbawieniem dodała: "Słyszałam o aferze z Dino w Warszawie i ten znakomicie pasowałby do nich, może trzeba komuś to doradzić?".
Dzięki przemyślanemu projektowi sklep idealnie wpisuje się w otoczenie i jak widać, może być chwalony przez mieszkańców (choć oceny w Google ma średnie ze względu na m.in. małą powierzchnię). Niezwykły, elegancki market Dino, o którym mowa, znajduje się w Łodzi na osiedlu Wiskitno, przy ulicy Tomaszowskiej 178a.