Minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski odwiedził zalane tereny w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie doszło do przerwania wału na rzece Dzierzgoń. W miejscowości Święty Gaj osobiście ocenił zniszczenia i rozmawiał z lokalnymi władzami o potrzebach rolników. Zapewnił, iż nikt, kto ucierpiał w wyniku anomalii pogodowych, nie zostanie bez wsparcia.

Wsparcie z budżetu i z Brukseli
Szef resortu poinformował, iż Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej o pomoc nadzwyczajną. Jednocześnie przypomniał, iż w krajowej rezerwie budżetowej znajdują się środki zarezerwowane na takie kryzysy, dzięki czemu pomoc dla rolników będzie mogła zostać uruchomiona szybko.
Dokładne szacowanie strat to klucz
Silne opady zniszczyły plony i zatrzymały żniwa – wiele pól jest nieprzejezdnych. Dlatego, jak podkreślił minister, sprawne oszacowanie strat jest podstawą do wypłaty pomocy finansowej. W działania zaangażowane są już m.in. ARiMR, lokalne samorządy i doradztwo rolnicze.
– Musimy wiedzieć, ile hektarów zostało zalanych i jakie uprawy ucierpiały, by gwałtownie wypłacić odszkodowania – zaznaczył Krajewski.
Potrzeba trwałych rozwiązań
Minister zapowiedział konieczność modernizacji infrastruktury przeciwpowodziowej – wałów, rowów i pomp. Zwrócił uwagę, iż regionalne jednostki Wód Polskich powinny mieć większe możliwości działania bez oczekiwania na zgodę z Warszawy.
– W sytuacjach kryzysowych liczy się czas – powiedział Krajewski, informując o rozmowach z ministrem infrastruktury i jego zastępcą.