Zanim posadzisz, sprzedaj. Kłopoty ze sprzedażą arbuzów

4 godzin temu

„Gdzie mogę sprzedać arbuzy?”

W ostatnich tygodniach otrzymaliśmy niezliczone pytania od Czytelników na temat tego, gdzie mogą sprzedać swoje arbuzy. Arbuz to gatunek coraz częściej uprawiany w Polsce, także w zagłębiu grójeckim. Jeszcze 3 lata temu był rzadkością oraz rodził zainteresowanie i liczne pytania. Dziś widok arbuzowej plantacji nie jest niczym zaskakującym. Smak arbuzów produkowanych w Polsce tylko potwierdza, iż ta uprawa ma przed sobą dobrą przyszłość. Za tym sukcesem idą jednak i pierwsze kłopoty. Produkcja wzrosła do takiego poziomu, iż od początku września sprzedaż bywa problematyczna. Wielu pośredników kupuje polskie arbuzy, jednak wydaje się, iż sieć dystrybucji nie pozostało przygotowana na taką skalę produkcji.

Co więcej, pośrednicy, którzy skupują arbuzy od kilku sezonów, w pierwszej kolejności odbierają znacznie wcześniej zakontraktowane owoce. Tak samo jest w przypadku grup producenckich, które kupują towar wyłącznie od członków. To zrozumiałe podejście, jednak niewątpliwie dla wielu producentów sprzedaż jest nie lada wyzwaniem. Dochodzi choćby do skrajnych sytuacji, gdy niesprzedane owoce musiały być zutylizowane.

Kibicujemy rozwojowi uprawy arbuzów w Polsce, jednak trzeba przyznać, iż wielu producentów nie przemyślało zawczasu, gdzie skieruje swoje owoce. Przychodzi tu na myśl dobrze znana maksyma – sprzedaj, zanim posadzisz.

Pozostaje jeszcze konkurencja z importem

Nie zapominajmy, iż na rynku pozostało oferta arbuzów importowanych, które kosztują w hurcie od 1,50 do 3,00 zł/kg. Krajowe oferty są znacznie bardziej konkurencyjne cenowo. Nie brakuje ogłoszeń na poziomie 0,80 – 1,20 zł/kg. Spotykamy się także z chęcią sprzedaży zaledwie po 0,60 zł/kg. Niemniej minie pewnie jeszcze trochę czasu zanim pośrednicy nauczą się, iż mają pod ręką krajowe owoce. Wszak przez lata przyzwyczaili się, iż arbuzy trzeba sprowadzać.

Kontraktacja i promocja

Arbuz to nie sad i niewykluczone, iż obszar upraw w przyszłym roku znacząco spadnie. Jednak obserwując ten sezon, możemy pokusić się o stwierdzenie, iż nasadzeń na razie nam wystarczy. Czas zainwestować w promocje i skuteczny sposób oznaczania krajowych arbuzów, co już małymi krokami się rozpoczyna. prawdopodobnie utworzenie stowarzyszenia producentów również byłoby dobrym pomysłem. Przede wszystkim Ci, którzy planują jego posadzenie, już wiosną powinni zapewnić sobie zbyt poprzez kontraktację.

To i tak był trudny sezon

Plantatorzy, którzy zajmują się produkcją od kilku lat twierdzą, iż w tym roku plony i tak nie były zadowalające. Wynikało to z chłodnego maja oraz niższych niż przed rokiem temperatur w sierpniu. Arbuzy lubią ciepło, a przede wszystkim ciepłe noce. Również samo zawiązanie było w tym roku słabsze. Jak wyglądałaby sytuacja rynkowa, gdybyśmy przy obecnym obszarze upraw mówili o urodzaju?

Powierzchnia uprawy arbuzów – wzrost o 1900%

Jeśli chodzi o zagłębie grójeckie, arbuz nie jest uważany za alternatywę, ale na pewno jakąś formę dywersyfikacji. Powierzchnia uprawy w 2020 roku wynosiła zaledwie 33 ha i wówczas była to nowość. Wraz z upływem lat plantacji przybywało. W tym roku, zgodnie z danymi ARiMR, arbuzy rosły w Polsce na 651 ha. Przez zaledwie 5 lat obszar upraw wzrósł o 1900%!

Idź do oryginalnego materiału