Polskie Koleje Państwowe udzieliły oficjalnej odpowiedzi na interwencję posłanki Pauliny Matysiak w sprawie problemów z dostępem do stacji Warszawa Toruńska. Wiadomość dla mieszkańców Żerania jest jednak rozczarowująca – spółka kategorycznie odrzuca możliwość legalizacji istniejącego przejścia przez tory, a rzeczywiste rozwiązanie problemów może pojawić się dopiero za pięć lat.
Bezpieczeństwo przed wygodą
PKP PLK jasno tłumaczy, dlaczego nie zamierza legalizować przejścia, z którego masowo korzystają mieszkańcy. Pociągi na tym odcinku poruszają się z prędkością 160 km/h, co czyni jakiekolwiek przejście w poziomie szyn skrajnie niebezpiecznym. Dodatkowo obowiązujące przepisy zabraniają budowy nowych przejazdów kolejowo-drogowych w odległości mniejszej niż 3 kilometry od już istniejących.
Spółka podkreśla także, iż ścieżka od strony północnej to dojście techniczne przeznaczone wyłącznie dla pracowników. Nie ma ono połączenia z publicznymi ciągami komunikacyjnymi, więc choćby gdyby zostało zalegalizowane, i tak nie mogłoby służyć mieszkańcom jako pełnoprawne dojście do stacji.
Windy to nie nasza sprawa
Jedna z najważniejszych kwestii poruszanych przez mieszkańców – ciągle psujące się windy – okazuje się leżeć poza kompetencjami PKP PLK. Spółka wyjaśnia, iż windy znajdują się na wiaduktach drogowych należących do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To właśnie GDDKiA odpowiada za ich stan techniczny i utrzymanie.
PKP PLK zobowiązuje się jednak do zwrócenia się do GDDKiA z wnioskiem o poprawę dostępności wind. To może być pierwszy krok w kierunku rozwiązania problemu, choć trudno przewidzieć, jak gwałtownie przyniesie konkretne efekty.
„Dzikie przejścia” pozostaną dzikie
Nieutwardzone i nieoświetlone ścieżki, którymi mieszkańcy przedostają się do stacji, PKP PLK określa mianem „dzikich przejść”. Spółka nie planuje ich utwardzania ani oświetlania, powołując się na względy bezpieczeństwa. To oznacza, iż mieszkańcy będą musieli dalej borykać się z błotnistymi ścieżkami w jesienno-zimowych miesiącach.
Światełko w tunelu… za pięć lat
Jedyną dobrą wiadomością w odpowiedzi PKP PLK jest informacja o planowanej inwestycji. W ramach projektu „Zwiększenie przepustowości na odcinku Warszawa Wschodnia – Nasielsk” przewidziana jest rozbudowa układu torowo-peronowego wraz z budową przejścia podziemnego prowadzącego na perony.
Problem w tym, iż to odległa perspektywa. Na przełomie 2025 i 2026 roku zostanie podjęta decyzja o dalszej realizacji projektu lub jego zaniechaniu. jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze prace budowlane mogą się rozpocząć nie wcześniej niż w 2030 roku. w tej chwili projekt znajduje się na liście rezerwowej Krajowego Programu Kolejowego do 2030 roku.