Zawieszenie linii Kasz-Bus: co z połączeniami na trasie?

3 godzin temu
Zdjęcie: Long stretch of open road in rural Poland, showcasing green fields under a blue sky filled with clouds.


Decyzja prywatnego przewoźnika Kasz-Bus o czasowym zawieszeniu kursów na kilku liniach w województwie łódzkim wywołała lawinę reakcji samorządów lokalnych. Posłanka Paulina Matysiak zwróciła się do władz gmin, powiatów i miast z interwencją w sprawie zabezpieczenia transportu publicznego dla mieszkańców. Odpowiedzi pokazały różne podejścia do finansowania komunikacji lokalnej.

Przewoźnik zawiesza kursy z powodu niskiej rentowności

Firma Kasz-Bus poinformowała samorządy o zawieszeniu kursów na liniach łączących Łowicz-Głowno-Łódź oraz Tomaszów Mazowiecki-Łódź w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia 2025 roku. Jako przyczynę wskazano znaczący spadek frekwencji pasażerów w okresie wakacyjnym, co czyni kursy nieopłacalnymi. w tej chwili przewoźnik ogłosił też likwidację połączeń od września.

Gminy reagują odmiennie na kryzys

Analiza odpowiedzi na pisma Pauliny Matysiak pokazuje zaskakująco różne podejście do problemu transportu publicznego. Najbardziej kompleksowo zareagowała gmina Stryków, przygotowując szereg alternatyw dla mieszkańców.

Stryków stawia na własne rozwiązania

Władze tej gminy już wcześniej rozwijały bezpłatną komunikację gminną, dowozy szkolne oraz współfinansowanie linii MPK Łódź. Kluczowym krokiem było wydanie zezwolenia dla nowego przewoźnika — firmy MF Transport Mirosław Frąc — na uruchomienie połączeń Głowno-Stryków-Łódź. Planowanych są 23 kursy w każdą stronę, choć ostateczny rozkład jazdy wciąż jest dostosowywany do wymagań Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Gmina Głowno tłumaczy się przyzwyczajeniami mieszkańców

Gmina Głowno zajęła osobliwe stanowisko, wskazując na ograniczony zasięg zawieszonej linii na swoim terenie — zaledwie 2 kilometry. Władze przedstawiły jednak zaskakujące uzasadnienie braku zainteresowania zastępczą komunikacją: „W dzisiejszych czasach mieszkańcy gminy wolą korzystać z indywidualnego transportu samochodami osobowymi i pojazdami jednośladowymi niż komunikacją publiczną, taki trend obserwujemy już od wielu lat”.

To nietypowe podejście samorządu, który wydaje się pogodzony z rezygnacją mieszkańców z komunikacji zbiorowej na rzecz prywatnych środków transportu.

Miasto Głowno odmawia wsparcia

Najbardziej kategoryczne stanowisko zajął burmistrz Głowna Grzegorz Janeczek, który jednoznacznie odmówił jakiegokolwiek wsparcia finansowego dla prywatnego przewoźnika. W odpowiedzi wprost stwierdził, iż nie ma podstaw prawnych do podejmowania takich działań, a miasto nie posiada środków finansowych na udzielenie takiego wsparcia.

Burmistrz zwrócił także uwagę na funkcjonującą Łódzką Kolej Aglomeracyjną, która obsługuje podobną trasę i może stanowić alternatywę dla mieszkańców.

Powiaty poszukują rozwiązań systemowych

Powiat łowicki przygotowuje plan awaryjny

Starosta łowicki Marcin Kosiorek przedstawił najszerszą analizę sytuacji, wskazując na funkcjonujące już alternatywy — Łódzką Kolej Aglomeracyjną oferującą ponad 20 połączeń dziennych na trasie Łowicz-Łódź oraz powiatową linię komunikacyjną Łowicz-Krępa-Czatolin-Trzcianka.

Co istotne, starosta zapowiedział monitoring sytuacji i ewentualne utworzenie kolejnej powiatowej linii na trasie Łowicz-Domaniewice, jeżeli Kasz-Bus nie przywróci połączeń od września. Przygotowany zostanie wówczas wniosek do wojewody łódzkiego o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych w 2026 roku.

Powiat zgierski apeluje o reformę systemu

Starosta zgierski Iwona Dąbek wskazała na potrzebę systemowych zmian. Przypomniała o toczącej się reformie transportu publicznego i podkreśliła, iż zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym, to województwo łódzkie pełni funkcję organizatora transportu w skali regionalnej.

W kontekście linii Łowicz-Głowno-Łódź starosta podkreśliła, iż województwo powinno prowadzić rozmowy z firmą Kasz-Bus o współudziale w organizacji lub finansowaniu połączeń autobusowych.

Powiat tomaszowski ujawnia kulisy i stawia poważne zarzuty

Najostrzejsze oskarżenia padły ze strony starostwa tomaszowskiego, które ujawniło, iż dwóch przewoźników zgłosiło gotowość uruchomienia kursów na trasie Łódź-Tomaszów Mazowiecki pod warunkiem zaprzestania działalności przez firmę Kasz-Bus.

Urzędnicy powiatowi postawili bardzo poważne zarzuty: „firma ta jest przez innych przewoźników postrzegana jako podmiot stosujący praktyki zakłócające zasady uczciwej konkurencji na rynku”. Dodali, iż „firma KASZ-BUS nie zawiesiła kursów na ww. trasie w okresie lipca i sierpnia, jak podano do publicznej wiadomości, a jedynie zmieniła ich oznaczenie, dodając literę 'S’”.

W ocenie starostwa „tego rodzaju praktyki w ocenie wielu przewoźników stanowią próbę manipulowania opinią publiczną”. To bardzo ostre słowa pod adresem prywatnej firmy, które mogą mieć poważne konsekwencje wizerunkowe.

Gminy tłumaczą się przyzwyczajeniami i brakiem środków

Małe gminy takie jak Łowicz, Rokiciny czy Andrespol zajęły podobne stanowisko — nie planują zastąpienia ani współfinansowania zawieszonej linii, choć ich uzasadnienia różnią się znacznie.

Gmina Łowicz lakonicznie stwierdziła, iż „ilość kursów w/w przewoźników jest wystarczająca” i do urzędu „nie wpłynęły żadne wnioski w sprawie uruchomienia dodatkowych kursów”. Dodano również, iż „zakres pozostałych obowiązków, które musi realizować Gmina Łowicz w innych sferach życia wymaga ogromnych nakładów finansowych” – co brzmi jak uniwersalne usprawiedliwienie dla każdej odmowy finansowania.

Z kolei gmina Rokiciny w swojej odpowiedzi niemal identycznie jak inne samorządy stwierdziła: „w naszej ocenie nie ma podstaw prawnych do finansowania przez samorządy ze środków publicznych działalności przewoźników prywatnych” — jakby wszystkie gminy używały tego samego szablonu odpowiedzi.

Uczniowie jako główni poszkodowani

Wszystkie samorządy zapewniają o realizacji ustawowego obowiązku zapewnienia transportu uczniom szkół podstawowych. Gmina Tomaszów Mazowiecki wskazuje na bezpłatny transport w granicach miasta oraz połączenia PKS i PKP na dalsze trasy.

Jednak problem dotyczy przede wszystkim uczniów szkół średnich, którzy nie są objęci obowiązkowymi dowozami, a często muszą pokonywać znaczne odległości do placówek oświatowych w większych ośrodkach.

Systemowe problemy finansowania transportu

Sprawa Kasz-Bus odsłania fundamentalne problemy polskiego systemu transportu publicznego. Samorządy muszą balansować między wspieraniem prywatnych przewoźników a rozwijaniem własnych systemów komunikacyjnych.

Szczególnie widoczne są różnice w interpretacji przepisów dotyczących finansowania przewozów. Podczas gdy niektóre gminy kategorycznie odmawiają wsparcia prywatnych firm ze środków publicznych, inne poszukują możliwości współpracy w ramach obowiązujących przepisów.

Kluczową kwestią pozostaje podział kompetencji między gminami a województwem w organizacji transportu regionalnego. Obecny system pozostawia małym gminom odpowiedzialność za połączenia, na które często nie mają środków, podczas gdy województwo koncentruje się na większych projektach infrastrukturalnych.

Wnioski dla przyszłości

Kluczowym momentem będzie początek roku szkolnego, gdy ponownie wzrośnie zapotrzebowanie na transport publiczny. Kilka samorządów zapowiedziało monitoring sytuacji i ewentualne uruchomienie linii awaryjnych.

Sprawa linii Kasz-Bus pokazuje potrzebę wypracowania spójnej strategii finansowania transportu publicznego na poziomie regionalnym. Obecny system, w którym małe gminy muszą samodzielnie zabezpieczać połączenia regionalne, prowadzi do fragmentacji i niestabilności usług.

Najbardziej skuteczne okazało się podejście gmin, które proaktywnie rozwijały własne systemy transportowe, nie polegając wyłącznie na zewnętrznych przewoźnikach. Doświadczenia Strykowa pokazują, iż gminy mogą skutecznie organizować komunikację lokalną, jeżeli otrzymają odpowiednie wsparcie finansowe z poziomu wojewódzkiego.

Idź do oryginalnego materiału