Dzisiaj zakaz hodowli futerkowej! Jutro zlikwidują drób i trzodę!

5 dni temu

Sejm przegłosował dzisiaj (17.10.2025) nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Wprowadza ona zakaz hodowli futerkowej w Polsce. Na wygaszenie działalności hodowcy mają czas do końca 2033 r. Jednakże jeżeli zdecydują się na wcześniejsze zamknięcie ferm, będą premiowani. Tyle iż rolnicy nie chcą ani rekompensat, ani „jałmużny”.

Zakaz hodowli futerkowej budzi gniew rolników. Po raz kolejny politycy decydują o losie całej branży. Nie chcą rozmawiać z tymi, którzy ją tworzą. A emocje są ogromne, bo — jak wnioskują sami hodowcy — „dzisiaj futerka, jutro drób i trzoda, a może i mleko”.

Zakaz hodowli futerkowej — czyli kiedy ideologia wchodzi na fermy

Decyzja Sejmu przeszła miażdżącą większością. Mianowicie głosowało 436 posłów. Z tego 339 było „za zakazem hodowli na futra”, 78 „przeciw”, 19 posłów się wstrzymało. Poparli ją przedstawiciele wszystkich głównych ugrupowań, poza Konfederacją (obiema Konfederacjami). Głosy rozłożyły się następująco:

  • PiS (188 posłów) — głosowało 173; za — 100; przeciw — 55; wstrzymało się — 18;
  • KO (157) — głosowało 151; za — 150; przeciw — 0; wstrzymał się — 1;
  • PSL (32) — głosowało 31; za — 30; przeciw — 1; wstrzymało się — 0;
  • Polska 2050 (31) — głosowało 31; za — 31; przeciw — 0; wstrzymało się — 0;
  • Lewica (21) — głosowało 20; za — 20; przeciw — 0; wstrzymało się — 0;
  • Konfederacja (16) — głosowało 15; za — 0; przeciw — 15; wstrzymało się — 0;
  • Razem (5) — głosowało 5; za — 5; przeciw — 0; wstrzymało się — 0;
  • Republikanie (4) — głosowało 4; za — 1; przeciw — 3; wstrzymało się — 0;
  • Konfederacja KP (3) — głosowało 3; za — 0; przeciw — 3; wstrzymało się — 0;
  • niezrzeszeni (3) — głosowało 3; za — 2; przeciw — 1; wstrzymało się — 0.

Co ciekawe, sprzeciw wyraził także minister rolnictwa Stefan Krajewski (PSL), ale nie wpłynęło to na ostateczny wynik głosowania.

Projekt ustawy powstał z inicjatywy posłanki Małgorzaty Tracz (KO) i przewiduje ośmioletni okres przejściowy z wyjątkiem hodowli królików. Przedsiębiorcy, którzy zrezygnują szybciej, otrzymają wyższe odszkodowania. Konkretnie to choćby do 25% średniego przychodu z lat 2020–2024.

Tyle iż rolnikom nie chodzi o pieniądze, a o prawo do prowadzenia działalności. Jak przypomina Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników (OOPR):

Nie chcemy odszkodowań. Nie chcemy jałmużny. Chcemy prawa do pracy — tak, jak rolnicy w Finlandii, Grecji, Hiszpanii czy Danii, gdzie rządy zachęcają hodowców do powrotu do zawodu — czytamy na fB OOPR

OOPR zarzuca posłom, iż zamiast rozmawiać z hodowcami, wolą „spełniać ideologiczne zachcianki”. Ich zdaniem decyzja Sejmu to kolejny krok w niszczeniu polskiego rolnictwa, które i tak walczy z presją importu, Zielonego Ładu i niskich cen skupu.

Sejm bowiem przegłosował 17.10.2025 nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Wprowadza ona zakaz hodowli futerkowej w Polsce

fot. Canva

5 dla zwierząt — historia, która już raz pogrzebała poparcie

To nie pierwszy raz, gdy temat futer wstrząsa polską sceną polityczną. W 2020 r. pojawiła się za sprawą PiS tzw. piątka dla zwierząt — ustawa, która również miała zakazać hodowli zwierząt na futra.

Skutek?

  • błyskawiczne podanie się do dymisji ówczesnego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, jednego z najlepiej ocenianych ministrów rolnictwa, który odmówił poparcia ustawy i został zawieszony w partii,
  • fala protestów na ulicach, blokady dróg, setki traktorów pod Sejmem i Kancelarią Premiera,
  • spadek poparcia dla PiS wśród rolników z ponad 60% do poniżej 30%.

Dziś historia zatacza koło. Politycy znów wchodzą na teren, którego nie rozumieją. Tymczasem rolnicy ostrzegają, że:

Zakaz hodowli futerkowej to decyzja nie tylko o futerkach, ale o przyszłości całego rolnictwa. Łapy precz od hodowli! – apel, który rozbrzmiał w branży

Podczas sejmowego posiedzenia przedstawiciele OOPR i innych organizacji rolniczych – od hodowców drobiu, przez producentów mleka, po rybaków — przybyli, by wyrazić solidarność z branżą futerkową. Nie dopuszczono ich jednak do głosu.

To była lekcja pogardy wobec ludzi, którzy żywią ten kraj — napisali w oświadczeniu.

Rolnicy przypominają, iż hodowle futerkowe współpracują z innymi gałęziami rolnictwa. Między innymi, z producentami zbóż i przetwórcami mięsa, wykorzystując uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego. Likwidacja sektora uderzy więc nie tylko w hodowców norek czy lisów, ale w cały łańcuch lokalnych dostaw i tysiące miejsc pracy na wsi. Ponadto zwierzęta futerkowe były żywym utylizatorem odpadów z rzeźni. Czy ktoś pomyślał o stertach gnijących odpadów?

Zakaz hodowli futerkowej — apel OOPR jest jednoznaczny

Łapy precz od jakiejkolwiek hodowli! Nie damy się zastraszyć. Nie damy się podzielić. ALL4one — jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

Czy zakaz hodowli futerkowej to początek końca polskiej produkcji zwierzęcej?

Dla wielu rolników ten dzień to symboliczny moment — kolejny zamach na tradycyjne rolnictwo. Czyli to, które od pokoleń stanowi podstawę polskiej wsi. Bo skoro dziś można zakazać futer, to jutro — jak uprzedzają rolnicy — można zakazać drobiu, trzody czy bydła.

I choć politycy mówią o „ochronie zwierząt” i „europejskich standardach etyki”, to dla mieszkańców wsi to przede wszystkim kolejna decyzja ponad ich głowami.

Niech więc to zdanie z apelu OOPR wybrzmi jak ostrzeżenie:

My, rolnicy, patrzymy. Widzimy, kto jak się zachowuje. I odwdzięczymy się przy urnach!

Źródło: Sejm, OOPR

Idź do oryginalnego materiału