Floks z babcinych ogrodów wraca do łask ogrodników

7 godzin temu
Zdjęcie: Floks, roślina znana z babcinych ogrodów / Fot. Canva


Od Meksyku przez Europę po Syberię znany jest floks, roślina znana z babcinych ogrodów, teraz powracająca do przydomowych zieleńców, stylizowanych na wiejskie. Kwitnie długo, pięknie pachnie i zachwyca bogactwem barw. Warto posadzić je u siebie, ponieważ nie przysparza kłopotów w uprawie.

Floksy sadzimy w maju, po wiosennych przymrozkach, ale choćby w lipcu można zaprosić je na działkę. Roślina kwitnie bujnie w kolorach białym, różowym, liliowym, a choćby karminowym od kwietnia do czerwca. Ale powtarza kwitnienie.

Floks lubi gleby przepuszczalne, nie lubi zastojów wody, ciężkich, gliniastych gleb, silnych wiatrów oraz nadmiernego przesuszenia korzeni. Dobrze się czuje na stanowiskach słonecznych. Nie lubi rosnąć w ścisku, dlatego sadzonki należy posadzić w sporym rozstawie, gwałtownie i intensywnie rozrastając się. Po zakończeniu kwitnienia floksy przycina się na zimę, skracając je tuż nad ziemią.

Floks powtarza kwitnienie, ale najważniejsze jest ich odpowiednie przycięcie, bo usunięcie przekwitłych kwiatostanów zapobiegnie niepotrzebnemu zużywaniu energii na tworzenie nasion.

– Przy powtórnym kwitnieniu z kątów liści wytwarza nowe pędy zakończone kwiatami. Kwiatostany są wówczas mniejsze niż latem, ale mogą utrzymać się aż do późnej jesieni. Floks szydlasty nie wymaga cięcia i samoistnie powtarza kwitnienie.

Miejsce dla floksów można także znaleźć w doniczkach. Ozdobią balkony i tarasy, a niskie odmiany floksów, poradzą sobie choćby w pojemnikach.

Floks, roślina znana z babcinych ogrodów / Fot. Canva


Idź do oryginalnego materiału