Wojna o chipy: amerykańskie ograniczenia mogą wzmocnić Chiny i zaszkodzić USA

15 godzin temu

Najnowsze ograniczenia eksportowe USA wobec Chin w sektorze półprzewodników miały zabezpieczyć dominację Ameryki w wyścigu o sztuczną inteligencję. Z analizy Allianz Trade wynika jednak, iż efekt może być odwrotny – Stany Zjednoczone mogą więcej stracić niż zyskać.

Dlaczego USA ograniczają eksport chipów?


Władze USA wprowadziły nowe przepisy ograniczające sprzedaż zaawansowanych chipów do Chin. Głównym celem jest zablokowanie chińskiego dostępu do technologii niezbędnych do rozwoju sztucznej inteligencji (AI). Działania te nasiliły się po sukcesie chińskiego modelu Deepseek, który pokazuje, iż Państwo Środka nadrabia dystans technologiczny.


Ograniczenia dotknęły m.in. firmy Nvidia i AMD, którym zakazano sprzedaży chipów specjalnie zaprojektowanych dla rynku chińskiego. Tymczasem 30 proc. przychodów największych amerykańskich firm półprzewodnikowych pochodzi właśnie z Chin.

Skutki dla USA: straty i osłabienie pozycji


Nowe ograniczenia oznaczają dla firm z USA realne straty. Nvidia szacuje, iż może stracić 5,5 mld dolarów, a AMD – 800 mln dolarów. To odpowiednio 6,5 proc. i 14,6 proc. ich rocznej EBITDA. Istniejące zapasy nie mogą być łatwo przekierowane na inne rynki.


Dodatkowo Chiny wciąż generują jedną trzecią przychodów niektórych firm. Pozbawienie się tak ważnego rynku może ograniczyć tempo zwrotu z gigantycznych inwestycji w AI.

Chiny zyskują czas i impuls do rozwoju


Izolacjonistyczna polityka USA może nie tylko nie zatrzymać Chin, ale choćby przyspieszyć ich rozwój. Wspierane przez państwo chińskie firmy już inwestują w rozwój własnych chipów. Huawei czy Tencent rozwijają rozwiązania AI dla elektroniki użytkowej i motoryzacji.


Według Allianz Trade istnieje realna szansa, iż Chiny zbudują tańszy i bardziej odporny ekosystem technologiczny. W przyszłości może on stać się atrakcyjny dla państw rozwijających się, które będą szukały alternatywy dla drogich rozwiązań z USA.

Niewidoczne luki, realne konsekwencje


USA wciąż mają przewagę technologiczną. Jednak brak skutecznych mechanizmów kontroli eksportu, m.in. przez strony trzecie, osłabia skuteczność sankcji. Równocześnie administracja amerykańska nie ma zasobów, by skutecznie śledzić los wszystkich komponentów objętych zakazami.


Luki prawne sprawiają, iż całkowita blokada jest praktycznie niewykonalna. Tymczasem amerykańskie firmy muszą mierzyć się z recesją, odpływem inwestorów i spadkami na giełdzie. Indeks Nasdaq spadł o 30 proc. od lutego. Przedsiębiorstwa technologiczne będą musiały udowodnić, iż potrafią gwałtownie dostosować się do nowych warunków.

Co dalej z wojną o półprzewodniki?


Rywalizacja USA i Chin o pozycję lidera w technologii AI dopiero się rozkręca. Do 2032 r. globalne przychody z AI mają osiągnąć 1,6 bln dolarów. Półprzewodniki staną się jej kręgosłupem.


USA mogą jeszcze wygrać, jeżeli gwałtownie dostosują strategię. Muszą skutecznie kontrolować eksport, ale także wspierać krajowy przemysł, dywersyfikować rynki zbytu i ograniczać zależność od Chin. Równocześnie powinny stworzyć ramy prawne, które pozwolą prywatnym firmom skutecznie konkurować z państwowymi gigantami.


Na razie jednak, zamiast osłabiać konkurencję, Stany Zjednoczone mogą niechcący pomóc Chinom przyspieszyć własną technologiczną rewolucję.




Polecamy również:



  • Goldman Sachs: Europa mocno odczuje amerykański kryzys

  • Europa na zwrotnicy – jak presja geopolityczna może napędzić nowy wzrost gospodarczy

  • Chiny rozpędzają się mimo napięć z USA. Dane z I kwartału pozytywnie zaskoczyły

  • Japonia i Wietnam wzmacniają współpracę gospodarczą w cieniu taryf USA

Idź do oryginalnego materiału