Analiza ISBiznes.pl: Bank Rosji obniżył stopy, ale nie wiadomo czy to pomoże gospodarce

10 godzin temu

Rosyjski bank centralny obniżył podstawową stopę procentową o 200 punktów bazowych do poziomu 18%. Było to konieczne, by uratować rosyjską gospodarkę przed recesją – twierdzą tamtejsi analitycy. Problem w tym, iż przygniatającą część wzrostu gospodarczego generuje kompleks wojskowo-przemysłowy przy degeneracji reszty gospodarki i fałszywych danych statystycznych podpierających politykę rządu.

Obecna obniżka jest największą od maja 2022 r., kiedy to Bank Rosji obniżył stopę o 300 punktów bazowych, aby wspomóc ożywienie gospodarcze po szoku wywołanym zachodnimi sankcjami nałożonymi w następstwie rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę. Bank centralny znacznie podniósł stopy procentowe od lipca 2023 r., aby poradzić sobie ze skutkami przegrzania gospodarki spowodowanego gwałtownym wzrostem wydatków wojskowych.

Analitycy zarówno zachodni, jak i rosyjscy spodziewali się obecnej obniżki. Ekonomiści zapytywani przez Reuters, AFP, AP i Bloomberg stwierdzili, iż jest to „pierwsza z szeregu obniżek”, jakie prawdopodobnie nastąpią w najbliższym czasie. W czerwcu bank centralny po raz pierwszy od 2022 r. obniżył stopy procentowe zmniejszając rekordowo wysoki poziom referencyjny wynoszący 21% o 100 punktów bazowych.

W czerwcu minister gospodarki Maksym Reszetnikow podczas wspólnego wystąpienia z prezes banku centralnego Elwirą Nabiulliną ostrzegł, iż gospodarka znajduje się na skraju recesji. Do obecnej chwili nic nie uległo zmianie, ale naraz pokazały się bardzo dobre dane gospodarcze Federalnej Służby Statystycznej Rosji – Rosstatu. Poinformowała ona o tym, iż rosyjski wskaźnik cen konsumpcyjnych spadł o 0,05%, co oznacza deflację tygodniową po raz pierwszy od września 2024 r., podczas gdy inflacja w ujęciu rocznym spadła do 9,17% z maksymalnego poziomu 10,3% w marcu. W czerwcu obecny wzrost cen spowolnił do poziomu bliskiego 4%, czyli docelowemu poziomowi inflacji rocznej wyznaczonemu przez bank centralny, co oznacza zadziwiający postęp w kierunku celu inflacyjnego. Bank prognozował, iż wzrost cen w ujęciu rok do roku osiągnie szczyt w maju. Zamiast tego szczyt ten nastąpił w marcu, a inflacja spadła w zeszłym miesiącu do 9,4%.

Rubel, który na początku tego roku umocnił się o 45% w stosunku do dolara amerykańskiego, częściowo dzięki wysokim stopom procentowym, osłabł przed spodziewaną decyzją o obniżce i 25 lipca osiągnął poziom 80 rubli za dolara, najniższy od prawie sześciu tygodni.

W efekcie po obecnym posiedzeniu oprócz gwałtownej obniżki stóp procentowych bank centralny obniżył prognozę inflacji na 2025 r. z 7-8% do 6-7% i stwierdził, iż presja inflacyjna spada szybciej niż wcześniej prognozowano oraz iż utrzyma warunki monetarne na poziomie niezbędnym do powrotu inflacji do celu 4% w 2026 r.

„Jesteśmy na drodze do przywrócenia inflacji do poziomu docelowego, ale droga ta nie została jeszcze zakończona. Powrót do poziomu docelowego… oznacza stabilną konsolidację inflacji na niskim poziomie nie tylko w danych rzeczywistych, ale także w postrzeganiu ludzi i przedsiębiorstw” – powiedziała Elwira Nabiullina na konferencji prasowej.

Dodatkowo, jak stwierdzono w komunikacie banku, rynek pracy „wydaje się zdradzać oznaki poluzowania”. Chociaż bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie 2,2%, popyt na pracę maleje, a wzrost płac traci na sile.

„Coraz więcej firm rezygnuje z wyścigu płacowego” – stwierdził bank centralny w ostatnim raporcie na temat trendów gospodarczych, dodając, iż zostanie utrzymana prognoza wzrostu produktu krajowego brutto w 2025 r. na poziomie od 1% do 2%.

Kłopot w tym, iż Rosstat choćby w Rosji nie uchodzi za wiarygodne źródło danych o gospodarce, na co wskazują choćby rozporządzenia rządowe zabraniające ujawniania danych gospodarczych – ostatnie z czerwca br. – i udowodnione manipulacje koszykiem podstawowych produktów żywnościowych, tak by „zbić” na papierze inflację produktów konsumpcyjnych osiągającą rekordowe poziomy od wiosny 2022 r. O wiarygodności Rosstatu mówi też sporo fakt, iż największe rosyjskie banki nie korzystają z jego danych, ale posiadają własne zespoły analiz gospodarki. Obecnie, według choćby rządowych analityków rosyjskich, „można powiedzieć, iż Rosstat wspiera politykę rządu”.

W tej sytuacji nic dziwnego, iż analitycy oczekują, iż bank centralny będzie kontynuował obniżki stóp procentowych. „Wszystko wskazuje na dość znaczny optymizm ze strony banku centralnego i pozwala nam oczekiwać kontynuacji aktywnego łagodzenia polityki pieniężnej, przy czym główna stopa procentowa nie przekroczy 16% do końca roku” – stwierdzili analitycy Raiffeisen Bank.

Warto zauważyć, iż Bank Rosji obniżył też, zgodnie zresztą z ustaleniami resortu finansów, prognozę średniej ceny ropy naftowej w 2025 r. z 59,99 dolara za baryłkę do 54,99 dolara za baryłkę. Oznacza to solidny spadek dochodów państwa, ale Nabiullina stwierdziła, iż nie spodziewa się żadnych kłopotów budżetowych.

Mimo tych wszystkich urzędowo pozytywnych sygnałów gospodarka Rosji stoi przez wyzwaniem, jakim stanie się wrześniowe zakończenie 50-dniowego terminu prezydenta USA Donalda Trumpa, w którym Rosja powinna zasiąść do stołu rokowań. w tej chwili oczywiście wiadomo, iż nic takiego się nie stanie, ale Rosjanie nie wiedzą czy Trump mimo wszystko nie zareaguje sankcjami nałożonymi na nabywców rosyjskiej ropy.

Wiedząc o tym Nabiullina zapewniła, iż bank centralny będzie działał na rzecz zwiększania odporności sektora finansowego na zachodnie sankcje.

„Widzimy, iż sektor finansowy jest rzeczywiście jednym z głównych celów sankcji, a sankcje te są zaostrzane” – dodała.

Ekonomiści przyznają, iż rzeczywistym powodem cięcia stóp procentowych była presja ze strony rządu i personalnie prezydenta Rosji. Przypominają, iż Władimir Putin poparł co prawda politykę banku centralnego, ale ostrzegł go, aby zbytnio nie schładzał gospodarki. Z kolei „recesyjne bicie na alarm” trwało w rządzie od co najmniej kwietnia br. znajdując swoje apogeum w wystąpieniu ministra gospodarki Rosji w zeszłym miesiącu.

Bank znalazł się także pod silną presją ze strony środowiska biznesowego, aby rozpocząć łagodzenie polityki pieniężnej, bowiem od zeszłego roku bazowa stopa procentowa znajduje się na najwyższym poziomie od początku XXI wieku. Biznes narzekał, iż przy takiej stopie procentowej inwestycje nie mają już sensu.

W efekcie tych nacisków Nabiullina stwierdziła, iż presja szkodzi gospodarce, tworząc fałszywe wrażenie, iż bank centralny został zmuszony do ustąpienia w kwestii obniżki stóp procentowych, co z kolei podsyca oczekiwania inflacyjne.

„Takie próby wywierania presji skutkowałyby w rzeczywistości wyższymi stopami procentowymi” – ostrzegła.

Prezes banku centralnego przyznała też, iż silniejszy rubel pomógł bankowi centralnemu w walce z inflacją sprawiając, iż towary importowane stały się tańsze, ale prezesi banków komercyjnych po cichu twierdzą, iż wspieranie rubla było celową polityką banku centralnego.

Bank Rosji „musi zareagować na znaczne spowolnienie inflacji” – stwierdziła w notatce Olga Bielenkaja, ekonomistka z Finam Investment Company w Moskwie. W przeciwnym razie wzrost realnych stóp procentowych „grozi nadmiernym schłodzeniem gospodarki i wywołaniem wyraźnych napięć finansowych w przedsiębiorstwach”.

„Kurs na poluzowanie polityki pieniężnej jest oczywisty” – dodała Bielenkaja przypominając wypowiedzi zastępcy prezesa banku centralnego Aleksieja Zabotkina i doradcy banku Kiriłła Tremasowa, iż „rozważana jest zmiana polityki pieniężnej”.

Przyczyną jest też obecny, rzeczywisty stan gospodarki. Według lipcowego raportu banku centralnego wzrost gospodarczy ogranicza się ostatnio do wąskiej grupy branż związanych z wydatkami państwowymi i substytucją importu, zwłaszcza do kompleksu wojskowo-przemysłowego, podczas gdy pozostała część gospodarki wykazuje „kruchą i nierównomierną dynamikę”.

W innym raporcie opublikowanym również w lipcu wskazano na efekt domina w gospodarkach regionów spowodowany wygórowanym oprocentowaniem kredytów. Jest to widoczne np. w gwałtownym spadku sprzedaży domów. Doprowadził on do spadku produkcji mebli, co z kolei wpłynęło na zamówienia na drewno powodując wstrzymanie lub ograniczenie inwestycji przez przedsiębiorstwa.

W lipcu indeks klimatu biznesowego powrócił do poziomu ostatnio widocznego podczas „małego kryzysu gospodarczego” w 2022 r., kiedy to Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z Grupy G7 nałożyli na Rosję sankcje w związku z rozpoczęciem wojny.

„Wszystkie dane z ostatnich tygodni pokazują, iż sytuacja rozwija się dokładnie w ten (zły) sposób” – napisał w notatce Oleg Kouzmin, analityk z Renaissance Capital w Moskwie.

Elwira Nabiullina stwierdziła na początku lipca br., iż bank centralny będzie miał możliwość wyraźniejszego złagodzenia polityki pieniężnej, jeżeli dane pokażą szybsze niż oczekiwano spowolnienie wzrostu gospodarczego i inflacji.

Idź do oryginalnego materiału