USA chcą ograniczyć środki na zabezpieczanie Europy Wschodniej. Co z Polską?

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Stany Zjednoczone planują ograniczyć fundusze bezpieczeństwa dla państw Europy Wschodniej. Chodzi o te państwa, które znalazłby się na pierwszej linii ewentualnego konfliktu z Rosją, w tym dla Rumunii, Litwy, Łotwy i Estonii - podał "Financial Times". Wiadomo, czy wśród krajów, których mogą dokonać cięcia, wymieniana jest również Polska.


Jak wynika ze źródeł brytyjskiej gazety, Waszyngton chce cięciami środków zmusić sojuszników NATO, aby płacili więcej z krajowych budżetów na własną ochronę.


USA zamierzają ograniczyć fundusze bezpieczeństwa dla państw Europy Wschodniej


W ubiegłym tygodniu, według ustaleń "FT", europejscy dyplomaci zostali poinformowani przez Pentagon, iż Stany Zjednoczone nie będą finansować programów szkoleniowych ani wyposażenia armii w krajach Europy Wschodniej. Plan zakłada ograniczenie funduszy bezpieczeństwa dla państw europejskich, które znalazłby się na pierwszej linii ewentualnego konfliktu z Rosją, w tym dla Rumunii, Litwy, Łotwy i Estonii. Wśród krajów, które dotknęłyby cięcia, nie wymieniono Polski. Reklama


Wydatki te pochodzą z globalnego programu amerykańskiego ministerstwa obrony, które są zatwierdzane przez Kongres USA. Jak zauważono, administracja prezydent USA Donalda Trumpa od momentu objęcia przez niego władzy na początku stycznia nie wnioskowała o środki na ten cel. Zatwierdzone finansowanie będzie dostępne do końca września 2026 r.
W ramach programu w latach 2018-2022 na kraje europejskie przeznaczono 1,6 mld dol., co stanowi ok. 29 proc. wartości globalnych wydatków. Do głównych beneficjantów należą: Rumunia, Litwa, Łotwa oraz Estonia.


Europejski urzędnik: Chcą, by bogate kraje płaciły USA za bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO


Jeden z europejskich urzędników w rozmowie z brytyjskim dziennikiem stwierdził, iż posunięcie USA "wyraźnie miało na celu zachęcenie bogatszych państw europejskich do płacenia za większą pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla państw znajdujących się na pierwszej linii frontu". Z kolei dwoje dyplomatów powiedziało, iż rządy państw były zaskoczone informacją, jaką otrzymały od Waszyngtonu, i w tej chwili starają się uzyskać od Waszyngtonu więcej szczegółów. "Europejscy urzędnicy próbują również ustalić, czy krajowe finansowanie może wypełnić luki, czy też cięcia wpłyną na najważniejsze elementy europejskiego bezpieczeństwa" - informuje "FT".


"Jeśli (cięcia finansowe - red.) będą brutalne, będzie to miało poważne konsekwencje" - miał powiedzieć jeden z dyplomatów, dodając, iż NATO z pewnością odczuje skutki, ponieważ część finansowania była przekazywana przez Sojusz. Zdaniem innego dyplomaty "budzi to wiele obaw i niepewności", podobnie jak było w przypadku wcześniejszej decyzji Trumpa o ograniczeniu amerykańskiej pomocy międzynarodowej.
Według źródeł zaznajomionych ze sprawą decyzja Pentagonu "nie ma wpływu na odrębny amerykański program finansowania zagranicznego uzbrojenia, w ramach którego państwa otrzymują fundusze na zakup maszyn wojskowych, takich jak myśliwce, okręty i czołgi".
Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Bałtyckiej Inicjatywy Bezpieczeństwa, innego amerykańskiego programu utworzonego w 2020 r., który ma na celu wzmocnienia sił zbrojnych Estonii, Łotwy i Litwy. W ramach tej inicjatywy Kongres USA zatwierdził wsparcie w wysokości 288 mln dol. Jak informuje dziennik, administracja Trumpa nie ubiegała się o dalsze finansowanie programu w przyszłorocznym budżecie. Źródło bliskie tej sprawy poinformowało, iż w tej chwili program jest ponownie oceniany przez administrację.
"FT" przypomniał, iż podczas spotkania w środę w Białym Domu z prezydentem Karolem Nawrockim Trump oświadczył, iż nie planuje wycofywania amerykańskich wojsk z Polski. W kraju stacjonuje ok. 10 tys. żołnierzy w układzie rotacyjnym. "Umieścimy tam więcej żołnierzy, jeżeli zechcą" - dodał prezydent USA, kierując słowa do prezydenta Polski.
Idź do oryginalnego materiału