Ustawa o kryptowalutach pod ostrzałem. PiS powołuje się na weto prezydenta

6 dni temu
Zdjęcie: Ustawa o kryptowalutach


Polski proces legislacyjny dotyczący kryptowalut zaczyna przypominać turniej tenisa stołowego. Ustawa o kryptowalutach wróciła do sejmu bez jednej, najmniejszej zmiany. Rządowa próba siłowego przeforsowania przepisów spotkała się z brutalną kontrą w Sejmie, a stawką w tej grze nie są już tylko słupki sondażowe, ale mld USD potencjalnego kapitału, który może ominąć Polskę szerokim łukiem.

Legislacyjne „kopiuj-wklej” – ustawa o kryptowalutach znów w Sejmie

Sytuacja w Sejmie jest bezprecedensowa. Janusz Kowalski, poseł PiS, złożył wniosek o całkowite odrzucenie ustawy o rynku kryptoaktywów, zarzucając rządowi skrajną arogancję. O co poszło? O ignorowanie głowy państwa. Ustawa o kryptowalutach, mająca wdrażać unijne rozporządzenie MiCA, została już raz zawetowana przez prezydenta Karola Nawrockiego 7 listopada 2025 r. z powodów licznych błędów. Co więcej, Sejm nie zdołał uchylić tego weta 5 grudnia. Mimo to, projekt wrócił do gry w identycznej formie, bez uwzględnienia zastrzeżeń prezydenta.

Kowalski w swoim wystąpieniu nie gryzł się w język, nazywając działania rządu „chucpą”. Punktował, iż projekt trafił ponownie pod obrady „bez zmiany choćby przecinka”, co w jego ocenie narusza porządek prawny i konstytucję. PiS zapowiedział bojkot prac nad dokumentem, zaś poseł Kowalski podkreślał, że:

To jest chyba pierwszy raz, szanowni państwo, iż rząd w tak arogancki sposób traktuje decyzję pana prezydenta, kierując do Sejmu tę samą ustawę bez zmiany choćby przecinka […] Jesteśmy zainteresowani poważną rozmową, tak jak wczoraj na parlamentarnym Zespole Proste Podatki. Szkoda, iż tam pan minister usłyszałby, co myśli branża oraz polscy specjaliści, jak prof. Krzysztof Piech o tym waszym projekcie.

W imieniu @pisorgpl składam wniosek o odrzucenie ustawy o rynku kryptoaktywów. Prezydent RP @NawrockiKn jasno wskazał jej niekonstytucyjność. Rząd w arogancki sposób po raz pierwszy w III RP skierował do Sejmu ten sam zawetowany projekt, bez zmiany choćby przecinka. pic.twitter.com/lalIDI2fhy

— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) December 17, 2025

Głos branży i żądanie dymisji

Wniosek o odrzucenie ustawy to nie tylko polityczny teatr, ale echo głosów płynących z rynku. Kowalski przywołał opinie ekspertów, w tym prof. Krzysztofa Piecha. Eksperci z branżt kryptowalut wielokrotnie wskazywali na konieczność doprecyzowania przepisów, które w obecnym kształcie są dziurawe jak źle napisany smart kontrakt. Poseł PiS poszedł o krok dalej, sugerując wiceministrowi odpowiedzialnemu za projekt (panu Dropie), iż jedynym sensownym ruchem z jego strony byłoby złożenie dymisji, zamiast forsowania szkodliwego prawa.

MiCA: Bezpieczeństwo czy pętla na szyi innowacji?

Ustawa o kryptowalutach i narracja wokół niej jest skrajnie spolaryzowana. Z jednej strony mamy obóz rządowy, który twierdzi, iż szybka implementacja MiCA jest kluczowa dla zwiększenia nadzoru nad transakcjami i walki z praniem pieniędzy. Zwolennicy tej opcji wytaczają ciężkie działa, oskarżając przeciwników ustawy (w tym Kowalskiego) o sprzyjanie szarej strefie, a choćby o motywy pro-rosyjskie.

Z drugiej strony barykady stoją krytycy, którzy widzą w projekcie narzędzie represji. Argumentują, iż pod płaszczykiem bezpieczeństwa tworzy się prawo faworyzujące tradycyjne banki i zagraniczne korporacje, jednocześnie dusząc polskie startupy restrykcyjnymi wymogami licencyjnymi. Warto dodać, iż polska ustawa ma ponad 100 stron, zaś przyjęcie rozporządzenia MiCA u naszych sąsiadów (np. na Węgrzech lub na Litwie) było przypieczętowane ustawą mającą nie więcej niż 10 stron.

Zamiast hubu, biurokratyczny skansen?

Dla branży kryptowalut sytuacja wygląda niepokojąco. Zamiast budować ramy prawne, które przyciągnęłyby do nas globalnych graczy i ich kapitał liczony w mld USD, budujemy mur, na którego szczycie stoi KNF z możliwością banowania projektów kryptowaluytowych wedle widzi-mi-się.

Obecny projekt, pisany pod dyktando starego systemu finansowego, może doprowadzić do drenażu talentów i technologii z Polski. jeżeli ustawa wejdzie w życie w tej „aroganckiej” formie, rodzime innowacje zostaną zgniecione przez biurokrację, a my, zamiast stać się krypto-hubem Europy Środkowej, będziemy jedynie rynkiem zbytu dla zachodnich podmiotów. Czas ucieka, a my wciąż tkwimy w legislacyjnym średniowieczu.

Idź do oryginalnego materiału