O poranku, około godziny 7:39, maszynista pociągu zgłosił poważny problem techniczny na linii kolejowej nr 7 w rejonie Życzyn, w pobliżu stacji Mika w powiecie garwolińskim. Jak się okazało, w torowisku uszkodzona została szyna – ubytek miał długość ok. 100 cm.
W chwili zdarzenia w pociągu znajdowało się dwóch pasażerów oraz załoga (fot. Dyspozytura Trakcji/X)Z uwagi na bezpieczeństwo ruch na odcinku Sobolew – Życzyn został całkowicie wstrzymany, a następnie przywrócono go z ograniczeniami – przejazd możliwy jest jedynie po jednym torze, co znacząco zmniejsza przepustowość i powoduje utrudnienia w kursowaniu pociągów na trasie Dęblin – Warszawa.
W wyniku zdarzenia pociągi, w tym składy regionalne, mogą być opóźnione, odwołane lub kierowane w skróconych relacjach . Służby prowadzą działania wyjaśniające, ponieważ istnieje podejrzenie, iż uszkodzenie toru mogło być celowe, jednak nie zostało to dotąd oficjalnie potwierdzone .
Naprawa infrastruktury zostanie przeprowadzona po zakończeniu pracy komisji kolejowej, co może wydłużyć czas trwania utrudnień .
Do sprawy uszkodzenia torowiska na odcinku linii kolejowej nr 7 odniósł się premier Donald Tusk. Napisał, iż „w sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych”. Dodał również: „Niewykluczone, iż mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. realizowane są czynności odpowiednich służb”.
Sprawę skomentowała również Karolina Gałecka, rzeczniczka MSWiA na platformie X.
– Na ten moment brak podstaw, by mówić o celowym działaniu osób trzecich – pisała.
Media próbują ustalić, co tak naprawdę się wydarzyło. W swoich relacjach lokalne portale przytaczają wypowiedzi mieszkańców, których domy znajdują się przy linii kolejowej. Według dziennikarza wirtualnygarwolin.pl, niektórzy słyszeli donośny huk przypominający wybuch. I takie zgłoszenie napłynęło około godz. 22.00 do garwolińskiej policji. Zdarzenia jednak nie potwierdzono.
Do sprawy wrócimy.

2 godzin temu





