Tabela ciągnikowej sprzedaży we wrześniu w Niemczech bez zmian. To była kolejka, w której Fendt znów wyszedł na murawę jak Bayern Monachium z najlepszych lat – spokojny, pewny siebie i najwyraźniej kompletnie niezainteresowany dawaniem komukolwiek choćby cienia nadziei.
Pierwszy gwizdek – rynek otwarty. Publiczność jeszcze się rozsiada, ale atmosfera napięta, bo cały sezon sprzedaż pod kreską. Wrzesień przynosi tylko 1 928 nowych rejestracji, czyli spadek 4,6% rok do roku. Forma niemieckiej ligi przez cały czas nerwowa – cały sezon 20 200 sztuk, minus 13,1%. Nastroje? Jak u Schalke, które właśnie spadło i próbuje udowodnić, iż jeszcze żyje.
Fendt wjeżdża na murawę i… nie ma meczu. Jest pokaz
Pierwsza akcja – długie podanie do sektora powyżej 50 KM. 458 rejestracji. 30,6% udziału. Bramkarz przeciwników choćby nie zdjął ręcznika z poprzeczki.
Patrzymy na tabelę ogólną – 23,8% rynku. Tryb „Bayern Monachium w marcu”. Zero współczucia, pełne turbo, gra na wynik.
Za plecami lidera jest bitka, pot, kurz i VAR co pięć minut
- Claas – prawdziwe wejście smoka. Ogółem „tylko” 213 sztuk (11%), ale w segmencie >50 KM wystrzał: 14,2% i drugie miejsce. Trener mówi: „Proszę nam dać boisko, mamy rezerwowych”.
- John Deere – w lidze ogólnej wicelider (261 szt.; 13,5%), ale w >50 KM we wrześniu tylko trzecie miejsce (196; 13,1%). Stabilny, punktuje, ale dziś nie błysnął. Czyżby jesienne zmęczenie sezonem?
- Deutz-Fahr – 160 szt., czyli 8,3%, ale w ważnej klasie mocy solidne 10,7%. Typowy Augsburg – nie efektownie, ale stabilnie – zawsze trudny przeciwnik.
- Case IH / Steyr + New Holland – remis taktyczny: po 105 sztuk i 7,0% w >50 KM. Obaj grają przy linii bocznej i czekają na błąd faworyta by przejąć piłkę.
- Kubota – dramat w doliczonym czasie. Ogółem sprzedanych 141 sztuk, 7,3% – w tabeli wygląda nieźle. Ale przechodzimy do ligi dużej mocy i tu… tylko 27 sztuk. 1,8%. Miejsce dziewiąte. Komentarz stadionowego spikera: „Kubota musi wystawić odwody”.

Rynek sprzedaży ciągników w Niemczech zaczyna wyglądać jak mecz o utrzymanie. Kupujący zaczyna dominować, sprzedawca mięknie. Fendt odjechał, reszta walczy o puchary i punkty w końcowej klasyfikacji, a Kubota – spogląda na zparkowany autobus i modli się o gwizdek.
Jak ocenić wrzesień w niemieckiej Bundeslidze sprzedaży traktorów? Przypomina ona bardziej 0:5 na wyjeździe niż romantyczną ofensywę. Październik ma szansę być już tylko taktyczny.