Dywany kwietne na Boże Ciało — lokalne tradycje

6 godzin temu

Dywany kwietne, które układają wierni na procesję Bożego Ciała, bez wątpienia należą do jednych z najpiękniejszych polskich tradycji.

W 2021 r. dywany kwietne w Spycimierzu w województwie łódzkim oraz w Kluczu, Olszowej, Zalesiu Śląskim i Zimnej Wódce w województwie opolskim zostały wpisane na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO.

Dywany kwietne na Liście UNESCO

Boże Ciało to przede wszystkim pięknie udekorowane kwiatami i brzozowymi gałązkami ołtarze. Ponadto dziewczynki, w tym pierwszokomunijne rzucają płatki kwiatów przed kapłana, który niesie monstrancję z Najświętszym Sakramentem.

Jednak w niektórych regionach Polski wierni poszli jeszcze dalej i układają dywany kwietne na drodze posesji Bożego Ciała. Tak dzieje się w Spycimierzu (woj. łódzkie), a także w Kluczu, Olszowej, Zalesiu Śląskim i Zimnej Wódce (woj. opolskie).

Dywany kwietne na trasie procesji Bożego Ciała

fot. Małgorzata Chojnicka

Tradycja ta została wpisana na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Oficjalne ogłoszenie tej decyzji miało miejsce podczas XVI sesji Międzyrządowego Komitetu ds. Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kultury, która odbyła się w grudniu 2021 r. w Paryżu.

W Spycimierzu angażuje się cała parafia

W Spycimierzu drogę procesji Bożego Ciała wyznaczają misternie wykonane kwietne dywany. To przedsięwzięcie wymaga zaangażowania mieszkańców nie tylko samego Spycimierza, ale też całej parafii. Muszą oni bowiem ułożyć dywan kwietny o długości blisko jednego kilometra. Przez długie lata kultywowania tej tradycji wypracowali odpowiednią technikę. Najpierw rysują wzory i obsypują kontury piaskiem, a potem wypełniają je kwiatami, bądź też samymi płatkami, liśćmi, korą, a choćby sianem. Dzięki temu powstają obrazy, które zwykle przedstawiają kwiaty oraz symbole chrześcijańskie. Swoją pracę muszą zacząć bardzo wcześnie, gdyż dywany kwietne powstają z bardzo nietrwałego materiału. Ostatecznie dzieło ich rąk zapiera dech w piersiach!

Spycimierską tradycją zainspirowali się mieszkańcy Złotopola (gm. Lipno, woj. kujawsko-pomorskie), którzy dwa lata temu na drodze procesji Bożego Ciała w Lipnie zrobili przepiękne dywany kwietne.

Kosztowało nas to mnóstwo pracy, ale efekt był imponujący. Dywany kwietne przyciągały wzrok uczestników procesji, a my czuliśmy dumę z naszego dzieła. Największy problem mieliśmy z uzbieraniem kwiatów, których musiało być dużo. Może w przyszłym roku znów się podejmiemy tego zadania. Kto wie? — zdradza Jarosław Kryst, sołtys Złotopola

Dywany kwietne przyciągały wzrok uczestników procesji, a my czuliśmy dumę z naszego dzieła — zdradza Jarosław Kryst, sołtys Złotopola

fot. Małgorzata Chojnicka

Dywany kwietne na Opolszczyźnie

W województwie opolskim tradycja tworzenia dywanów kwietnych na Boże Ciało kultywowana jest w czterech miejscowościach — Kluczu, Olszowej, Zalesiu Śląskim i Zimnej Wódce. Tam zwykle twórcy tworzą kompozycje na podbudowie z piasku, który utrzymuje wilgoć. Do tego celu sprawdza się również skoszona trawa.

Wczesnym rankiem w Boże Ciało zaczyna się układanie konkretnych wzorów. Pracują ludzie w różnym wieku, bo przydaje się przecież każda para rąk.

fot. Błażej Duk

Najpierw mieszkańcy zbierają kwiaty, co robią kilka dni wcześniej, a następnie przechowują je w chłodnym miejscy, by zachowały świeżość. Dopiero wczesnym rankiem w Boże Ciało zaczynają układanie konkretnych wzorów, posiłkując się przygotowanymi szablonami. Pracują ludzie w różnym wieku, bo przydaje się przecież każda para rąk.

Teraz mamy stałe ołtarze i trasa procesji się nie zmienia. Wynosi około 700 metrów. W przygotowanie dywanów kwietnych angażują się całe rodziny, które wykonują dany odcinek. Zaczynają wcześnie, gdyż przed piątą rano, by zdążyć wszystko przygotować na uroczystą mszę świętą o godzinie dziewiątej — wyjaśnia Krystian Piechota, sołtys Zalesia Śląskiego.

Od 20 lat dywany kwietne w Zalesiu Śląskim fotografuje (dokumentuje dla potomnych) Błażej Duk

fot. Błażej Duk

Dokumentowaniem historii dywanów kwietnych w Zalesiu Śląskim od 20 lat zajmuje się Błażej Duk (patrz również zdjęcie główne). Robi zdjęcia do kroniki, by zachować dla potomnych ulotny charakter tych prawdziwych dzieł sztuki. Ponadto prowadzi stronę internetową: www.kwietnedywany.pl

Interesuję się historią naszej miejscowości, której wyróżnikiem są dywany kwietne. Pierwsze zdjęcia, na których zostały one uwiecznione pochodzą dopiero z lat 60. Na wcześniejszych są same ołtarze. Jednak z przekazów ustnych wiemy, iż najprawdopodobniej mieszkańcy robili je już przed drugą wojną światową. Mamy tu bowiem pewne rozbieżności, ale trzymamy się tej wersji. Wielokrotnie rozmawiałem ze starszymi osobami, ale wiadomo, iż pamięć ludzka jest ulotna. Ściśle mówiąc, w tworzeniu dywanów kwietnych nie mamy jakiegoś lidera. W sąsiednich miejscowościach jest podobnie. Każda rodzina wymyśla, jaki ułoży wzór. Jak przypadają jakieś rocznice, to często można znaleźć nawiązania do historii. Czasami też dostępność konkretnych kwiatów narzuca temat. Gdy jest dużo czerwonych maków, to aż prosi się o zrobienie herbu z czerwonym tłem — opowiada Błażej Duk.

W podsumowaniu warto podkreślić, iż dywany kwietne są piękną tradycją, która integruje społeczności lokalne. Oby trwała jak najdłużej!

Idź do oryginalnego materiału