LPP tnie plany inwestycyjne

21 godzin temu

Grupa LPP zapowiadała w tym roku otwarcie 1,5 tys. nowych sklepów. Powstanie ich jednak znacznie mniej, bo ok. 1,2 tys. W ślad za tym polski gigant odzieżowy obniżył również prognozę przychodów na bieżący rok finansowy. Niższe od zapowiadanych będą także nakłady inwestycyjne.

Jeszcze niedawno trójmiejska spółka zapowiadała, iż tegoroczne przychody osiągnął wartość 25-26 mld zł. Po korekcie mają się one zmieścić w przedziale między 23 a 24 mld zł. Mniej niż zapowiadano powstanie także nowych salonów. W tym przypadku chodzi o choćby kilkaset lokalizacji mniej. Tegoroczne nakłady inwestycyjne zostały obniżone z 3,5 do 3,1 mld zł.

Wciąż zmierzamy na Mount Everest. Na szczyt prowadzą jednak różne ścieżki. My wybraliśmy tę bezpieczniejszą – obrazowo skomentował to Marcin Bójko, wiceprezes LPP ds. finansowych. – To nie jest wyścig. Widzimy potencjał choćby na 10 tys. sklepów, ale na razie celujemy w liczbę 6 tys. Co ważne, zwiększa się udział rentownych lokalizacji. w tej chwili stanowi on 97 proc. – dodał.

Nowe rynki

LPP przygotowuje się do debiutów na kolejnych rynkach. Po wejściu na rynki Albanii i Kosowa, a także powrocie do rozwoju sieci w Kazachstanie, w III kwartale tego roku ruszą salony Sinsay w Uzbekistanie, Azerbejdżanie i Gruzji. Na początku przyszłego roku polska sieć pojawi się również w Mołdawii. Jak przyznaje Marcin Bójko, Grupa LPP przygląda się również innym krajom w tym regionie, np. Kirgistanowi.

– To są młode społeczeństwa, rodziny posiadają liczne potomstwo, i są wrażliwi cenowo. Marka Sinsay może stanowić dla nich realną alternatywę wobec tradycyjnych lokalnych bazarów. Chcemy wypełnić tę lukę jako pierwsi – wyjaśnia Magdalena Kopaczewska, dyrektor IR, LPP.

Idź do oryginalnego materiału