Na oficjalnym profilu Ministerstwa Sportu i Turystyki pojawił się wpis z cyklu „Turystyczne ABC: Jak być eko-turystą w Polsce?”. Komunikat miał promować ekoturystykę i wskazywać proste sposoby na ograniczenie wpływu podróżowania na środowisko. Resort rekomendował m.in. wybieranie pociągów i autobusów zamiast samochodu, jedzenie lokalnych produktów czy noclegi w agroturystyce, schroniskach PTTK i rodzinnych pensjonatach. Całkowicie pominięto m.in. hotele.
Wydawałoby się, iż to standardowy materiał edukacyjny. Jednak treść wywołała szeroką dyskusję w branży turystycznej. Powodem jest sposób, w jaki Ministerstwo ograniczyło listę rekomendowanych miejsc noclegowych. W komunikacie zabrakło bowiem wzmianki o wielu innych obiektach, które od lat działają zgodnie z trendem eko i posiadają stosowne certyfikaty – wśród nich są hotele ekologiczne, prywatne schroniska, bazy namiotowe, chatki studenckie czy stacje turystyczne.
Przedstawiciele środowiska zwracają uwagę, iż takie ujęcie tematu nie tylko przedstawia niepełny obraz rzeczywistości, ale też sugeruje, iż jedynie wskazane przez Ministerstwo obiekty odpowiadają standardom ekoturystyki. Tymczasem sektor noclegowy w Polsce jest znacznie bardziej zróżnicowany, a ekologiczne podejście rozwija się dynamicznie zarówno w małych pensjonatach, jak i w dużych hotelach czy innowacyjnych projektach studenckich.
Dodatkowe pytania budzi także kryterium doboru obiektów, które resort zdecydował się wyróżnić. Nie wiadomo, dlaczego ograniczono się wyłącznie do agroturystyki, PTTK i rodzinnych pensjonatów, pomijając inne, często pionierskie w zakresie zrównoważonej turystyki inicjatywy.
Dyskusja pokazuje, iż komunikaty ministerialne powinny być bardziej transparentne i inkluzywne, zwłaszcza w tak istotnym obszarze jak ekoturystyka. Branża oczekuje, iż w przyszłości resort będzie promować wszystkie podmioty, które realnie wdrażają ekologiczne rozwiązania, zamiast ograniczać przekaz do wybranych przykładów.