Borówkowy dramat 2025 — przymrozki zmiotły kwiaty i zawiązki

Eksperci nie mają złudzeń: borówkowy dramat 2025 stanie się faktem. Wiosna 2025 przyniosła polskim plantatorom borówki amerykańskiej katastrofalne przymrozki. Niska temperatura dotknęła krzewy będące w najwrażliwszych fazach rozwoju. Skutki są już teraz widoczne — liczne kwiaty i zawiązki owoców uległy zniszczeniu.

Zaledwie kilka tygodni temu wielu producentów borówki wysokiej miało nadzieję na wyjątkowo udany sezon. Plantacje wyglądały dobrze, a po łagodnej zimie prognozowano choćby rekordowe plony. Niestety, nagłe załamanie pogody całkowicie zmieniło sytuację. Plantatorów dotknął borówkowy dramat. W tej chwili wiadomo już, iż skutki przymrozków dotyczą większości kraju. Ostatecznie drastycznie wpłyną na krajową podaż owoców borówki amerykańskiej.

Fala mrozów w maju — punkt zwrotny dla borówki

Jeszcze na przełomie lutego i marca br. plantacje borówki amerykańskiej w Polsce wyglądały bardzo dobrze. Krzewy borówki nieźle przezimowały. W efekcie część plantatorów liczyła na bardzo wysokie zbiory. Jednak już wtedy niektórzy producenci zauważyli niepokojące objawy. Mianowicie pąki kwiatowe nie rozwijały się prawidłowo, przekształcając się w pędy liściowe. To efekt zimowych wahań temperatury, które dochodziły do 30°C różnicy — od -15°C do +15°C.

Jeszcze w drugiej dekadzie kwietnia plonowanie borówki wysokiej zapowiadało się nieźle. Krzewy po zimie były w dobrej kondycji. Tymczasem maj 2025 zapamiętamy jako borówkowy dramat

fot. Katarzyna Kupczak

Prawdziwy kryzys przyszedł jednak z początkiem ostatniej dekady kwietnia. Między 26 a 30 kwietnia wystąpiły przymrozki sięgające lokalnie -10°C. Kwiaty, które właśnie zaczęły rozkwitać, zostały narażone na skrajnie niekorzystne warunki. W wielu miejscach doszło do poważnych uszkodzeń tkanek. Konkretnie to zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Ale jak się okazało, to nie był koniec złej passy plantatorów borówki wysokiej.

Skala zjawiska przekracza normy — skutki będą ogólnokrajowe

Od 3 maja br. przez niemal dwa tygodnie nieprzerwanie każdej nocy Polska znajdowała się pod wpływem arktycznego powietrza. Zimne masy przetaczały się przez kolejne regiony, powodując dalsze straty w zaawansowanych uprawach. Co prawda sytuacja różni się w zależności od lokalizacji plantacji i odmiany. Jednakże niestety wszędzie tam, gdzie borówka była w fazie pełnego kwitnienia lub zawiązywania owoców, szkody są poważne.

Zwykle przymrozki są zjawiskiem lokalnym i krótkotrwałym. Tym razem jednak ich zasięg, czas trwania i intensywność czynią z nich ogólnokrajowy problem. W niektórych gospodarstwach straty mogą być symboliczne, ale w skali kraju borówkowy dramat 2025 stanie się faktem. Bowiem już teraz handlowcy powinni uwzględnić to w planach zakupowych i promocyjnych.

Borówkowy dramat trwa — i trwa walka o każdy owoc

W obliczu nadciągającej katastrofy wielu plantatorów podjęło heroiczną walkę o plon. Stosowane były metody ogrzewania powietrza, zraszania upraw czy okrywania najwrażliwszych krzewów. Działania te wymagały jednak ogromnego wysiłku, zaangażowania i kosztów — często przy niepewnej skuteczności.

Borówkowy dramat 2025 — co do tego doprowadziło

Ostateczna ocena strat będzie możliwa dopiero w czerwcu, gdy okaże się, ile z zawiązków przetrwało i jak rosną owoce. Sytuację dodatkowo komplikują zapowiedzi kolejnych zjawisk pogodowych, takich jak susze czy burze z gradem. Dla producentów to kolejny sezon pełen niepewności, a dla konsumentów sygnał, iż owoce mogą być droższe i trudniej dostępne.

Źródło: SPPB