UE chce się uniezależnić od Chin w pierwiastkach ziem rzadkich

2 godzin temu

Unia Europejska przyznaje, iż w ciągu najbliższych kilku lat może kilka zrobić, aby zmusić Chiny do złagodzenia kontroli eksportu metali ziem rzadkich. Szykowany jest jednak plan, który ma to zmienić. Bierze w nim udział 13 państw UE, w tym Polska.

Komisja Europejska poinformowała państwa członkowskie, iż sytuacja w kwestii pierwiastków ziem rzadkich jest trudna, wysiłki na rzecz dywersyfikacji poza Chinami są „skomplikowane”, a plany szybkiego zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego jak dotąd nie przyniosły rezultatu.

Pekin ogranicza dostawy magnesów ziem rzadkich, które są wykorzystywane we wszystkim – od akumulatorów do pojazdów elektrycznych po produkcję obronną – wracając do pomysłu licencji eksportowych. Co prawda, Unia skorzysta na porozumieniu między prezydentem USA Donaldem Trumpem a prezydentem Chin Xi Jinpingiem w sprawie wstrzymania nowych, rygorystycznych zasad kontroli eksportu, ale wcześniejsze, jeszcze kwietniowe ograniczenia pozostają w mocy.

Przy tym, choć rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill powiedział, iż rozmowy z Chinami na temat eksportu pierwiastków ziem rzadkich zintensyfikowano w celu uproszczenia procedur i zapewnienia większego bezpieczeństwa europejskiemu przemysłowi, to urzędnicy UE przyznają, iż Chińczycy ostatnio usztywnili swoje stanowisko i żadnego porozumienia nie ma.

„Chiny i Europa mają szerokie wspólne interesy i ogromny potencjał współpracy handlowej. Chiny są gotowe pogłębić korzystną dla obu stron współpracę z Unią Europejską i zbadać możliwości negocjacji różnych umów gospodarczych i handlowych” – powiedział dziennikarzom He Yadong, rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu.

Według oświadczenia rzecznika Komisji, „zasadniczo z zadowoleniem przyjmujemy wszelkie działania, które usuwają bariery w globalnym przepływie handlowym”.

„Jednak UE jest w pełni skoncentrowana na własnej dwustronnej współpracy handlowej z Chinami, w tym – w odniesieniu do handlu – minerałami ziem rzadkich” – dodał, potwierdzając stałe już w tej chwili rozmowy techniczne na wysokim szczeblu Unia-Chiny.

Tematem rozmów unijno-chińskich jest system ogólnych zezwoleń, które umożliwiłyby wielokrotne dostawy pierwiastków ziem rzadkich przez określony czas do wcześniej zatwierdzonych nabywców. Jednak przez cały czas firmy UE pozostają zdane na łaskę Pekinu, który próbuje ustawić USA w kontrze do Unii Europejskiej, bowiem Stany Zjednoczone poinformowały, iż Chiny wydadzą ogólne licencje na eksport pierwiastków ziem rzadkich, galu, germanu, antymonu i grafitu. W zamian za to Waszyngton zapowiedział obniżenie ceł na chiński eksport i zniesienie niektórych kontroli eksportu chińskich firm.

Tymczasem Unia nie może uzyskać żadnego porozumienia z Pekinem w tej kwestii. Chińczycy powołując się na raport opublikowany na początku tego roku przez Narodowy Uniwersytet Singapuru twierdzą, iż dominacja Pekinu w zakresie niektórych pierwiastków ziem rzadkich jest „niemal absolutna”, a metale ziem rzadkich stanowią najważniejsze surowce dla „przemysłów przyszłości, takich jak robotyka, automatyka, zaawansowana obrona, pojazdy elektryczne i technologie zielonej energii”.

Chiny, jak zauważają nieoficjalnie przedstawiciele Komisji Europejskiej, chcą po prostu „całkowitego otwarcia unijnego rynku”. Pekin stanowczo zaprotestował przeciwko sankcjom nałożonym przez UE na kilka chińskich firm za ich poparcie dla wojny Rosji z Ukrainą.

„Chińczycy naginają rzeczywistość. Większość dostaw elektronicznych komponentów wojskowych, od których zależy rosyjski przemysł obronny pochodzi z Chin i Hongkongu” – stwierdził wysoki przedstawiciel Komisji Europejskiej w wypowiedzi dla AFP.

Zapewne Chiny zażądają także od Unii Europejskiej złagodzenia zasad kontroli eksportu i to w jak najszybszym terminie. W efekcie UE musiała stworzyć plan awaryjny na wypadek nagłych zakłóceń w łańcuchach dostaw, tj. na okoliczność ewentualnego przerwania już teraz wątłych dostaw przez Chiny. Tu nawiązana została już kooperacja z Japonią i Australią.
Jednak w Komisji Europejskiej pojawił się plan wydobycia się spod zależności od Pekinu. Pierwszym jego punktem jest zobowiązanie niektórych chińskich eksporterów do dostarczania kluczowych surowców do zapasów UE, jeżeli sprzedawane do UE są wyroby, w których pierwiastki ziem rzadkich odgrywają istotną rolę.

„Nasza reakcja musi być adekwatna do skali ryzyka z jakim się mierzymy w tym obszarze. Gospodarka stała się centralnym instrumentem władzy we współczesnym świecie” – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w przemówieniu wygłoszonym w Berlinie w zeszłym miesiącu. Powtórzyła to przed tygodniem zauważając, iż „niezależnie od tego czy chodzi o energię, surowce, obronność, czy technologie cyfrowe, Europa musi dążyć do niezależności i to jest nasz moment, aby to zrobić”.

Przyczyną kryzysu w stosunkach Unii Europejskiej z Chinami nie były wcale nowe kontrole eksportu pierwiastków ziem rzadkich, kluczowego składnika do produkcji magnesów wykorzystywanych w przemyśle samochodowym, elektronicznym i obronnym. Kryzys zaczął się, kiedy rząd holenderski zdecydował się objąć nadzorem chińskiego producenta chipów Nexperia i zawiesić jego chińskiego prezesa uzyskując w tym poparcie Unii Europejskiej. Pekin zareagował na to zakazem reeksportu do Europy.

Tu właśnie zaczyna się europejski plan usunięcia zależności od Chin w kwestii pierwiastków ziem rzadkich poparty przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen.

„W krótkiej perspektywie koncentrujemy się na znajdowaniu rozwiązań z naszymi chińskimi partnerami, ale jesteśmy gotowi wykorzystać wszystkie dostępne nam instrumenty, aby w razie potrzeby zareagować” – stwierdziła von der Leyen, dodając, iż ograniczenia eksportowe ogłoszone niedawno przez chiński rząd zagrażają stabilności globalnych łańcuchów dostaw, co oznacza, iż europejskie firmy mogą się spodziewać bezpośrednich skutków tych działań.

Eksperci unijni podkreślają przy tym, iż chociaż pierwiastki ziem rzadkich występują w Chinach w dużych ilościach, to ich wydobycie jest kosztowne i szkodliwe dla środowiska, wymagając znacznych nakładów wody i energii. Poza Chinami produkowane są one także m.in. w Brazylii, Indiach, Japonii i Australii.

Według Dominiki Remžovej z praskiej organizacji pozarządowej Association for International Affairs, największe ryzyko wiąże się z fazą przetwarzania lub rafinacji, dotyczy to zwłaszcza litu ważnego w bateriach oraz zespołach turbin wiatrowych.

Jak stwierdziła w wypowiedzi dla agencji AFP Zuzana Krulichová z Instytutu Studiów Międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Karola w Pradze, obecne zależności zagrażają poza przemysłem obronnym i motoryzacyjnym także energetyce, zwłaszcza OZE, przemysłowi farmaceutycznemu i chemicznemu.

Uchwalona ostatnio unijna regulacja dotycząca pierwiastków ziem rzadkich nie będzie jednak niczym więcej, jak „papierowym tygrysem”, jeżeli nie pójdą za nią konkretne działania. Vilker Treier, dyrektor ds. handlu zagranicznego Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK), uważa, iż Unia powinna samodzielnie rozmawiać z Chinami bowiem „podążanie za USA nie jest zrównoważoną strategią dla Niemiec i Europy”, jednak zauważa także w berlińskim RBB Inforadio, iż „niezależność jest w tej sferze niezbędna”.

Jak potwierdziła Ursula von der Leyen, istnieje strategiczny plan Unii Europejskiej obejmujący kilka następnych lat, do dekady, uwzględniający inwestycje w strategiczne projekty dotyczące produkcji i przetwarzania ważnych surowców w Unii Europejskiej oraz partnerstwa z takimi krajami, jak Ukraina, Australia, Kanada, Kazachstan, Uzbekistan, Chile i Grenlandia.

Na początku 2025 roku Komisja Europejska wybrała 47 „projektów strategicznych” mających na celu zabezpieczenie i dywersyfikację dostępu do surowców w Unii Europejskiej. Projekty te są realizowane w 13 państwach członkowskich UE: Belgii, Francji, Włoszech, Niemczech, Hiszpanii, Estonii, Czechach, Grecji, Szwecji, Finlandii, Portugalii, Polsce i Rumunii.

Jak ujawnia rozpoznanie geologiczne, krytyczną dla tego planu jest Hiszpania, jeden z najbogatszych państw UE, jeżeli chodzi o pierwiastki ziem rzadkich. Według danych Komisji Europejskiej z tego kraju pochodzi 31% światowych zasobów strontu metalicznego, wydobywa się tam i przetwarza także wolfram, wolframit i skaleń. Hiszpańskie firmy, jako jedne z niewielu, nie zgłaszają żadnych potencjalnych niedoborów dostaw ani zagrożeń dla swojej produkcji z powodu chińskich ograniczeń dotyczących importu pierwiastków ziem rzadkich, mimo iż są równie, jak reszta firm UE, zależne od Pekinu w zakresie dostaw.

Portugalia posiada znaczne rezerwy litu i potencjał do eksploatacji innych minerałów, takich jak tantal i wolfram, ale w tej chwili nie produkuje znaczących ilości pierwiastków ziem rzadkich. Kraj jest zainteresowany przyciągnięciem europejskich inwestycji w eksplorację i lokalne przetwarzanie zasobów w celu nie tylko zmniejszenia zależności od rynku zewnętrznego, ale też i stworzenia sytuacji, w której eksport pierwiastków ziem rzadkich do UE będzie napędzał wzrost gospodarczy kraju.

W Czechach znajduje się największe złoże litu w UE z wychodnią w kopalni Cinovec w Rudawach.

„To znacząca szansa dla Republiki Czeskiej w całym łańcuchu dostaw. Z projektem wiążą się jednak również ryzyka środowiskowe, a jednocześnie złoże pokryje jedynie część przyszłych potrzeb UE” – powiedziała AFP Zuzana Krulichová.

Osobnym, trzecim punktem planu jest wspólna europejska platforma do zakupu i magazynowania surowców krytycznych podobna do modelu przyjętego w sektorze energetycznym – tzw. program REsourceEU. Model całej platformy, podobnie jak wszystkie szczegóły planu jej utworzenia mają zostać przedstawione pod koniec listopada br.

Idź do oryginalnego materiału