Przerywane żniwa rzepaku na Opolszczyźnie

7 godzin temu
Zdjęcie: Przerywane żniwa rzepaku na Opolszczyźnie


Rozpoczęły się żniwa rzepaku. Ziarno na różnych polach dojrzewa nierówno: jedni już koszą od kilku dni, inni jeszcze czekają.

Krzysztof Piech. rolnik z Igłowic:

– Żniwa są w kratkę. Rzepak ma to do siebie, iż dosycha wcześniej po opadach, bo ze względu na zwartość oleju mniej wody pije, jest po prostu jest bardziej hydrofobowy. Od soboty wykosiliśmy jakieś 50 hektarów rzepaku.

Rolnik świadomie przerwał żniwa rzepakowe, bo nasiona jeszcze nie do końca dojrzały, przez co trudniej się go młóci. Zaczął kosić pszenicę.

Jakość nasion jest zadowalająca

– Wilgotność jest w normie: od 7 do niecałych 9% – mówi Pan Krzysztof. – Co do zaolejenia to nie jest jakieś szczytowe, ale przekracza wymagane minimum 40-ty procent. Nie powinno być potrąceń z tytułu zanieczyszczeń. Plony też są w normie, mimo iż ten rzepak też ucierpiał z powodu wiosennych przymrozków i późniejszego gradobicia. Myślę, iż nie ma powodów do narzekań.

Plony są bardzo dobre

Józef Walas. rolnik z Włoch:

– Dziś kończymy zbierać rzepak. Mogę powiedzieć, iż w tym roku jest urodzaj na rzepak.

Pomimo tego, iż wiosną były przymrozki, to jednak plantacja była dobrze prowadzona, pielęgnowana, więc jest się czym pocieszyć. Średnią z plonów wyliczymy po wykoszeniu wszystkich plantacji, ale już teraz wstępnie można powiedzieć, iż plon jest zadowalający.

Cena jest niska i jeszcze spada

Rolnik sprzedaje rzepak do pobliskiego punktu skupu od razu, ponieważ nie ma powierzchni magazynowych.

– Muszę powiedzieć, iż cena nie jest adekwatna do poniesionych kosztów – dodaje Pan Jóżef. – Ta cena nie zmienia się od dwóch lat. A jeżeli cena stoi, to znaczy, iż jest tracimy, bo przecież środki do produkcji, koszty robocizny i wszystko inne wciąż idzie do góry.

Kapryśna pogoda przerywa zbiory

Dariusz Klusko rolnik z Pągowa

– Zaczęliśmy żniwa rzepakowe 5 dni temu. Ale też pogoda rozgrywa karty, bo zaraz po pierwszym dniu przyszły dwa dni ulewnych deszczy. Później był jeden dzień próby, ale rośliny były bardzo mokre. Mimo to nakosiliśmy sporo takiego bardzo mokrego rzepaku i teraz męczymy się, żeby to wysuszyć. Teraz jedziemy pełną parą i myślę, iż o ile nic się złego nie wydarzy, to dzisiaj uda nam się je skończyć.

Wiosenne przymrozki i susza wpłynęły na zróżnicowanie plonowania

Pan Dariusz twierdzi, iż plony są bardzo zróżnicowane. W okolicy Pągowa w Powiecie namysłowskim bardzo duże znaczenie miał dobór odmiany. Wiosną było kilka nocy z przymrozkami i w zależności od tego, w którym momencie dana odmiana zakwitła, wydała większy lub mniejszy plon.

– o ile rośliny dostały to uderzenie mrozu, no to jest gwałtowny spadek plonu, a o ile odmianie udało się wstrzelić w pogodę, to wygląda całkiem przyzwoicie – mówi Pan Dariusz. – Druga kwestia to bonitacja, bo na słabszych kawałkach rzepak usychał i zamierał z powodu suszy. Wyraźnie widać efekt tego odbijania roślin. Ale nagle przyszły bardzo duże odpady i ten rzepak zaczął odbijać. Widać, iż łodygi są zielone i gdzieś tam trafiają się jeszcze zielone strąki.

Zaawansowanie żniw rzepaku na poziomie 30 procent

Marcin Wołczański. Agroplon Głuszyna:

– U nas na słabych glebach żniwa rzepakowe już ruszyły. Plon jest dobry: od 3,5 tony do 4,5 tony z hektara. Rzepaki mocniejsze na dobrych glebach jeszcze nie nadają się do koszenia. Zaawansowanie małych żniw jest na poziomie około 30% w tej części Powiatu namysłowskiego. Jakość jest bardzo dobra, a zaolejenie wynosi od 42,5 do 44%.

Ponad 90 procentrzepaku trafia od razu do punktów skupu. Cena wynosi od około 2000 do 2060 zł netto plus VAT.

dr Mariusz Drożdż

Idź do oryginalnego materiału