Droższe bilety na hurcie w Sandomierzu
Tygodnik Nadwiślański informuje, iż na rynku hurtowym w Sandomierzu podniesiona została tak zwana opłata eksploatacyjna, pobierana przy wjeździe na giełdę. Jest ona uzależniona od tonażu pojazdu. W przypadku samochodów osobowych do 2,5 tony wzrosła z 5,00 do 6,00 zł, zaś tych do 3,5 tony – z 10,00 do 12,00 zł. Więcej handlujący muszą zapłacić również za rezerwację miejsca na placu w czasie sobotniego targu – 130 zł zamiast 110, od jednego miejsca.
Sadownicy krytykują decyzje miasta i nie chcą płacić więcej. Twierdzą, iż ceny owoców nie rosną, a rosną wyłącznie koszty ich sprzedaży. Z kolei władze miasta argumentują podwyżki tym, iż poprzednia władza nie zdecydowała się na wprowadzenie elektronicznego systemu wjazdowego. Dziś trzeba znaleźć pieniądze na wyższe koszty utrzymania rynku.
Na innych rynkach jest znacznie drożej
Na innych, większych obiektach, sadownicy muszą zapłacić znacznie więcej. Na przykład na rynku w Broniszach, w przypadku typowego auta dostawczego jest ona ponad 4-krotnie wyższa i wynosi dziś 52 zł dla zarejestrowanych użytkowników. Ten sam argument podnoszą samorządowcy z Sandomierza w rozmowach z sadownikami.
Jeszcze więcej muszą zapłacić sprzedający owoce i warzywa na rynkach w Łodzi (90 zł), Wrocławiu (65 zł) i Poznaniu (61 zł). Cały czas mówimy o najpopularniejszych busach. Czy zatem sadownicy z rejonu Sandomierza na prawdę mają powody do niezadowolenia?