Bruksela stara się uspokoić rolników. Jaka przyszłość umowy z- Mercosurem?

6 godzin temu

Pod presją rolników z Francji i Polski Unia Europejska szuka kompromisu w sprawie ratyfikacji umowy handlowej z Mercosur. Bruksela zapowiada nowe propozycje.

Pozwolę sobie na jeden przykład. Kontyngent na wołowinę przewidziany w umowie z Mercosurem wynosi 1,6 proc. – powtarzam: 1,6 proc. – całkowitej europejskiej produkcji wołowiny. To mniej niż połowa naszego obecnego importu z Mercosuru – zwrócił uwagę szef Rady Europejskiej António Costa, przekonując, iż umowa nie zagrozi unijnym producentom.

– To nie zniszczy europejskiego rolnictwa. Zróbmy więc ten krok i do końca roku podpiszmy umowę z Mercosurem – nawoływał w przemówieniu w Radzie Europejskiej.

6 grudnia ub.r. Unia Europejska osiągnęła ze Wspólnym Rynkiem Południa, znanym również jako Mercosur, porozumienie polityczne w sprawie zakończenia rozmów dotyczących umowy handlowej, które toczyły się z przerwami od 2000 roku.

Umowa o partnerstwie UE-Mercosur obejmuje trzy filary: handel, dialog polityczny i współpracę sektorową (m.in. w obszarach związanych z migracją, gospodarką cyfrową i prawami człowieka).

Na mocy umowy Unia Europejska zyskałaby między innymi zniesienie ceł na 91 proc. produktów, co przyniosłoby korzyści praktycznie wszystkim eksporterom z UE; wzmocnienie wzajemnych relacji handlowych; a także działania na rzecz ochrony środowiska.

Jeśli umowa zostanie ratyfikowana, stworzy to rynek dla prawie 800 milionów obywateli, w tym otworzy okno możliwości dla obydwu partnerów.

Pobudzi to inwestycje w Europie, wzmocni tutejsze strategiczne gałęzie przemysłu i stworzy u nas miejsca pracy – podsumował Costa.

Wpływ umowy na europejskich rolników

Według porozumienia europejscy rolnicy mieliby skorzystać z umowy dzięki obniżeniu lub zniesieniu większości barier celnych i pozataryfowych. w tej chwili cła Mercosuru na produkty rolno-spożywcze z UE sięgają choćby 55 proc., co ogranicza konkurencyjność unijnych producentów.

Umowa zapewnia też ochronę oznaczeń – zakazane będą wszelkie imitacje, np. „ser typu Comté” czy „wódka typu polskiego”.

Dla wrażliwych sektorów rolnych w UE ustalono limity importu, które nie przekraczają ok. 1 proc. unijnej konsumpcji. Chodzi o to, aby chronić rynek wewnętrzny.

Największe obawy co do wpływu ratyfikowania umowy na konkurencję na unijnym rynku mają europejscy rolnicy, głównie z Francji, Polski oraz Irlandii.

Zwolennicy umowy

Podobnie jest z ratyfikacją umowy UE-Mercosur. Obok państw sceptycznych są także kraje opowiadające się za jej przyjęciem i zacieśnieniem współpracy. Do zwolenników umowy należą m.in. Hiszpania, Portugalia, Niemcy oraz niektóre państwa skandynawskie.

Hiszpania będzie dążyć do tego, aby Rada zatwierdziła umowę, bo otwartość handlowa z naszymi latynoamerykańskimi przyjaciółmi sprawi, iż wszyscy będziemy bardziej zamożni i odporni – ocenił premier Hiszpanii Pedro Sánchez.

Premier Portugalii Luis Montenegro również z zadowoleniem przyjął zakończenie negocjacji, dodając na platformie X, iż umowa „stworzy nowe możliwości dla naszych obywateli i naszych firm”.

Bruksela stara się uspokoić Paryż

Chcąc sfinalizować umowę z Mercosurem do grudnia, Komisja Europejska musi działać szybko. Warto podkreślić, iż ratyfikacja takiej umowy wymaga zgody wszystkich państw członkowskich UE.

UE proponuje polityczne „zabezpieczenia” chroniące unijnych rolników. Mają one przekonać Francję, której sprzeciw wynika właśnie z obaw sektora rolnego.

Zgodnie z doniesieniami planuje się wprowadzenie do umowy protokołu politycznego, wprowadzającego tzw. „wyłączniki” – mechanizmy ograniczające import wołowiny, kurczaka i cukru w przypadku przekroczenia ustalonych limitów ilościowych lub cenowych.

Jest to podobny mechanizm, który został wprowadzony na w handlu z Ukrainą. Ma to chronić konkurencyjność unijnych rynków.

Opór Polski

Polska jest jednym z czołowych eksporterów w UE mięsa drobiowego, produktów mlecznych oraz owoców i warzyw.

Ratyfikowanie umowy UE – Mercosur może doprowadzić do spadku cen produktów rolnych na rynku europejskim, co bezpośrednio wpłynie na dochody polskich rolników.

W rezultacie wiele gospodarstw może stanąć na skraju bankructwa, co w konsekwencji może prowadzić do wyludniania obszarów wiejskich i pogorszenia ich sytuacji społeczno-ekonomicznej.

Polscy rolnicy obawiają się niższych norm jakości, bezpieczeństwa produktów oraz ich wpływu na zdrowie konsumentów.

Na przykład w Brazylii dozwolone jest stosowanie niektórych pestycydów zakazanych w UE. W 2022 roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, iż 10 proc. produktów spoza UE zawierało pozostałości pestycydów przekraczające unijne normy.

Idź do oryginalnego materiału