Agritechnika 2025 obrodziła w premiery dużych ciągników, nie ma więc co się dziwić, iż wśród prezentowanych flagowych maszyn, swoich czempionów postanowili wystawić także Chińczycy, w tym Lovol, który konsekwentnie od kilku lat realizuje kolejne cele.
I trzeba podkreślić, iż owo konsekwentne podejście do realizacji obietnic zaczyna być bardziej stresujące niż sam fakt, iż ten czy inny producent posiada, gdzieś tam, za Wielkim Murem jakieś duże ciągniki, kombajny czy sieczkarnie. To już nie są jakieś ciągniki, tylko konkretne modele, które niebawem trafią na nasz rynek i będzie można je kupić. W przypadku Lovola 3004 mówimy o dość napiętym harmonogramie, bowiem po targach model zaprezentowany w Hanowerze jedzie do Polski, aby rozpocząć testy wraz z potencjalnymi klientami. Natomiast wraz z końcem 2026 należy się spodziewać wejścia do oferty. Jest bardzo prawdopodobne, iż podczas EIMY 2026 zobaczymy w końcu model ostateczny na europejski rynek.
Lovol 3004 – początek nowego
Z jednej strony trochę szkoda, iż producent nie zdecydował się pokazać ciągnika w pełni gotowego na Stage V – takie sztuki są już gotowe w fabryce, z drugiej zaś pamiętajmy, iż Agritechnika to targi międzynarodowe, a model 3004 jest stosunkowo świeży i podczas wydarzenia przyciągał uwagę nie tylko zwiedzających z Europy, ale także z innych części świata. W Chinach czy na rynkach państw wschodzących można już spotkać 3004, nam pozostaje uzbroić się w cierpliwość. A jak wygląda 300 chińskich koni od Lovola z bliska? O tym więcej w materiale wideo.
W stosunku do modelu nazwanego M3004, który był przez nas opisywany w sierpniu tego roku, zmian jest stosunkowo niewiele. o ile chodzi o zewnętrzne aspekty, to widać, iż firma w końcu zaczyna systematyzować swoją linię stylistyczną, bowiem każdy kolejny ciągnik ma być wzorowany na tym, co można zobaczyć na przykładzie tego modelu. Linia Aupax będzie się wyróżniała i będzie czymś odrębnym, jednak najprawdopodobniej firma pójdzie w kierunku modelu europejskich koncernów, czyli utrzymania dwóch marek o nieco innym wyglądzie i nazewnictwie, ale bazujących na tych samych komponentach.
Trzysta prostych koni
Choć w obecnej odsłonie ciągnik zyskał na atrakcyjności wizualnie i mogłoby się wydawać, iż Lovol chce tym uderzyć w klientów marek zachodnich, to nic bardziej mylnego. Model 3004 ma być stosunkowo prostym, choć nie prostackim ciągnikiem, który zaoferuje klientowi moc, uciąg oraz podstawowe udogodnienia, których spodziewalibyśmy się w tak dużej maszynie. Moc 300 koni generowana jest przez silnik Weichai o pojemności prawie 10 litrów.
Lovole, a więc i model 3004, mają być maszynami prostymi, ale oferującymi wszystko to, czego klient ma prawo oczekiwać od nowoczesnego ciągnika. Rzeczy do poprawy jest niewiele, a my wciąż czekamy na wersję rynkową, fot. GSTa jednostka została już homologowana do Stage V i oferuje wachlarz mocy od 247 do 280 kW, a zatem można się spodziewać zarówno mniejszych, jak i większych braci modelu 3004. Maksymalny moment obrotowy uzyskiwany jest w zakresie 1200-1600 obr./min, w przypadku modelu 3004 jest to 1500-1600 Nm. Masa podstawowego ciągnika to 10,8 tony, czyli minimalnie mniej od europejskich konkurentów z segmentu 300+, gdzie masy to zwykle 11-12 ton. Być może producent jeszcze pochyli się nad tym tematem, aby owe 300 KM można było wykorzystywać w pełni bez dokładania imponujących obciążników dodatkowych. Przekładnia? Skoro ma być prosto, to jest 18×9 (Hi-Lo), ale z rewersem i na mokrych sprzęgłach. W planach jest także pełen powershift.
Rozwiązanie interesujące i ułatwiające serwisowanie, niemniej przydałby się punkty do połączania przewodów, a gdyby wewnątrz schodków znalazł się zbiornik na wodę do mycia rąk, to by był prawdziwy hit, fot. GSCzy są jeszcze jakieś kwestie, nad którymi wypadałoby się pochylić? Na pewno, choć 3004 sprawia bardzo dobre ogólne wrażenie, znalazło się miejsce na interesujące rozwiązania i wygodne patenty, producent również nie zapomniał o tym, iż klient w Europie jest znacznie bardziej wymagający. Co za tym idzie, w kabinie nie znajdziemy dźwigni mechanicznych od hydrauliki (200 l/min i 5 złączy w standardzie), a przełączniki oznaczone kolorami i umiejscowione wygodnie pod ręką. Jednocześnie widać, iż kabina w tym modelu była zrobiona z głową i nie ma tutaj nic co by było dziełem przypadku, bo ot ktoś zapomniał dodać jakieś pokrętło i trzeba je wcisnąć gdzie bądź.
Kabina jest już prawie na zachodnim poziomie. Brakuje zintegrowanego z fotelem podłokietnika, być może przyjdzie na to czas w modelu z pełnym powershiftem, fot. GSNaturalnie w oczy rzucają się opisy przycisków w języku mandaryńskim oraz nie do końca zrozumiałe u nas symbole; to akurat wina charakteru zaprezentowanego ciągnika, w wariancie z CE te braki zostaną uzupełnione. Z zewnątrz wprawne oko dostrzeże drobne niedociągnięcia w postaci nieosłoniętych kostek elektrycznych. Wprawdzie są to złącza uszczelnione, mimo wszystko byłoby miło, gdyby ktoś dołożył tutaj jakąś osłonę chociażby z tworzywa czy gumy. Tył ciągnika, nie jest szczególnie czystym miejscem, zwłaszcza takiego, który ma być od ciężkiej pracy w uprawie.
Czy będzie hit?
To pytanie zawsze się nasuwa podczas premiery czegoś nowego, a tym bardziej ciągnika, po którym spodziewamy się dobrej ceny i zadowalających parametrów. Jako iż z rynku wypadły marki MTZ oraz Rostselmash, a producenci z Turcji jeszcze nie przełamali bariery 200 koni, to Chińczycy mają wolną rękę do zwrócenia na siebie uwagi w kontekście bardziej budżetowych maszyn. Naturalnie nie jest to oferta dla wszystkich i nie należy spodziewać się odbierania klientów propozycjom zachodnim, niemniej na rynku nie brakuje klientów, którzy zaczną rozważać zakup nowego zamiast kolejnego używanego w niewiadomym stanie. Zwłaszcza, iż Lovol idzie z duchem czasu i w przypadku 3004 jest już dogadany z CHCNav na dostarczanie rozwiązań rolnictwa precyzyjnego.

11 godzin temu
















![Iga Świątek zagrała dla reprezentacji w BJK Cup! 6:0 w drugim secie [WIDEO]](https://i.iplsc.com/-/000LX5P7ABM9C15M-C461.jpg)