Garażowy geniusz: Kompaktowy i wydajny zbiór jabłek przemysłowych

9 godzin temu

Do grona konstruktorów autorskich maszyn do zbioru jabłek przemysłowych należą także pan Kamil i pan Paweł M. W swojej trzeciej konstrukcji postawili na pojazd komunalny marki Ladog. Prace trwały przez kilka miesięcy, ale ojciec z synem konstruowali maszynę etapami, po kilka godzin dziennie. Jak dodaje pan Kamil, ciągłej pracy było może dwa tygodnie.

Maszyna wyposażona jest w prosty i niezawodny silnik od VW Golfa o pojemności 1,6 litra. Ma dość komfortową kabinę, ale nie to jest jej największą zaletą. Są nią wymiary i zwrotność. – Nie zamierzam krytykować polskich maszyn, po prostu stwierdzam fakt. W porównaniu z kombajnem zaczepianym do ciągnika, nasza maszyna jest bardzo kompaktowa i bez problemu zawraca z jednego międzyrzędzia w kolejne – wyjaśnia pan Kamil.

Z wyłączeniem podwozia i kabiny, wszystko, co widzimy na zdjęciach, sadownicy skonstrułowali w zaciszu gospodarstwa: wymiatacz, podbierak, podajnik pionowy oraz skrzynia z siłownikami. Mieści się w niej nieco ponad tona jabłek przemysłowych. Zbiornik zapełnimy w 20–25 minut. Dzięki prostej hydraulice można gwałtownie wysypać zawartość do skrzyniopalet.

To już trzecia maszyna ich konstrukcji. Najpierw było urządzenie na bazie polskiego kombajnu do ziemniaków „Bolko”. Później była maszyna, którą zbudowali na bazie austriackiej maszyny do zbierania siana. Obie mają już nowych właścicieli. Dziś konstruktorzy szukają nabywcy dla opisanej wyżej maszyny. Oczekują za nią 85 tysięcy złotych.

Idź do oryginalnego materiału