Ceny świń w Niemczech zanurkowały w ostatnich dniach z niespotykaną siłą. Jak informuje Bartosz Czarniak z Polsus, rynek zareagował gwałtownie na sygnały, które od kilku tygodni wisiały w powietrzu. 2 lipca niemiecka giełda VEZG ogłosiła nową cenę bazową – 1,95 euro za kilogram w klasie E, co daje około 8,29 zł/kg. To oznacza spadek o 0,15 euro/kg – jeden z najbardziej drastycznych ruchów w ostatnich miesiącach.
Ceny świń spadały stopniowo, aż nadszedł przełom
Od ponad dwóch tygodni obserwowano wyraźne symptomy nadchodzących problemów. Na niemieckich aukcjach ISW, mimo iż sprzedaż świń się odbywała, to wartość transakcji ciągle malała, a liczba klientów gotowych kupować – była niewielka. Kulminacja nastąpiła, gdy jedna z sesji zakończyła się zerową sprzedażą.
Kupujący zasygnalizowali jasno: nie akceptujemy obecnych cen świń i oczekujemy mocnych korekt. Giełda VEZG zareagowała – i to w sposób, który zszokował wielu hodowców.
Dlaczego ceny świń tak gwałtownie spadły?
Według Bartosza Czarniaka z Polsus, głównym powodem jest dramatyczna sytuacja w handlu mięsem. Ubojnie mają trudności ze sprzedażą tego, co produkują, co oznacza, iż mięso trafia do chłodni, generując dodatkowe koszty. W efekcie próbują obniżyć ceny świń, by zminimalizować ryzyko finansowe.
Dodatkowe czynniki wpływające na ceny świń:
- Zamknięte rynki eksportowe z powodu ASF – zarówno Niemcy, jak i Polska nie mogą sprzedawać wieprzowiny do wielu państw trzecich.
- Hiszpania na cenzurowanym – zawrócone partie mięsa z powodu przekroczenia testosteronu mogą trafić na rynek unijny, zwiększając podaż i wywierając presję na ceny świń.
- Paradoks Danii – po raz pierwszy w historii tamtejsze ceny świń przewyższają te oferowane w Niemczech. To pokazuje, iż niemiecki rynek traci konkurencyjność.
Ceny świń w Polsce – jeszcze gorzej niż za Odrą?
Polskie zakłady nie pozostały obojętne na to, co dzieje się w Niemczech. Już wcześniej ceny świń w Polsce były niższe o 20–30 groszy niż w Niemczech. w tej chwili wiele zakładów chce obniżyć stawki aż o 65 groszy/kg, co oznacza, iż cena świń w klasie E może spaść poniżej 8 zł/kg.
Niektóre zakłady proponują już tylko 7,80 zł/kg, co oznacza powrót do poziomów, które dla wielu hodowców są poniżej progu opłacalności. Jak podkreśla Bartosz Czarniak z Polsus, dla tych, którzy dostaną jeszcze 8 zł/kg – to dziś szczyt marzeń, nie standard.
Koszty produkcji kontra ceny świń – hodowcy liczą straty
Czarniak wskazuje konkretne wyliczenia. W cyklu zamkniętym koszt tucznika o wadze 100 kg to dziś około 639,75 zł netto. A sprzedaż przy cenie 6,20 zł/kg żywca daje 620 zł netto. Czyli strata 19,75 zł na każdej sztuce.
A to tylko część problemu. Wielu hodowców pracuje na kredytach – przy standardowym oprocentowaniu na poziomie 10% rocznie, rata za kredyt 250 tys. zł (na 8 lat) to ok. 4 000 zł miesięcznie, czyli dodatkowy koszt 40 zł na jedną sztukę przy sprzedaży 100 świń miesięcznie.
W efekcie ceny świń w skupach nie tylko nie pokrywają kosztów, ale wręcz wpychają gospodarstwa w długi.
Co dalej z cenami świń?
Wrzesień to zwykle okres większego popytu – powrót dzieci do szkół, wzrost spożycia wędlin i mięsa, robienie zapasów na zimę. Ale jeżeli dziś hodowcy rezygnują z produkcji, to kto dostarczy świnie za kilka miesięcy?
Czarniak ostrzega: jeżeli zakłady nie zadbają teraz o swoich dostawców, to niedługo nie będzie już z kim współpracować. Przetrwają tylko nieliczni, a ci, którzy wytrzymają, będą dyktować warunki. Tyle iż wtedy ceny świń mogą już nie mieć znaczenia – bo rynek zaleją importy.
źródło: POLSUS