Kolejne bankructwo dużej firmy transportowej! Upadły wszystkie spółki

5 dni temu

Belgijski sektor transportu drogowego przeżywa jeden z najtrudniejszych okresów w swojej historii. Media poinformowały właśnie o kolejnym bankructwie dużej firmy transportowej, które wstrząsnęło całą tamtejszą branżą. Tym razem chodzi o Group De Wolf – przedsiębiorstwo z Turnhout, które jeszcze kilka lat temu uchodziło za solidnego i stabilnego gracza branży TSL. Niestety, po miesiącach walki o przetrwanie, wszystkie spółki należące do grupy oficjalnie ogłosiły upadłość.

Bankructwo firmy transportowej z Belgii

Bankructwo firmy transportowej zatwierdził sąd gospodarczy w Antwerpii, obejmując decyzją o upadłości aż pięć podmiotów tworzących Group De Wolf. Chodzi o holding Group 5216 oraz cztery spółki operacyjne – Red Line Service, Transport De Wolf & Berre, Red Line Logistic Service i Transport Bellekens. Ta ostatnia spółka była stosunkowo świeżym nabytkiem grupy i została przejęta w 2021 roku z nadzieją na wzmocnienie pozycji rynkowej i rozszerzenie działalności. Niestety, już w 2022 roku wygenerowała stratę pół miliona euro, a rok później kolejne 135 tys. euro.

W momencie ogłoszenia upadłości Group De Wolf zatrudniała blisko stu pracowników, z czego 80 osób pracowało w działach transportu i logistyki. Teraz ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania, bo szybkie znalezienie inwestora, który przejmie cały majątek firmy, wydaje się mało prawdopodobne.

Już w 2020 roku nowi udziałowcy próbowali uratować firmę przed pogłębiającymi się problemami finansowymi. Oprócz klasycznego transportu pełnych ładunków, zaczęto inwestować w transport drobnicowy, przewozy ekspresowe i usługi magazynowe. Mimo ambitnych planów, wyniki finansowe nie uległy poprawie. W kwietniu tego roku sąd zatwierdził kolejne plany restrukturyzacyjne, dając spółce szansę na odbudowę. Jednak już cztery miesiące później stało się jasne, iż firma nie jest w stanie sprostać ani wysokiemu zadłużeniu, ani braku odpowiedniej liczby nowych zleceń.

Kolejne bankructwo w belgijskim transporcie

Group De Wolf to nie jedyna ofiara kryzysu w belgijskim transporcie. Już w lipcu ogłoszono upadłość Supreme Transport z Wommelgem. Założona w 2018 roku spółka rozwijała się bardzo szybko, inwestując ponad 2 mln euro i budując flotę 60 pojazdów. Jednak straty z 2023 roku okazały się zbyt duże, by firma mogła utrzymać płynność. Decyzję o bankructwie tej firmy również wydał sąd w Antwerpii.

Co więcej bankructwo firmy transportowej Group De Wolf wpisuje się w szerszy, bardziej niepokojący trend. Dane belgijskiego urzędu statystycznego Statbel pokazują, iż w ubiegłym roku w sektorze transportu i gospodarki magazynowej odnotowano aż 724 upadłości. To o 11,7 proc. więcej niż w 2023 roku, który wcześniej był rekordowy z wynikiem 648 bankructw. Eksperci zwracają uwagę, iż na trudną sytuację branży wpływa wiele czynników, w tym rosnące koszty paliwa i energii, a także brak kierowców i presja płacowa. Nie pomaga także spadek liczby zamówień i coraz ostrzejsza konkurencja międzynarodowa.

Choć transport od zawsze był jednym z filarów belgijskiej gospodarki, obecne problemy pokazują, iż bez poważnych reform sektor TSL może dalej tracić stabilność. Firmy, które nie zdążą dostosować się do nowej rzeczywistości gospodarczej i nie znajdą niszy rynkowej, mogą podzielić los Group De Wolf czy Supreme Transport.

Producent wprowadza… powerbanki dla ciężarówek. Rewolucja w elektromobilności?

Znajdziesz nas w Google News

Idź do oryginalnego materiału