Wzrost obszaru sadów gruszowych w krajach Beneluksu zatrzymał się i to dla nas istotna informacja. Dziś mówimy o stabilizacji na poziomie około 10 tysięcy hektarów. Powierzchnia ta dotyczy zarówno Belgii i Holandii. Dlaczego sadów nie przybywa w tempie sprzed 10 czy 20 lat? Odpowiedź jest złożona i wynika z całego szeregu czynników. Warto punktowo wymienić najważniejsze:
- wyjątkowo wysokie ceny gruntów (w Holandii średnio 91 154 euro/ha)
- bardzo wysokie koszty pracy
- brak następców chętnych do prowadzenia gospodarstw
- częstsze kontrole i więcej biurokracji niż Polsce
Belgia
Powierzchnia uprawy jabłek w Belgii powoli, ale systematycznie spada. W ubiegłym roku wyniosła 4800 hektarów i to kolejny rok ze spadkiem. Jonagold (39,5%) jest przez cały czas dominującą odmianą. Dla porównania, kilka mniej sadów jabłoniowych rośnie w gminie Belsk Duży (4636 hektarów). Równocześnie symbolicznie wzrosła powierzchnia sadów gruszowych. W tym wypadku to nieco ponad 10 tysięcy hektarów. Niemal 89% stanowią sady z odmianą Konferencja.
Holandia
Od 2011 roku powierzchnia uprawy jabłoni w Holandii wyłącznie spada. Dziś to dokładnie 5100 hektarów, czyli o 1000 hektarów mniej niż sady jabłoniowe w gminie Błędów. Tu zdecydowanie dominuje Elstar, który stanowi niemal połowę nasadzeń.
Z niedużymi zmianami obszar pod sadami gruszowymi ustabilizował się na poziomie 10 000 hektarów, czyli praktycznie identycznym jak w sąsiedniej Belgii. W Holandii również zdecydowanie dominuje Konferencja, jednak w nie aż takim stopniu (74%). Tamtejsi sadownicy produkują więcej Lukasówki, ale także klubowych odmian gruszek.
źródło: www.nfofruit.nl