GUS policzył jak uprawiają ziemię polscy rolnicy. W opublikowanych właśnie najnowszych danych podaje, ilu rolników stosuje orkę, a ilu płodozmian.
Orka, siew bezpośredni i płodozmian wciąż się nieźle mają w polskich gospodarstwach rolnych. Tak wynika z najnowszych danych gusowskich. Sprawdzamy więc, które metody uprawy dominowały w 2023 roku i jak zimą rolnicy zabezpieczali glebę.
Płodozmian wciąż popularny – ponad milion gospodarstw go stosowało
W 2023 roku aż 1,1 mln gospodarstw rolnych zadeklarowało, iż stosowało płodozmian na części lub całości swoich pól. W ponad 808 tys. gospodarstw płodozmianem objęto więcej niż 75% powierzchni. W ponad 144 tys. gospodarstw płodozmian obejmował od 50% do 75% powierzchni zasiewów i gruntów ugorowanych. Idąc dalej, w ponad 44 tys. gospodarstw od 25% do 50%. W końcu w ponad 54 tys. gospodarstw płodozmianem objęte było poniżej 25% powierzchni.
Orka głęboka wciąż dominuje – stan na dziś
Najczęściej stosowaną metodą uprawy w Polsce według danych GUS pozostaje jednak orka głęboka. Zastosowano ją bowiem na ok. 6,9 mln ha. Czyli na ponad 61% gruntów ornych i ugorowanych.
Pomimo tradycyjnego podejścia, coraz więcej rolników sięga też po siew bezpośredni. Tę metodę wykorzystano na 1,8 mln ha (16,1%). Z kolei orka płytka, jako forma uprawy konserwującej, objęła 1,1 mln ha (9,9%).
Kto stosuje orkę, a kto robi to bezorkowo?
Otóż jak pokazały badania statystyczne na podstawie struktury gospodarstw, orkę głęboką oraz płytką najczęściej rolnicy stosowali w gospodarstwach o powierzchni od 1 do 10 ha użytków rolnych. Aż 45% użytkowników orki tradycyjnej oraz 40% tych, co stosowali orkę płytką to byli właściciele gospodarstw o areale od 1 do 5 ha.
Zdecydowanie mniej tego typu praktyk GUS odnotował w dużych gospodarstwach, czyli powyżej 100 ha, bo zaledwie 1–2%. Co ciekawe, ponad 75% gospodarstw powyżej 5 ha sięgało po siew bezpośredni, przynajmniej na części pola.
Zabezpieczenie gleby zimą – jak radzą sobie rolnicy?
Z danych GUS wynika, iż 53,8% powierzchni zasiewów i ugorów rolnicy pokryli zimą uprawami ozimymi, które chroniły glebę. Dodatkowo, 6,4% gruntów zabezpieczyli pozostałościami roślinnymi, a kolejne 4,1% – uprawami okrywowymi lub poplonami.
Jednak wciąż ponad 61% gospodarstw miało przynajmniej część powierzchni niepokrytą żadną formą roślinności w okresie zimowym.