Tesla, kiedyś symbol innowacji i rewolucji w motoryzacji, dziś walczy z narastającym kryzysem sprzedaży. Najnowsze dane z Kalifornii, serca amerykańskiego rynku pojazdów elektrycznych, są niepokojące – sprzedaż samochodów Tesli spadła o ponad 21% w drugim kwartale roku. To już siódmy z rzędu kwartał spadków, a winny temu może być nie tylko rynek, ale i sam Elon Musk.
Sprzedaż Tesli spada już kolejny miesiąc z rzędu
Jeszcze niedawno Kalifornia była bastionem Tesli. Jednak dziś, zaledwie 41 138 zarejestrowanych egzemplarzy w II kwartale to bolesny spadek względem 52 119 rok wcześniej. W dłuższej perspektywie pozostało gorzej. Okazuje się bowiem, iż sprzedaż Tesli spada już siódmy kwartał z rzędu. Z taką dynamiką trudno mówić o tym jako o „chwilowym zawirowaniu”. Branżowe stowarzyszenia nie owijają w bawełnę i wprost wskazują, iż amerykańska firma zaczyna tracić grunt pod nogami w jednym z najważniejszych dla niej regionów na świecie.
Jednym z najczęściej wymienianych powodów spadku zaufania do marki jest… sam Elon Musk. Prezes Tesli, miliarder i technologiczny wizjoner, coraz bardziej angażuje się w kontrowersyjną działalność polityczną. Ostatnim ciosem dla wizerunku może być utworzenie przez niego „Partii Ameryki” – ruchu, który wielu mieszkańcom liberalnej Kalifornii nie przypada do gustu. Jego uległa współpraca, a później konflikty z Donaldem Trumpem i coraz bardziej radykalne wypowiedzi mogą zniechęcać lojalnych klientów i inwestorów. Obawy, iż Musk rozprasza się polityką kosztem zarządzania firmą, są coraz głośniejsze.
W ostatnich miesiącach pojawiły się doniesienia, iż rada nadzorcza Tesli faktycznie rozpoczęła przygotowania do możliwej zmiany na stanowisku CEO. Jak podał Wall Street Journal, zarząd miał skontaktować się z firmami rekrutacyjnymi specjalizującymi się w pozyskiwaniu najwyższej kadry menedżerskiej, by rozważyć potencjalnych następców Muska. Oficjalnie Tesla zaprzeczyła tym doniesieniom. Nie zmienia to jednak faktu, iż niektórzy inwestorzy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie. Jak ujawnił Newsweek, jeden z kluczowych akcjonariuszy wprost zaapelował do rady o usunięcie Elona Muska ze stanowiska prezesa, argumentując, iż jego działania są poważnym zagrożeniem dla reputacji i przyszłości firmy. Reakcje rynku zdają się potwierdzać te obawy. Od kiedy Musk zintensyfikował swoją działalność polityczną, akcje Tesli zaczęły gwałtownie tracić na wartości. Analitycy nie mają wątpliwości – polityczne zaangażowanie Muska coraz bardziej odbija się negatywnie na kondycji firmy i zaufaniu inwestorów.
JUST IN: Tesla $TSLA registrations in California are now down -18.3% YTD in 2025. pic.twitter.com/3ZkvMTC40N
— LuxAlgo (@LuxAlgo) July 22, 2025
Model Y i Model 3 przez cały czas w czołówce, ale…
Niepokojące jest to, iż Kalifornia to tylko czubek góry lodowej. Globalna sprzedaż Tesli również zmalała – o 13,5% w drugim kwartale. To sygnał, iż problemy firmy nie są lokalne, a systemowe. Jest jednak niewielkie światełko w tunelu. Pomimo zawirowań, najpopularniejsze modele – Model Y i Model 3 – wciąż utrzymują wysoką pozycję w rankingach sprzedaży pojazdów bezemisyjnych. Jednak to już nie wystarcza, by zatrzymać spadkowy trend. choćby tymczasowe odświeżenie Modelu Y i pojawienie się tańszych wersji nie zatrzymało odpływu klientów.
Nie lepiej jest z pozostałymi autami. Tesla sprzedała bowiem w Kalifornii 3 622 egzemplarze swojego futurystycznego Cybertrucka. To wynik, który budzi mieszane uczucia – niby niezły, ale daleki od oczekiwań. Tymczasem konkurencyjny Rivian notuje jeszcze większy spadek – aż o 28,6%. Rynek pick-upów elektrycznych najwyraźniej wciąż się stabilizuje.
Zaskakujące może być to, iż zagrożeniem dla producenta elektryków zaczynają być… hybrydy. Wzrost rejestracji o 54% i udział na poziomie 19,2% w rynku wskazują, iż konsumenci szukają alternatyw dla “czystych elektryków”. Może to być efekt zmęczenia problemami z ładowaniem, dostępnością infrastruktury i samą ceną pojazdów elektrycznych.
Spadki sprzedaży, polityczne skandale i rosnąca konkurencja – Tesla nie miała tak trudnego okresu od lat. Choć firma wciąż jest liderem na rynku EV, jej dominacja już nie jest tak pewna. Przyszłość zależy od tego, czy Musk zdoła skupić się na tym, co najważniejsze – innowacji i kliencie. Inaczej pytanie „Czy wyrzucą Muska z firmy?” może niedługo przestać być tylko prowokacyjnym nagłówkiem.
Kierowcy masowo oddają swoje Tesle! No nie zgadniecie przez kogo