Trump kieruje wzrok na Grenlandię. Wyszły na jaw tajne operacje na wyspie

6 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


W środę szef dyplomacji Danii Lars Lokke Rasmussen poinformował o zaskakujących doniesieniach mediów. Mowa tu konkretnie o tajnych amerykańskich operacjach wpływu na Grenlandii. Polityk jeszcze tego samego dnia zapowiedział wezwanie charge d’affaires USA oraz uznał kampanie wpływu zagranicznych podmiotów za "niedopuszczalne".


"Ważne, abyśmy zgłębili tę kwestię, aby nasze społeczeństwa - zarówno Grenlandii, jak i Danii - mogły dowiedzieć się, z czym mamy do czynienia" - oświadczył Rasmussen na konferencji prasowej.
Wyraził nadzieję, iż do rozmowy dojdzie jeszcze w środę. Rasmussen zapowiedział, iż strona duńska "jasno da do zrozumienia Stanom Zjednoczonym, iż operacje wpływu są sprzeczne z wszelkimi zasadami międzynarodowymi", choć samą rozmowę określił jako "prewencyjną".Reklama


Rasmussen przyznał jednocześnie, iż "nie jest zaskoczony historią ujawnioną w środę rano przez duńską telewizję DR".


Tajne operacje na Grenlandii. Budzą niepokój społeczeństwa


DR podała, powołując się na swoje źródła, iż zdaniem duńskiego rządu co najmniej trzech obywateli USA związanych z administracją prezydenta Donalda Trumpa brało udział w tajnych operacjach wpływu na Grenlandii, która jest terytorium zależnym Danii. Proceder miał polegać m.in. na sporządzaniu listy grenlandczyków, którzy byliby skłonni poprzeć przejęcie wyspy przez USA.
W maju Rasmussen wezwał charge d'affaires ambasady USA w Kopenhadze po doniesieniach amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal", iż Stany Zjednoczone zintensyfikują działania szpiegowskie przeciwko Grenlandii.
W kwietniu premier Grenlandii Jens-Frederik Nielsen podczas wizyty w Kopenhadze wyraził opinię, iż powiększenie konsulatu USA w grenlandzkiej stolicy Nuuk budzi niepokój społeczeństwa. Placówka zajmująca do tej pory niewielki drewniany dom ma przenieść się do nowoczesnego budynku o powierzchni 3 tys. m kw. z garażami.


Według ekspertów z dziedziny bezpieczeństwa, cytowanych przez duńską gazetę "Ekstra Bladet", zmiana lokalu może wiązać się z potrzebą prowadzenia na Grenlandii działalności wywiadowczej. Miałaby ona polegać m.in. na próbach przekonania Grenlandczyków do poparcia pomysłu Trumpa o przejęciu wyspy przez Stany Zjednoczone.


Napięte relacje między USA a Danią. Są "lodowate"


Duńska gazeta "Berlingske" oceniła w środę, iż "Dania i USA rozpoczęły wojnę hybrydową". "Stosunki duńsko-amerykańskie są lodowate i niezwykle napięte z powodu Grenlandii, Orsted (duńskiej spółki, której USA nakazały wstrzymanie budowy farmy wiatrowej na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych) oraz bezkompromisowej linii Danii wobec Rosji" - podkreślił autor komentarza.
Trump nominował biznesmena Kena Howery'ego, jednego z założycieli systemu płatności internetowych PayPal, na stanowisko nowego ambasadora USA w Kopenhadze, ale nie objął on jeszcze urzędu. Howery w latach 2019-21 był amerykańskim ambasadorem w Szwecji.
Idź do oryginalnego materiału