Volvo BM wraca na pola. No prawie, oto Valtra BM w limitowanej edycji

20 godzin temu

Jeśli ktoś myślał, iż stare dobre skandynawskie BM-y już dawno zasłużyły na rolniczą emeryturę, ten się grubo myli. Bo BM wraca – nie jako muzealny eksponat, ale w nowej odsłonie, błyszczącej tytanową szarością i złotym logiem Valtry.

Co najciekawsze i doprawdy niezwykłe, BM wraca nie w postaci kolosa na 300 koni, tylko jako skromniejszy, ale piekielnie funkcjonalny pomocnik – zupełnie jak jego przodkowie sprzed pół wieku.

Historia BM zaczyna się nie w tropikach, ale w chłodnej Skandynawii. Szwedzki Bolinder-Munktell produkował maszyny już w XIX wieku. W latach 50. wszedł pod skrzydła Volvo, tworząc markę Volvo BM – synonim niezawodnych ciągników dla ludzi, którzy nie bali się pracy, błota ani trzaskającego mrozu.

Modele takie jak BM 650, BM 700 czy potężniejszy T814 zyskały status legend. Rolnicy pokochali je za prostą obsługę, odporność na przeciążenia i to, iż odpalały w każdą pogodę – czy to pod kołem podbiegunowym, czy w dolinie norweskich fiordów. Mechanicy też je kochali – głównie za to, iż rzadko musieli je naprawiać.

W latach 80. Volvo wycofało się z produkcji ciągników, a pałeczkę przejął fiński Valmet. W Brazylii powstała marka Valmet BM, która gwałtownie podbiła także serca rolników w krajach bardziej tropikalnych. To tam powstawały modele BM 85, 88, a później 100 i 110 – maszyny, które nie zjadały fortuny, ale potrafiły pracować od świtu do nocy. Tym razem nie w mrozie, ale w upałach.

Wskrzeszenie legendy? A dlaczego by nie

Z okazji 65-lecia obecności Valtry w Brazylii, producent postanowił wskrzesić legendę. Tak właśnie narodziły się Valtra BM115 i BM135 – limitowana seria ciągników, które czerpią garściami z ducha oryginału, ale mają wszystko, czego można oczekiwać od maszyny XXI wieku.

Co ciekawe, Valtra nie postawiła na największe mocowo działa w arsenale AGCO, ale na coś dużo bardziej przemyślanego: czterocylindrowy silnik AGCO Power, maksymalnie 135 KM, ekonomiczna skrzynia z oszczędnością paliwa do 15% i opcje wygody w sam raz na dzisiejsze realia – platforma, kabina, klimatyzacja.

Kolorystyka? Tu Valtra się popisała – tytanowo-szare nadwozie, czarny dach i koła, a do tego złote logo, które nie pozostawia złudzeń – to nie masowy produkt, tylko coś z duszą.

Aż chce się powiedzieć: “Niech zazdroszczą, bo Ty masz BM-a!”

Dla kogo ten ciągnik?

BM115 i BM135 nie są dla tych, którzy lubią się chwalić koniami na pokazie maszyn. To raczej ukłon w stronę rolników praktycznych, którzy wiedzą, iż ciągnik ma robić robotę, nie selfie.

To także prezent dla tych, którzy pamiętają czasy, gdy BM odpalał w śnieżycy, jechał po skałach i wracał z pola o własnych siłach – bez błędów komputera, bez czujników humoru i bez nerwów.

Limitowana legenda

Do sprzedaży trafi zaledwie 130 sztuk tej serii. Premiera – wrzesień 2025. Pewnie rozejdą się szybciej niż świeżo skoszona lucerna w czasie suszy. Kto pierwszy, ten szczęśliwy właściciel nowoczesnej maszyny z duszą starego BM-a. szkoda tylko, iż wyłącznie w Brazylii. Choć może i trafi do Europy.

Idź do oryginalnego materiału