Nadal kilka rozwiązań cyfrowych dla sadownictwa
Dynamiczny rozwój technologii informatycznych i niczym nieograniczony dostęp do relatywnie tanich podzespołów elektronicznych sprawiły, iż otacza nas coraz liczniejsza grupa urządzeń cyfrowych: narzędzi, systemów, generujących, przechowujących i przetwarzających dane. Jest ich tak wiele, iż choćby nie zdajemy sobie sprawy, iż mamy je w zasięgu ręki i używamy wielokrotnie na co dzień (np. laptopy, tablety, telefony, aparaty fotograficzne, odbiorniki radiowe i telewizyjne, konsole do gier, Internet, programy komputerowe, wideo, audio i wiele innych). Zabrakłoby miejsca w niniejszym artykule, gdybym chciał je wszystkie wymienić, ponieważ jest to wielki biznes, który stale rośnie i rozwija się dynamicznie.
O ile asortyment produktów cyfrowych powszechnego użytku jest niezwykle szeroki, to nie można tego powiedzieć o specjalistycznych rozwiązaniach wpisujących się w technologie dla sadownictwa. w tej chwili do najczęściej stosowanych rozwiązań cyfrowych dla rolnictwa należą: układy do tzw. jazdy równoległej, sterowniki i czujniki zarządzające i monitorujące parametry pracy maszyn, technologie wspierające nawigację oraz precyzję siewu i opryskiwania. Jak łatwo zauważyć, tylko niewielką część tego asortymentu można zastosować w sadownictwie. Przyczyną jest tzw. błędne koło, ponieważ kilka jest rozwiązań cyfrowych przeznaczonych dla producentów owoców, brakuje siły ssącej rynku i odwrotnie. Bez wyraźnego popytu na ten nowoczesny, ale i kosztowny sprzęt nie będzie też rynku, ponieważ nikt nie będzie inwestował w produkty, które nie przyniosą wyraźnych korzyści finansowych.
Szacuje się, iż tylko w Polsce łączna wielkość gospodarki cyfrowej wynosi już blisko około 360 mld zł i stale rośnie, a gdyby była ona oddzielnym sektorem, to odpowiadałaby za ponad 10% wartości polskiego PKB. Z tego powodu rynek na rozwiązania cyfrowe stale się powiększa, ponieważ jest na nim miejsce zarówno dla ponadnarodowych koncernów, jak i dla niewielkich kilkuosobowych firm. Wystarczy mieć odpowiednią wiedzę, dobry pomysł na produkt rynkowy, aby choćby przy stosunkowo niewielkich zasobach finansowych utworzyć firmę wytwarzającą nowatorskie w skali światowej rozwiązania. Brakuje mi wyobraźni, aby oszacować, ile może kosztować utworzenie firmy produkującej np. samochody lub choćby maszyny rolnicze. Zdziwiłem się jednak bardzo, gdy odwiedzając jednego ze znanych zagranicznych producentów sterowników mikroprocesorowych do opryskiwaczy (tzw. komputerów), zauważyłem, iż pracowało tam tylko 6 osób!!! Warto pamiętać, iż największy producent elektroniki dla rolnictwa w Europie zatrudnia zaledwie około 70 osób. Wypływa z tego istotny sygnał dla polskich przedsiębiorców, iż inwestując relatywnie niewielkie pieniądze można zbudować bardzo nowatorskie i konkurencyjne firmy, mając na uwadze, iż polscy informatycy cieszą się nie mniejszym uznaniem na świecie niż polskie owoce. jeżeli chcemy jednak umocnić pozycję polskiego sadownictwa, to nie da się tego dokonać bez własnych producentów maszyn, dostosowanych zarówno do krajowej specyfiki i przyzwyczajeń, jak i do technologii cyfrowych.
Bez pomocy sadowników nie będzie technologii
Autonomicznych pojazdów, robotów do cięcia drzew i zbioru owoców nikt nie zbuduje bez udziału sadowników, ponieważ choćby najbardziej doświadczone interdyscyplinarne zespoły badawcze, złożone z najlepszych elektroników, informatyków, mechaników pochodzących z najbardziej renomowanych ośrodków badawczych na świecie są bezradne bez wsparcia praktyków doskonale rozumiejących, czym jest sad i na czym polega produkcja owoców. Wiadomo bowiem, iż nikt nie wymyśli i nie zbuduje inteligentnych maszyn cyfrowych, jeżeli nie spędził choć tygodnia w sadzie. Moje wnioski, po obejrzeniu licznych filmików z tego zakresu dostępnych w Internecie (np. na YouTube), pozwalają na stwierdzenie, iż większość twórców tych maszyn nie spędziło w sadzie choćby jednego dnia.
Jeśli więc polscy sadownicy chcą mieć dostęp do nowatorskich technologii cyfrowych, to sami muszą wykazywać nieco więcej inicjatywy, no i cierpliwości. w tej chwili prawdziwie nowatorskie rozwiązania cyfrowe są efektem długich wielogodzinnych dyskusji w gronie praktyków i ekspertów różnej specjalności, którzy potrafią rozmawiać, słuchać i wyciągać wnioski. Z oczywistych powodów jest to zbyt trudne zadanie dla pojedynczego gospodarstwa, ale dlaczego nie spróbować takich dyskusji w większych zespołach, np. w ramach grupy producenckiej. Ja ze swojej strony mogę zadeklarować wsparcie mojego zespołu w Instytucie Ogrodnictwa – PIB.
Prof. dr hab. Ryszard Hołownicki
IO–PIB Skierniewice