Prawnik udowadnia „nieczyste” zagrania ubezpieczycieli

5 godzin temu

Warunki ubezpieczenia niezgodne z ustawą

Znany w branży radca prawny, Przemysław Królicki, poinformował ostatnio o kolejnych wygranych rozprawach, w których reprezentował rolników w procesach przeciwko wiodącym ubezpieczycielom. Na jego facebookowym profilu czytamy:
Z ogromną satysfakcją dzielę się z Państwem informacją o kolejnych sukcesach w walce o sprawiedliwe odszkodowania dla rolników poszkodowanych przez gradobicie i przymrozki wiosenne! W ostatnim czasie sądy wydały korzystne wyroki w wielu sprawach, w których reprezentowałem moich klientów przeciwko wiodącym ubezpieczycielom, takim jak PZU S.A. i AGRO Ubezpieczenia Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych.
Sprawy dotyczyły szkód w uprawach sadowniczych, głównie w jabłoniach, spowodowanych gradobiciem oraz przymrozkami wiosennymi. W każdym z tych przypadków ubezpieczyciele początkowo wypłacili odszkodowania, które nasi klienci uznali za rażąco zaniżone.
Kluczowe w tych sprawach było zakwestionowanie metodologii wyliczania szkody stosowanej przez ubezpieczycieli, opartej często na wewnętrznych normach i algorytmach (np. w programie KŁOS) a także postanowień Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU), w szczególności dotyczących:
  • Określania procentowego stopnia zmniejszenia plonu na podstawie wewnętrznych norm i metodyk ubezpieczyciela obowiązujących w dniu powstania szkody (§ 22 ust. 4 pkt 3 OWU PZU).
  • Ograniczenia odszkodowania w przypadku szkody całkowitej, np. do 75% wartości plonu głównego (§ 22 ust. 5 pkt 5 OWU PZU). Sądy zgodnie orzekły, iż takie postanowienia są sprzeczne z ustawą o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, która limituje możliwe pomniejszenie odszkodowania do nie więcej niż 10% wartości szkód (o ile nie zniesiono udziału własnego), oraz sprzeczne z zasadą pełnej kompensaty szkody. Takie klauzule zostały uznane za bezwzględnie nieważne.
  • Potrącania tzw. „zaoszczędzonych, nieponiesionych kosztów”. Sądy często uznawały, iż wbrew twierdzeniom ubezpieczycieli, rolnicy nie zaoszczędzili tych kosztów, a wręcz ponieśli dodatkowe wydatki związane z pielęgnacją uszkodzonych upraw
    Sądy opierały swoje ustalenia przede wszystkim na rzetelnych opiniach biegłych sądowych, które wykazały rzeczywisty rozmiar szkody, często znacząco wyższy niż ten ustalony przez ubezpieczycieli.

Sądy uznały, iż takie postanowienia są niedozwolone i nieważne, ponieważ odwołują się do norm, z którymi ubezpieczony nie miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy. Podkreślano, iż normy te mogą ulec zmianie według arbitralnych kryteriów ubezpieczyciela, a ich dostępność jedynie na stronie internetowej nie spełnia wymogu doręczenia. Co więcej, sądy zauważyły, iż normy te zniekształcają obraz rzeczywistej szkody i są nieadekwatne do zniszczeń.

Pieniądze, które prawnik wywalczył dla sadowników

Kwoty zasądzone przez sądy w ostatnich 6 miesiącach na rzecz rolników jako dopłaty do pierwotnie wypłaconego odszkodowania wyniosły odpowiednio:
• 232 548,70 zł (przeciwko PZU)
• 122 215,90 zł (przeciwko PZU)
• 217 974,29 zł (przeciwko AGRO Ubezpieczenia TUW)
• 81 305,94 zł (przeciwko PZU)
• 30 229,88 zł (przeciwko PZU)
• 75 001 zł dla wszystkich z trzech powodów (przeciwko PZU)
Sądy zasądziły również odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonych kwot od upływu 30 dni od zgłoszenia szkody, a także zwrot kosztów postępowania sądowego. Odsetki niekiedy to dodatkowo ponad 50% zasądzonej kwoty! Co ważne, sądy oddalały argumenty ubezpieczycieli dotyczące przedawnienia roszczeń w przypadku rozszerzenia powództwa.
Te wyroki pokazują, iż warto walczyć o swoje prawa, gdy ubezpieczyciel zaniża odszkodowanie. Praktyki stosowane przez niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe, polegające na narzucaniu niekorzystnych dla rolników sposobów ustalania szkody, są podważane przez sądy i uznawane za niezgodne z prawem.
Źródło: FB Przemysław Królicki
Idź do oryginalnego materiału