Ceny prądu. Minister energii zdradza, ile powinna wynieść obniżka

2 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Miłosz Motyka jako minister energii planuje uproszczenie rachunków za prąd oraz obniżkę cen energii. Jego zdaniem powinna wynieść ona 5-7 proc., jak przekazał w rozmowie z money.pl. Zmiany wyglądu faktur mają przyczynić się do większej przejrzystości. "Obywatel będzie wreszcie wiedział, za co płaci" - ocenił.


W maju br. Miłosz Motyka, jeszcze jako wiceszef Ministerstwa Klimatu i Środowiska wskazywał w rozmowie z Interią, iż w przyszłości będziemy płacić mniej za energię.
- Będzie na pewno lepiej niż jeszcze w ciągu ostatnich miesięcy i lat. Ceny na rynkach spadają. (...) Już dzisiaj słyszymy ze strony przedsiębiorstw energetycznych, iż one będą się kształtowały na poziomie około 500 zł/MWh, więc to jest cena akceptowalna. To jest cena, która dzisiaj też jest na poziomie podobnym do ceny zamrożonej, ale też wreszcie damy impuls rynkowi do tego, iż te ceny mogą być niższe niż ta mrożona - mówił.Reklama


O ile spadną rachunki za prąd?


Po rekonstrukcji rządu, już jako minister energii podtrzymał swoje stanowisko. W rozmowie z money.pl ocenił, iż rachunki za prąd powinny być zarówno proste, jak i niższe. w tej chwili przedsiębiorstwa energetyczne mogą składać wnioski taryfowe.


- Przesunęliśmy termin wprowadzenia nowych taryf na ostatni kwartał. (...) Analizując sytuację na rynkach, uważamy, iż powinna to być kwota niższa niż 622,80 zł, która dzisiaj jest na taryfie - powiedział. Ocenił, iż obniżka powinna wynieść "przynajmniej 5-7 proc.". Jego zdaniem jest to możliwe do wykonania.
"Sytuacja na rynkach się ustabilizowała. Zostały poczynione przez przedsiębiorstwa energetyczne odpowiednie inwestycje, także w magazyny energii. Mamy lepsze zarządzanie siecią. To wszystko wpływa na niższe rachunki dla odbiorców." - wskazał.
Również pod koniec lipca Motyka deklarował na antenie Polsatu obniżki cen energii.
- Dzisiaj cena taryfowa to 622,8 zł. Już myślę, iż na jesieni tego roku będzie to poniżej 600 zł - przekazał.


"Obywatel będzie wreszcie wiedział, za co płaci"


Minister na łamach money.pl odwołał się również do jednego z priorytetów swojego resortu, jakim jest deregulacja energetyki, w którym ma być zawarte m.in. uproszczenie rachunków za prąd. Chodzi o możliwość pokazania na rachunku dokładnych pozycji: kwoty za zużycie, za dystrybucję i sumy.
"Obywatel będzie wreszcie wiedział, za co płaci. (...) Mamy szereg opłat, takich jak opłata dystrybucyjna, opłata mocowa, handlowa, jakościowa. Takie zestawienie całej struktury opłat pozostawimy do wglądu, bo jest to także w ramach ustawy o VAT dostępne dla wszystkich obywatela. Natomiast mamy społeczne oczekiwania uproszczenia tych rachunków, żeby obywatel wiedział, ile kosztuje zużycie i jaka kwota do zapłaty jest wymagana." - powiedział Motyka.
Ocenił, iż w tej chwili obywatele mają problem z wyszczególnieniem danych składników opłat, przez co "mają poczucie, iż kwota za podatki i opłaty jest większa niż opłata za zużycie energii". Po zmianach na jednej stronie mają znaleźć się wszystkie szczegóły.
Idź do oryginalnego materiału