Zielony Ład należy odrzucić w referendum. Manifestacja 10 maja jest początkiem tej walki (wywiad)

1 tydzień temu

Głównym celem manifestacji, zorganizowanej przez Solidarność RI oraz Solidarność pracowniczą, jest obudzenie w ludziach wiary, iż możemy sprzeciwić się narzucanej nam przez Brukselę szkodliwej polityce klimatycznej. Zaraz po manifestacji rozpoczynamy zbieranie podpisów poparcia dla referendum w tej sprawie – mówi Adrian Wawrzyniak, rzecznik prasowy NSZZ RI Solidarność.

Panie rzeczniku, jak przebiegają przygotowania do manifestacji 10 maja w Warszawie?

Manifestację organizujemy wspólnie z Solidarnością pracowniczą. Przygotowania realizowane są od kilku tygodni, teraz oczywiście są już na finiszu.

Jakie organizacje rolnicze oprócz Solidarności wezmą udział w tym wydarzeniu? Ilu spodziewacie się osób?

Zapraszaliśmy wszystkie organizacje rolnicze, które działają w Polsce. Wiemy, iż będzie Samoobrona, ale mamy też bardzo dużo informacji od rolników, którzy zadeklarowali przyjazd, mimo iż ich organizacja nie weźmie udziału.

Trudno powiedzieć, ile osób weźmie udział. Na podstawie ilości zamówionych autokarów i deklaracji indywidualnych szacujemy, iż liczba osób będzie podobna do ilości uczestników manifestacji z 6 marca.

Trzeba pamiętać, iż w manifestacji 10 maja wezmą udział nie tylko rolnicy – świadczy o tym już sam fakt, iż współorganizatorem jest Solidarność pracownicza. Ale idea manifestacji – stop z Zielonym Ładem – łączy nie tylko członków Solidarności czy rolników, także wielu zwykłych ludzi.

Rolników jest w Polsce ok. miliona. Nie będzie ich tylu na manifestacji. Dlaczego nie potrafią zjednoczyć się i pokazać swojej siły?

Rolnicy potrafią się zjednoczyć, co było widoczne w styczniu i lutym, kiedy gospodarstwa nie wymagały takiego zaangażowania jak teraz. Potem były różne działania prowadzone przez stronę rządzącą i różne organizacje, które de facto rozbiły tę jedność. Potworzyły się różne grupy, oddolne inicjatywy, ruchy, które deklarują, iż nie są polityczne, ale widzimy, iż różne barwy polityczne się w tym przejawiają.

Oczywiście, zawsze są grupy interesów, które próbują wykorzystać rolników, wytworzyć nowe organizacje – czas pokaże, które z nich wytrwają i będą prężnie działać w interesie rolnictwa. My wszystkich dopingujemy w tym działaniu, ale doskonale widzimy, iż przez długi czas rozwoju polskiego rolnictwa różne organizacje rolnicze powstawały „jak grzyby po deszczu”, dlatego mamy dziś ok. 150 różnych zrzeszeń rolników i każda chce decydować, ma swoją wizję na polskie rolnictwo, uprawiać swoją politykę.

To jest zgubne, bo nigdy w takim rozdrobnieniu głos rolników nie będzie stanowczy. We Francji, Holandii, Niemczech jest kilka związków, one organizują protesty i wiemy, jak te protesty wyglądają.

Rząd oskarża Solidarność, iż organizuje protest wyłącznie po to, by „podgrzać” atmosferę przed wyborami do europarlamentu. Jak Pan to skomentuje?

To ciekawe, iż rząd nie wypowiedział się w ten sposób o manifestacji 7 maja w Katowicach, czy 8 maja w Poznaniu. Tylko Solidarność jest uważana za organizację polityczną, co jest bzdurą, bo Związek funkcjonuje od czterdziestu kilku lat i nie można powiedzieć, iż przez cały ten czas była związana z jedną siłą polityczną. Po prostu rząd boi się Solidarności.

6 marca policja użyła gazu wobec demonstrantów. Czy obawiacie się powtórki? Jak się przed tym zabezpieczacie?

Oczywiście, iż obawiamy się prowokacji ze strony służb, co miało miejsce 6 marca. Przygotowaliśmy się do tego, razem z Solidarnością pracowniczą mamy ok. 400 ludzi, którzy będą wewnętrzną służbą porządkową; ich zadaniem będzie wychwytywanie prowokatorów i dokonywanie zatrzymań obywatelskich.

Nasza manifestacja będzie pokojowa i nie możemy sobie pozwolić na to, by znów prowokatorzy stali się głównymi „medialnymi bohaterami” tego wydarzenia. Chcemy przede wszystkim zbierać podpisy i edukować w sprawie Zielonego Ładu. Nasi koledzy z powiatu grójeckiego będą rozdawać owoce, inni będą rozdawać ulotki – mamy nadzieję, iż decydenci, dowódcy służb pozwolą, żeby wszystko przebiegło bez scen przemocy. Bo dzięki filmom nagrywanym przez rolników i udostępnianym w mediach społecznościowych było widać, kto tak naprawdę 6 marca prowokował.

Jakiego efektu spodziewacie się po proteście 10 maja?

Naszym głównym celem jest zorganizowanie poparcia dla referendum, w którym postawione zostanie jedno pytanie: czy jesteś za zobowiązaniem Prezydenta RP, Rządu RP i Parlamentu RP do odrzucenia zapisów Zielonego Ładu. Jedno pytanie, odpowiedź „tak” lub „nie” – to będzie punkt zwrotny, bo rozmowy z rządem idą opornie, więc trzeba odwołać się do referendum jako najwyższej formy demokracji. Droga to tego nie będzie krótka, zdajemy sobie z tego sprawę, ale zaczynamy manifestacją, a w kolejnych tygodniach członkowie Solidarności rolników we wsiach i małych miejscowościach a Solidarności pracowniczej w miastach będą zbierać podpisy poparcia dla referendum odrzucającego Zielony Ład.

Beata Szydło opublikowała 7 maja na platformie X wpis, w którym informuje, iż „rząd Tuska zgodził się na uznanie całkowitej nadrzędności prawa UE nad polskim”. jeżeli tak jest w istocie, to referendum zobowiązujące władze Polski do odrzucenia przepisów unijnych będzie bezcelowe…

Póki co nie ma takiej sytuacji i prawo stanowione w Polsce jest nadrzędne. Nie wyobrażam sobie, by Polacy zgodzili się, aby było inaczej. W obecnej sytuacji prawnej referendum jest najwyższą formą demokracji i dlatego dążymy do tego, by Polacy wypowiedzieli się w sprawie Zielonego Ładu, który jest szkodliwy w założeniach, a w praktyce niszczący gospodarkę i obciążający zwykłych ludzi ogromnymi kosztami, na które wiele osób nie będzie stać.

Idź do oryginalnego materiału