Szkodliwe mity o samozbiorach
Trudna sytuacja w rolnictwie to temat poruszany przez kolejnych polityków i kolejne ogólnopolskie media. Przy okazji w mediach na dobre zaistniał temat samozbiorów. Od około dwóch tygodni jest on odmieniany dosłownie przez wszystkie przypadki. Sami zastanawiamy się, z czego wynika to poruszenie, ponieważ samozbiory funkcjonują z powodzeniem od kilku dobrych lat. Niestety, w tym sezonie temat zdążył już „obrosnąć” nieprawdziwymi i szkodliwymi mitami.
Samozbiory to inicjatywa, która z założenia pozwala samodzielnie zebrać owoce lub warzywa i zakupić je w cenie zwykle sporo niższej niż w sklepach. Dodatkowo miała być to forma interesującego spędzenia czasu, a choćby edukacji dzieci.
Już w ubiegłym tygodniu staraliśmy się wytłumaczyć również, iż samozbiory nie oznaczają darmowego zbioru. Więcej przeczytacie tutaj: Samozbiory, czyli nie ma nic za darmo! najważniejsze informacje dla sadowników i gości
Kolejnym nieprawdziwym stwierdzeniem, które musimy zdementować, jest pomysł, że sadownicy mieliby dzięki temu zdobyć darmową siłę roboczą. W komentarzach pod licznymi publikacjami na temat samozbiorów, co jakiś czas znajdziemy właśnie takie opinie. prawdopodobnie więcej w nich nieświadomości niż złośliwości.
Sadownicy płacą coraz więcej pracownikom
Nawet jeżeli na chwilę przyjmiemy, iż sadownicy chcieliby właśnie w ten sposób wykorzystać popularność samozbiorów, to jest to po prostu niewykonalne! 6 osób zrywa hektar sadu przez 4–5 dni pracując po 10 godzin dziennie. Jakim cudem ma to zrobić choćby 30 niewprawionych i niewykwalifikowanych osób przez kilka godzin w sobotę i niedzielę bez ciągników, maszyn i zorganizowanej pracy? Jabłonie w Polsce rosną na 100 000 hektarów, matematyka wyjaśnia skalę…
Po drugie, samozbiory praktykowane są w kilku, może w kilkunastu gospodarstwach w skali każdego województwa. Chcemy podkreślić, iż 99,9% gospodarstw ich nie organizuje i przez kilka tygodni zatrudnia pracowników sezonowych. Co więcej, z sezonu na sezon płacą im coraz wyższe stawki godzinowe.
Zdajemy sobie sprawę, iż nie każdy musi znać realia pracy w rolnictwie. Niestety „wyssane z palca” teorie są bardzo krzywdzące. Co gorsza niebezpiecznie gwałtownie rozchodzą się w Internecie. Powielane i przekazywane dalej wprowadzają sporo niepotrzebnego zamieszania…