Złoto jest od wielu tygodni tematem numer jeden w mediach finansowych. To jednak nie tylko dobre informacje. Słaby jest cały rynek metali szlachetnych.
Złoto drożeje w historycznym tempie
Coraz częściej media finansowe piszą w tym roku o złocie i to znacznie częściej niż o innych metalach szlachetnych. Przyczyną jest oczywiście cena złota.
Tylko w 2025 r. kurs złota wzrósł z 2620 do rekordowych 3509 dolarów za uncję trojańską osiągniętych miesiąc temu, informuje "Puls Biznesu". To nie tylko nowy rekord nominalny, ale też pobity historyczny szczyt ze stycznia 1980 r. po skorygowaniu o inflację CPI - czytamy w gazecie.
Kurs złota rośnie zbyt szybko? Słabe inne kruszce
Według "PB", złoto w tym roku przez cały czas jest na plusie i to o 26 proc. po wzroście z 2024, który sięgnął 27,2 proc. i zwyżce z 2023 o 13,2 proc. To sprawia, iż w ciągu nieco ponad pięciu lat kurs złota podwoił się. Stąd też na rynku zaczęły się pojawiać opinie, iż kurs złota wzrósł zbyt gwałtownie i zbyt mocno, a w związku z tym może nas czekać jakaś poważniejsza korekta i dłuższy odpoczynek od nowych rekordów.Reklama
Jak podał dziennik, silny złoty to także efekt słabości szerokiego sektora metali szlachetnych. O ile złoto przez ostatnie 12 miesięcy podrożało (w ujęciu dolarowym) o blisko 37 proc., to srebro dało zarobić niespełna 4 proc. Roczna stopa zwrotu dla platyny wynosi w tej chwili -0,6 proc. (minus sześć dziesiątych procenta), a dla palladu -1,2 proc.