Kolejny zagraniczny transport żywności zatrzymany na granicy. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) zablokowała wjazd do Polski 24 ton prosa pochodzącego z Ukrainy. Towar nie spełniał podstawowych norm jakości i bezpieczeństwa – stwierdzono w nim obecność żywych szkodników. To nie pierwszy przypadek, gdy kontrolerzy udaremniają wprowadzenie niebezpiecznego lub źle oznakowanego produktu spożywczego do obrotu.

Decyzja z natychmiastowym skutkiem
Inspektorzy z lubelskiego oddziału IJHARS, podczas rutynowej kontroli, wykryli w partii ukraińskiego zboża ślady aktywności żywych szkodników. W związku z tym wydano natychmiastowy zakaz wprowadzenia produktu do obrotu na terytorium Polski. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, co oznacza, iż zboże musi zostać cofnięte lub zutylizowane – nie trafi do żadnego odbiorcy w kraju.
Nie tylko proso. Służby czujne także wobec produktów z Rosji
To niejedyny transport, który w ostatnich tygodniach został zatrzymany. Na początku kwietnia podobny los spotkał 21,6 tony marchwi pochodzącej z Rosji. W tym przypadku powodem interwencji był brak jakiegokolwiek oznakowania towaru, co uniemożliwiało identyfikację jego pochodzenia i parametrów jakościowych. Również ten produkt nie został dopuszczony do obrotu.
Jakie są najczęstsze nieprawidłowości?
Z analiz IJHARS wynika, iż zagraniczne transporty żywności często nie spełniają podstawowych norm jakościowych i formalnych. Najczęściej spotykane problemy to:
- brak wymaganych oznaczeń w języku polskim,
- błędne informacje o wartościach odżywczych,
- bezprawne użycie deklaracji „bez GMO”,
- obecność szkodników lub oznaki psucia się towaru.
– Zaniedbania w zakresie etykietowania są jednym z najczęstszych powodów zatrzymań, jednak jeszcze bardziej niepokojące są przypadki, gdy mamy do czynienia z fizycznym zagrożeniem dla zdrowia – mówi przedstawiciel Głównego Inspektoratu.
Kontrole będą coraz częstsze
W obliczu zwiększonego napływu produktów rolno-spożywczych z państw trzecich, IJHARS zapowiada dalsze wzmocnienie kontroli granicznych. Priorytetem ma być bezpieczeństwo konsumentów i ochrona krajowego rynku przed towarami niespełniającymi norm Unii Europejskiej.
Co to oznacza dla konsumentów i importerów?
Importerzy muszą liczyć się z tym, iż każda partia sprowadzanej żywności może zostać skontrolowana i zakwestionowana, jeżeli nie będzie spełniała wszystkich wymagań. Konsumenci natomiast mogą być spokojni – inspektorzy czuwają nad tym, by na półki sklepowe trafiały wyłącznie produkty bezpieczne i zgodne z obowiązującymi normami.