Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Makau pokazuje, iż osoby pozytywnie nastawione do sztucznej inteligencji spędzają więcej czasu w platformach społecznościowych — i częściej wykazują oznaki cyfrowych uzależnień. To odkrycie rzuca nowe światło na jeden z mniej oczywistych czynników wpływających na nasze relacje z technologią: nasze własne przekonania na jej temat.
Algorytm za kurtyną
Dla nikogo w branży nie jest tajemnicą, iż media społecznościowe to dziś w dużej mierze systemy rekomendacyjne zasilane przez AI. Każdy przewinięty post, każda zatrzymana sekunda na filmie, każde kliknięcie „like” — to dane wejściowe dla modeli, które w czasie rzeczywistym optymalizują zawartość naszych feedów. Celem nie jest informowanie czy edukowanie, ale utrzymanie uwagi — jak najdłużej i jak najmocniej.
W teorii to znakomita optymalizacja. W praktyce — projektowanie środowiska, które potrafi wyczuć słabości użytkownika i dostosować się do jego emocjonalnego profilu. I właśnie tu pojawia się mniej omawiany aspekt: jak nasze przekonania wobec AI wpływają na sposób, w jaki z tych systemów korzystamy?
Psychologia scrollowania – nowe dane
Zespół profesora Christiana Montaga przeprowadził internetowe badanie na grupie ponad 1000 dorosłych osób z Niemiec, analizując zależność między postrzeganiem AI a intensywnością korzystania z mediów społecznościowych. Wyniki? Osoby deklarujące pozytywny stosunek do AI spędzają w social mediach zauważalnie więcej czasu niż ich sceptyczni odpowiednicy. Co więcej — częściej wykazują objawy wskazujące na problematyczne korzystanie z tych platform: trudności z oderwaniem się, emocjonalne uzależnienie czy traktowanie aplikacji jako ucieczki od codziennych trudności.
Zależność była szczególnie silna wśród mężczyzn. U kobiet różnice również występowały, ale były mniej wyraźne. Wśród osób krytycznie nastawionych do AI nie zaobserwowano podobnych wzorców.
AI jako zaufany towarzysz – i ryzykowny przewodnik
W interpretacji badaczy, najważniejsze znaczenie ma nie tylko obecność AI w aplikacjach społecznościowych, ale nasze własne nastawienie wobec tej technologii. Osoby, które postrzegają AI jako użyteczną, innowacyjną i godną zaufania, są bardziej skłonne oddać kontrolę algorytmom. Akceptacja sprawia, iż chętniej podążają za rekomendacjami i mniej kwestionują to, co pojawia się na ekranie.
Z drugiej strony, sceptycy częściej analizują, kwestionują i podejmują świadome decyzje o tym, z czego korzystają i jak długo. To nie znaczy, iż są całkowicie odporni na mechanizmy angażujące — ale są bardziej świadomi ich istnienia i skutków.
Wnioski dla twórców produktów cyfrowych
Dla branży technologicznej wyniki te nie są tylko ciekawostką psychologiczną. To kolejny sygnał, iż projektowanie produktów opartych na AI wymaga więcej niż tylko optymalizacji KPI. jeżeli entuzjazm wobec AI zwiększa podatność na uzależniające wzorce, to firmy technologiczne powinny brać to pod uwagę przy projektowaniu mechanizmów zaangażowania i rekomendacji.
Zwłaszcza iż osoby pozytywnie nastawione do AI to często early adopterzy, liderzy opinii i lojalni użytkownicy. Długoterminowo może to rodzić napięcie: jak budować technologie, które są efektywne, ale nie wykorzystują zaufania użytkownika jako punktu wejścia do nadmiernej eksploatacji jego uwagi?
W kontekście rosnących dyskusji o etyce AI i transparentności algorytmów, warto rozważyć wprowadzenie mechanizmów równoważących — takich jak limity, sugestie przerw, możliwość przeglądu historii rekomendacji czy lepsze opcje personalizacji feedów. To szczególnie istotne w kontekście coraz silniejszej regulacji systemów rekomendacyjnych w UE i USA.
Nie tylko algorytmy, ale i przekonania
Badanie z Makau pokazuje, iż to, jak postrzegamy technologię, może być równie ważne, jak to, jak ona działa. Akceptacja AI może otwierać drogę do większego zaufania – ale także do utraty kontroli nad czasem i nawykami. I choć AI w social mediach pozostanie z nami na długo, to warto zadać sobie pytanie: czy jesteśmy gotowi, by świadomie uczestniczyć w tej relacji?
Bo jeżeli entuzjazm wobec AI oznacza więcej scrollowania, to może czas na nową kompetencję cyfrową: krytyczne myślenie wobec technologii, którą lubimy najbardziej.