Opublikowane przez ONS dane o PKB Wielkiej Brytanii za październik 2025 roku okazały się bolesnym rozczarowaniem, potwierdzając, iż brytyjska gospodarka wpadła w fazę technicznego osłabienia. Skurczenie się gospodarki o 0,1% w ujęciu trzymiesięcznym to pierwszy taki spadek od grudnia 2023 roku, co natychmiast przełożyło się na wyprzedaż funta szterlinga.
Szczególnie niepokojące są spadki w kluczowych sektorach usług (-0,3%) oraz budownictwa (-0,6%), które tradycyjnie stanowią główne silniki brytyjskiego wzrostu. Choć produkcja przemysłowa odnotowała w samym październiku pewien wzrost, to w szerszym ujęciu negatywny wpływ miał gwałtowny spadek w branży motoryzacyjnej, co sugeruje głębsze problemy strukturalne. Dane te jednoznacznie wskazują na wygasanie impetu gospodarczego, stawiając pod dużym znakiem zapytania optymistyczne prognozy rządu Rachel Reeves dotyczące szybkiej odbudowy. Dla inwestorów walutowych jest to wyraźny sygnał, iż fundamenty stojące za funtem ulegają erozji, a brak realnego wzrostu gospodarczego od czerwca staje się nową, niebezpieczną normą.
Słabnąca gospodarka Wielkiej Brytanii
W obliczu tak słabych odczytów, Bank Anglii (BoE) znajduje się pod ogromną presją, by na najbliższym posiedzeniu poluzować politykę monetarną i wesprzeć kulejący popyt. Rynek wyceniał prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych na 90% jeszcze przed publikacją, jednak teraz ten ruch wydaje się wręcz przesądzony. Inwestorzy zaczęli agresywniej wyceniać ścieżkę stóp na cały rok 2026, podnosząc oczekiwaną skalę luzowania z 57 do 60 punktów bazowych. Słabnąca gospodarka wytrąca decydentom z rąk argumenty za utrzymywaniem restrykcyjnej polityki „wait-and-see”, zmuszając ich do skupienia się na ratowaniu wzrostu kosztem walki z potencjalną inflacją. jeżeli nadchodzące w przyszłym tygodniu dane o inflacji i rynku pracy również okażą się rozczarowujące, BoE może zostać zmuszony do szybszego i głębszego cyklu obniżek. Taki scenariusz drastycznie zmniejszy atrakcyjność brytyjskich aktywów, co może sprowadzić kurs GBP na niższe poziomy w relacji do dolara i euro.
Perspektywy dla Wielkiej Brytanii na rok 2026 rysują się w coraz ciemniejszych barwach, co rodzi obawy o swoistą pętlę, gdzie słaby wzrost wymusza podwyżki podatków, które dalej dławią aktywność gospodarczą. Polityczne zapewnienia o „potencjale wzrostu” zderzają się z twardymi danymi, a niepewność przed ostatnim budżetem wyraźnie sparaliżowała decyzje inwestycyjne biznesu. Zarówno OECD, jak i niezależni analitycy wskazują na strukturalne problemy z produktywnością i inwestycjami, których nie da się rozwiązać samą polityką monetarną. W tym otoczeniu funt pozostanie walutą wysoce wrażliwą na wszelkie negatywne zaskoczenia makroekonomiczne, a jego potencjał do trwałego odbicia jest mocno ograniczony.
Źródło: Mateusz Czyżkowski, XTB

9 godzin temu






