Wyobraźcie sobie taką sytuację: w upalny dzień idziecie na lody do jedynej lodziarni w mieście. Tam okazuje się, iż z powodu zbyt dużej liczby klientów sprzedaż lodów jest wstrzymana, chociaż tłumów nie widać. Obsługa mówi jednak, iż nie ma problemu, bo ich lody można kupić w budce przed lodziarnią. Tyle, iż o 20 zł drożej. Taka sytuacja spotkała mnie w pociągu PKP Intercity. Na mój pociąg nie było już biletów, choćby na miejsca "stojące". Sprzedaż została zablokowana. Ale nie u konduktora. Wygodnie dojechałem do celu, ale dopłacając 20 zł. Coś tu nie gra?
Na mój pociąg nie było już biletów, choćby na miejsca „stojące”. Sprzedaż została zablokowana. Ale wygodnie, na siedząco dojechałem do celu za 20 zł

- Strona główna
- Finanse i gospodarka
- Na mój pociąg nie było już biletów, choćby na miejsca „stojące”. Sprzedaż została zablokowana. Ale wygodnie, na siedząco dojechałem do celu za 20 zł
Powiązane
Orlen ma nową promocję. Naładuj elektryka o 35 proc. taniej
10 godzin temu
Polecane
Monitory w kanale B2B: Drugi ekran czy druga potrzeba?
3 godzin temu
Świątek już trenowała w Rzymie. Przyszły tłumy
6 godzin temu
Znakomity finał w Madrycie. Historyczny triumf Norwega
8 godzin temu