Pociągi wróciły na stałe do Karpacza! Przejazdy retro przyciągnęły tłumy

6 godzin temu

W piątek 13 czerwca br. do kurortu u podnóża Śnieżki tuż przed południem przyjechał skład zestawiony z dwóch spalinowych zespołów trakcyjnych (SZT) serii SA139 tj. PESA Link. Pojazd Kolei Dolnośląskich (KD) w charakterystycznych biało-żółtych barwach z ciemnymi akcentami przywiózł członków zarządu województwa, samorządowców oraz przedstawicieli mediów. Chwilę później odbyła się konferencja prasowa z okazji wznowienia regularnych połączeń kolejowych do centrum turystycznego Karkonoszy po 25 latach przerwy. Piątek trzynastego – dzień otoczony w kulturze zachodniej aurą przesądu, przebiegł bez poważniejszych incydentów.

fot. Paweł Gancarz – Marszałek Województwa Dolnośląskiego via Facebook

Weekendowe podróże pociągiem retro z Jeleniej Góry do Karpacza

Kolejny dzień wzbudził zdecydowanie większe zainteresowanie wśród miłośników kolei. W sobotę wrocławski Klub Sympatyków Kolei (KSK Wrocław) we współpracy z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei (DSDiK) oficjalnie zainaugurowali przejazdy retro. Łącznie zrealizowano pięć takich kursów. Co istotne 2 zabytkowe wagony ciągnęła lokomotywa SP42-001 tzw. kociołek – ta sama, która była na czele ostatniego składu pasażerskiego ćwierć wieku temu, tuż przed wyłączeniem trasy do Karpacza z eksploatacji. Bilety na przejazdy były bezpłatne i rozeszły się w mgnieniu oka – obowiązywała zasada „kto pierwszy ten lepszy”.

fot. Paweł Gancarz – Marszałek Województwa Dolnośląskiego via Facebook

Start rozkładowych połączeń i niesmak wśród pasażerów

W niedzielę 15 czerwca do Karpacza wyruszył pierwszy pociąg rozkładowy. Niestety pasażerowie nie mieli tego przywileju, co uczestnicy przejazdu piątkowego. Zamiast dwuskładu Linków, kurs był obsługiwany przez dwuczłonowy SZT serii SA134, który tak samo, jak pojazdy SA139 został wyprodukowany przez bydgoską PESĘ. Zainteresowanie przejazdami było ogromne, na pokładzie pociągów duży ścisk, nie obyło się bez opóźnień. Ponadto jedna para połączeń została odwołana.

fot. Marcin Zachariasz

W rozkładzie jazdy Kolei Dolnośląskich do Karpacza przewidziano 12 par pociągów w tygodniu, a w weekendy 14 par.

Najszybsze połączenie KD Sprinter pokona dystans w zaledwie 18 minut, natomiast z Wrocławia do górskiego kurortu dotrzemy w kilka ponad 2 godziny i 30 minut. Co ważne, kursować będą także pociągi retro, zabytkowe składy obsługiwane przez Klub Sympatyków Kolei, które pojawią się na torach w weekendy i święta – informuje Damian Stawikowski, prezes zarządu Kolei Dolnośląskich.

O rewitalizacji trasy kolejowej do Karpacza

Całkowity koszt rewitalizacji trasy do górskiego kurorty wyniósł 47,5 mln zł. Prace pomiędzy Mysłakowicami i Karpaczem pochłonęły 27,5 mln zł, a modernizacja odcinka łączącego Jelenią Górę z Mysłakowicami wymagała nakładów w wysokości niemal 20 mln zł. W efekcie pociągi będą mogły rozwijać prędkość do 80 km/h.

Choć pierwotnie zakładano, iż pociągi pasażerskie będą obsługiwały tę trasę już w grudniu 2023 r., realizacja inwestycji okazała się bardziej czasochłonna. Dodatkowe komplikacje przyniosła zeszłoroczna powódź, która nawiedziła Dolny Śląsk i wpłynęła na ostatnie przesunięcie terminu zakończenia wszystkich prac.

Autor: Damian Malesza
Fot. tytułowa Przemysław Witowski via

Sprawdź również:

Po 25 latach przerwy do Karpacza dotarł pociąg – na razie testowy [CABVIEW]
Koleje Dolnośląskie: Wracają pociągi do Świnoujścia. Nocny Super Sprinter i połączenia do Karpacza
Idź do oryginalnego materiału