Nowa seria kombajnów Case IH udowadnia, iż w rolnictwie siła musi iść w parze z wydajnością. Model AF10, wyposażony w potężny silnik o mocy 775 KM i pojedynczy rotor, po raz pierwszy zaprezentowano w Polsce podczas pokazów polowych. Maszyna błyskawicznie stała się gwiazdą jesiennego Corn Show, gdzie producenci demonstracyjnie wykorzystywali jej możliwości w zbiorze kukurydzy na ziarno. Co potrafi ten kombajn i dlaczego mówi się, iż robi robotę za kilka maszyn?
Odwiedziliśmy prezentację organizowaną przez firmę Zip Agro, która odbyła się przy okazji IX Dnia Kukurydzy w miejscowości Budyń niedaleko Świecia.
Nowa era kombajnów Case IH z serii AF
Dzień Kukurydzy ma długą tradycję i jest przygotowywany przez specjalizujące się w jej uprawie i skupie płodów rolnych przedsiębiorstwo Agro-Zea.
Oficjalna premiera kombajnów AF9 i AF10 miała miejsce pod koniec ubiegłego roku. Maszyny charakteryzują się nową konstrukcją zapewniającą znaczny wzrost wydajności, przy jednoczesnym zachowaniu prostych, ale skutecznych zasad omłotu i separacji Axial-Flow.
Prezentowany podczas Corn Show AF10 napędzany jest silnikiem FPT Cursor o pojemności 16 l i mocy 775 KM. Mniejszy model AF9 jest wyposażony w silnik FPT Cursor 13 o mocy 635 KM. Obydwie jednostki montowane są wzdłużnie, co upraszcza napęd i zwiększa wydajność przenoszenia mocy. Obroty nominalne silnika podczas pracy zostały obniżone z 2100 do 1900 obr./min, co przyczynia się do mniejszego zapotrzebowania na ON. Okresy międzyprzeglądowe zostały wydłużone z 600 godzin/rok do 750 godzin/dwa lata.
AF10 – Nowa platforma, większa wydajność
– AF10 jest to największy kombajn, jaki w tej chwili oferujemy. Seria AF została zbudowana na całkowicie nowej platformie. Korzysta z bogatych i wieloletnich doświadczeń Case IH związanych z budową kombajnów rotorowych. Kombajn wyposażony jest w jeden rotor.
Budowa wewnętrznych elementów roboczych jest niezwykle prosta. W porównaniu do dotychczasowych modeli kombajn otrzymał większą o około 30% powierzchnię separacji. Dysponuje ponad 8 m² powierzchni sitowej a sam rotor został wydłużony o 1/3.
Rozwiązania te gwarantują wysoką wydajność. Kombajn dostępny jest w układzie gąsienicowym, w tym roku świetnie się on sprawdza podczas realizowanych w różnych rejonach kraju pokazów. Oczywiście dostępne są także wersje kołowe – informował Paweł Kania z CNH Indrustial Polska.
Prezentowany podczas Corn Show AF10 napędzany jest silnikiem FPT Cursor o pojemności 16 l i mocy 775 KM. Mniejszy model AF9 jest wyposażony w silnik FPT Cursor 13 o mocy 635 KM, fot. Tomasz ŚlęzakRadarowa kontrola rozrzutu – precyzja na nowym poziomie
Kombajn otrzymał nowy rotor AFXL mierzący aż 3,67 m. Całkowita powierzchnia omłotu i separacji wynosi do 5,1 m2. Rotor składa się z sześciu modułów klepisk zamiast dotychczasowych czterech, wyposażony jest w 40 standardowych cepów oraz 12 cepów z kolcami separacyjnymi i osiem cepów HX.
Cepy HX pracują w przejściowym obszarze klatki rotora i łączą wysokość cepów kolczastych z profilem standardowych cepów, który przyspiesza przepływ plonu między strefami omłotu i separacji. Zdalna regulacja łopatek umożliwia natychmiastową reakcję na zmieniające się warunki zbioru.
Producent zapewnia, iż w przypadku zablokowania rotora można łatwo go udrożnić i przywrócić do pracy poprzez zmianę kierunku pracy. Funkcja ta dostępna jest z kabiny.
Seria AF otrzymała także nowy system czyszczący Cross-Flow Cleaning Plus. Jest on dwuczęściowy a powierzchnia czyszczenia jest wspierana przez większy wentylator Cross-Flow. Układ wyposażony jest w dwa automatyczne mechanizmy kontroli rozkładu poprzecznego. Znajdują się one na podsiewaczu i na górnych sitach. Rozwiązanie to zapewnia równomierne obciążenie układu czyszczącego w każdych warunkach umożliwiając kompensację nachylenia bocznego do 28%.
– Kombajn ma wiele innowacyjnych cech – jedną z nich jest radarowy system kontroli rozrzutu, jeżeli chodzi o pociętą słomę. Jest to w tej chwili unikalne rozwiązanie na rynku, opracowane przez nasz koncern, które zapewnia, iż w przypadku hederów zbożowych o szerokości choćby 18 m jesteśmy w stanie równomiernie rozłożyć wszelkie resztki pożniwne.
Budowa kombajnu jest prosta. W każdym innym po podniesieniu bocznych osłon ukazuje się ściana metalowych elementów i pajęczyna pasów. W naszym jest ich tylko 9, dzięki czemu zastosowanych zostało mniej łożysk i przekładni. Nie ma także żadnego punktu smarowania, w związku z tym także bieżąca obsługa, jak i przygotowanie do pracy są proste – zapewniał Paweł Kania.
Układ sterowania kombajnu pozwala na łatwe monitorowanie i obsługę wielu funkcji. Operator może regulować z kabiny między innymi procedurą cofania podajnika i rotora, wybór biegu rotora oraz prędkość sieczkarni, fot. Tomasz ŚlęzakBłyskawiczny rozładunek ziarna
Dla AF przewidziane są dwie opcje rozdrabniacza do słomy. Zintegrowana jednostka MagnaCut przewidziana jest dla cięcia resztek kukurydzy, fasoli i suchej słomy pszennej, z możliwością rozrzucania do 13,5 m.
Opcja MagnaChop została stworzona dla użytkowników pracujących z większymi ilościami słomy i poszukujących większego rozdrobnienia. Rozrzut na odległość do 18 m obejmuje zdalny wybór prędkości, zdalny wybór rozdrabniania/układanie i zdalne włączanie przeciwnoży z hydraulicznie napędzanymi rozrzutnikami wyposażonymi w radar.
Pojemność zbiornika na ziarno AF10 wynosi aż 20 tys. l. Kombajn błyskawicznie potrafi go wyładować i dostarczyć zebrane ziarno na przyczepę przeładowczą. Prędkość rozładunku wynosi 210 l/s. W mniejszym modelu AF9 pojemność zbiornika to 16 tys. l a rozładunek trwa w tempie 159 l/s.
Producent przewidział cztery opcje długości ślimaka rozładowczego, tak aby można było go dopasować do różnych szerokości głowicy hederu. Ramię wyładowcze ma regulowaną końcówkę rury po to, aby operatorowi ułatwić realizację procesu rozładunku.
Głos z pola: Potwierdzona wydajność i jakość
– Ten kombajn posiada intuicyjny system sterowania. Pozytywnie zaskoczyło mnie w nim kilka elementów. To między innymi system rozładunku. Za każdym razem, kiedy wyłączałem system wyładunku, najpierw wyłączał się przenośnik w zbiorniku a dopiero potem w rurze wyładowczej.
Nigdy nie było więc tak, iż ziarno pozostawało w rurze. Zaskoczyła mnie także wydajność tej maszyny. W szczytowym momencie komputer pokazywał 150 t/h, średnia wydajność w słabej plantacji wyniosła 60–70 t/ha. Gdyby jednak wydajność kukurydzy wynosiła około 12 t, sądzę, iż bez problemu ten kombajn mógłby pracować na poziomie 100 t zbieranej kukurydzy na h. Wydajność i jego potencjał są więc ogromne – mówi Bartosz Kurtys z gospodarstwa Agro-Zea.
Rolnik miał możliwość testowania kombajnu na areale ponad 20 ha. W jego gospodarstwie maszyna zebrała kukurydzę z 33 ha. Praca odbywała się z ogromną szesnastorzędową przystawką marki Geringhoff. Mimo dużej szerokości kombajn, aby móc korzystać z wydajności swoich elementów roboczych pracował z prędkością 8 km/h.
– Pracę tego kombajnu w kukurydzy oceniam bardzo wysoko. To jest półka wyżej w porównaniu do kombajnu, który w tej chwili posiadamy, jeżeli chodzi o wydajność i jakość omłotu. Rotor po przezbrojeniu na kukurydzę oraz układ klepiska gwarantuje bardzo wysoką jakość ziarna. Jest ona wysoka mimo tego, iż młóciliśmy mokrą kukurydzę. Widać było sporą różnicę.
Duże wrażenie robiła także ta szesnastorzędowa przystawka. W tym roku warunki są specyficzne i zdarza się, iż kukurydzę młócimy mimo padającego deszczu. Nie podnosi on wilgotności ziarna, jednak czasem zdarza się, iż zaklejają się sita. Zależy to jednak od adekwatności odmian – informuje Bartosz Kurtys.
Kombajn otrzymał nowy rotor AFXL mierzący aż 3,67 m. Całkowita powierzchnia omłotu i separacji wynosi do 5,1 m2. Rotor składa się z sześciu modułów klepisk zamiast dotychczasowych czterech, wyposażony jest w 40 standardowych cepów oraz 12 cepów z kolcami separacyjnymi i osiem cepów HX, fot. Tomasz ŚlęzakPożądana Puma – rosnące zapotrzebowanie na moc
Jego gospodarstwo prowadzi uprawę kukurydzy na areale około 1 tys. ha. Posiada pracującą w trybie przepływowym suszarnię potrafiącą wysuszyć 1 tys. t kukurydzy na dobę. Posiadany w gospodarstwie kombajn dostarcza w ciągu doby 300–400 t ziarna do suszenia. Pozostałe dla wykorzystania wydajności suszarni pochodzi ze skupu. W przypadku, kiedy nie jest on prowadzony, kombajn młóci kukurydzę całą dobę.
W ramach Corn Show firma Zip Agro zaprezentowała także kilka modeli ciągników z maszynami towarzyszącymi, w tym cieszący się dużą popularnością model Puma. We wrześniu tego roku w całym kraju zarejestrowano 14 szt. tego modelu ciągnika i zajął on trzecie miejsce w klasyfikacji. Wyprzedzony został przez specjalistyczny traktor SOLIS 26 9+9 4WD (15 szt.) oraz New Holland T5.90S (33 szt.).
– Działamy na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Kiedy zaczynałem kilkanaście lat temu pracę, najwięcej sprzedawaliśmy modeli ciągników o mocy 90–100 KM. Zapotrzebowanie rolników na naszym terenie przez te lata się zmieniło. w tej chwili największe zainteresowanie klientów jest modelem
Puma z silnikiem o mocy 150 KM. Kupują go gospodarstwa rodzinne mające 50–70 ha i jest to dla nich traktor główny oraz gospodarstwa większe 300–400 ha, gdzie jest użytkowany jako maszyna pomocnicza. Puma jest ceniona za sześciocylindrowy silnik. 150 KM na glebach lżejszych pozwala na prowadzenie uprawy 3 m maszynami bezorkowymi.
Umożliwia też szybsze wykonywanie zabiegów polowych. Rolnicy nie mają czasu, muszą wykorzystywać okna pogodowe. Przekłada się to na maszyny, które mają być większe i bardziej wydajne a do tego potrzebne są mocniejsze ciągniki – informuje Mariusz Molik, dyrektor handlowy w firmie Zip Agro.
Przy zakupie nowych ciągników coraz częściej jako opcja wyposażenia, wybierana jest nawigacja GPS. Standardem są zaś złącza ISOBUS. Nie stanowią one znaczącej dopłaty przy uwzględnieniu całkowitej ceny nowego ciągnika.

5 godzin temu













