Wzrost kosztu dostawy choćby o 250 proc., rezygnacja większości zamawiających i potężny finansowy cios dla tysięcy restauracji w całej Polsce. To możliwy scenariusz wejścia w życie polskich przepisów implementujących tzw. dyrektywę platformową w dziś przewidywanym kształcie i bez uwzględnienia głosu branży. Z najnowszego badania Pyszne.pl wynika, iż aż 8 na 10 zamawiających nie zaakceptuje tak drastycznej podwyżki.
Prace nad implementacją unijnej dyrektywy o pracy platformowej w Polsce realizowane są od grudnia zeszłego roku, ale przez cały czas nie poznaliśmy oficjalnego projektu zmian. Choć celem dyrektywy jest stworzenie nowoczesnych i przejrzystych ram prawnych, zbyt radykalna implementacja zakładająca odgórne i bezwarunkowe zatrudnienie kurierek i kurierów na umowy o pracę bez uwzględnienia charakterystyki tego sektora, może wywołać efekt domina. Zapłacą za niego wszyscy: konsumenci, restauratorzy, platformy oraz kurierki i kurierzy. Analizy Pyszne.pl wskazują, iż koszt dostawy może wzrosnąć choćby o dodatkowe 15 zł. Oznacza to, iż Polacy zapłacą blisko 250 proc. więcej za pojedynczą dostawę ulubionej pizzy.
Wzrost kosztów dla konsumentów jest nieunikniony
Pyszne.pl postanowiło sprawdzić, jak na taką zmianę zareagują konsumenci. W badaniu przeprowadzonym w pierwszych dniach październiku 2025 r. na panelu Ariadna zapytano Polaków o ich gotowość do ponoszenia wyższych kosztów zamówienia. Wyniki są jednoznaczne: aż 84 proc. respondentów, którzy zamawiają jedzenie z dostawą zadeklarowało, iż nie zaakceptuje kosztu dostawy zamówienia jedzenia lub produktów spożywczych, który wyniósłby ponad 15 złotych.
– Dyrektywa może umożliwić stworzenie równych warunków działania i uregulować rynek. Jednak nie powinniśmy wprowadzać zmian, które uderzą w samych kurierów, gastronomię i jej klientów oraz branżę jako całość. – komentuje Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl. – Jako branża apelujemy o dialog i wypracowanie rozwiązań, które będą chronić pracowników, nie niszcząc przy tym rynku. Potrzebny jest kompromis, który pozwoli na dalszy rozwój branży dostaw w Polsce, z korzyścią dla kurierów, konsumentów, gastronomii i platform. Potrzebna jest elastyczność, która jest najważniejszym czynnikiem przyciągającym kurierów do pracy w każdej z platform.
Eksperci ekonomiczni nie mają wątpliwości, iż tak gwałtowny wzrost kosztów operacyjnych będzie musiał zostać przeniesiony na uczestników rynku. Z analizy Pragmatic Policy Group (PPG) wynika, iż straty dla sprzedawców mogą sięgnąć choćby 534 milionów złotych rocznie.
– Wzrost kosztów w ostatnich latach bardzo mocno dotknął branżę gastronomiczną, co widać choćby po zmianie cen dań gotowych. Nie jest możliwe, by i wzrost kosztów dostaw nie został w istotnej części przeniesiony na klienta. Czas pokaże, ile osób zrezygnuje z dostaw, ale pewnym jest, iż restauracje i ich obroty ucierpią. Nie ma możliwości, by każdy, kto zrezygnuje z dowozu do domu, osobiście pofatygował się do restauracji – mówi Marek Zuber, ekonomista i analityk rynków finansowych Akademii WSB.
Obawy ekonomistów potwierdza również raport PPG, według którego wprowadzenie tak radykalnych zmian, będzie oznaczało zmniejszenie wpływów z podatków aż o 64 mln zł rocznie.
Restauratorzy obawiają się o przyszłość
Największy niepokój odczuwają właściciele restauracji, dla których dostawy stały się kluczowym filarem biznesu, często generującym znaczną część obrotów.
– Dostawy to rosnący element naszej sprzedaży. Ich spadek może mieć niekorzystny wpływ na obroty firmy. W pandemii dowóz bardzo często ratował branżę gastronomiczną. Wzrost kosztów dostaw i w konsekwencji spadek ich liczby to byłaby niemiła niespodzianka, ograniczająca konkurencyjność i zmniejszająca szansę na dodatkowy przychód dla restauracji – mówi Jacek Dojnikowski, warszawski restaurator, współwłaściciel Bułkę Przez Bibułkę.
Skutki regulacji najmocniej odczują małe i średnie przedsiębiorstwa, które stanowią trzon polskiej gastronomii. Na platformie Pyszne.pl to właśnie one stanowią blisko 70 proc. z ponad 17 500 partnerów.
Kurierzy chcą elastyczności, nie etatu
Paradoksalnie, regulacja wprowadzana w imię ochrony pracowników platformowych, może uderzyć w samych zainteresowanych. Według wewnętrznego badania Pyszne.pl ponad 87 proc. kurierek i kurierów współpracujących z platformą na pierwszym miejscu stawia elastyczność. Jest to dla nich najważniejszy czynnik warunkujący świadczenie usług dowozu posiłków.
– W całej sytuacji mamy dwie najważniejsze perspektywy – konsumencką i kurierską. Pierwsza to czas wejścia w życie nowych przepisów. Gdyby na lata został rozciągnięty wzrost cen i kosztu dostaw, konsumenci łatwiej by się do nich przyzwyczaili. Druga to zapowiedź obowiązkowych umów o pracę dla kurierów, którzy wolą inne rozwiązania. Ten argument jednak wydaje się być bagatelizowany – dodaje Marek Zuber.
Potencjalne odgórne wprowadzenie umowy o pracę dla kurierów oznacza więc odejście elastyczności i może zachęcić wielu kurierów do rezygnacji z zawodu. Znaczące obniżenie liczby kurierów nie tylko przełoży się na zwiększenie czasu oczekiwania na posiłki, ale jak ostrzegają ekonomiści, również na przeniesienie kosztów na konsumenta i tym samym zwiększenie kosztów dostawy.

5 dni temu







