Papryka z Rumunii zakrada się do Polski? Plantatorzy sprzedają poniżej kosztów produkcji

4 godzin temu

Sytuacja na Południowym Mazowszu pozostaje wyjątkowo trudna dla lokalnych plantatorów papryki, którzy w tym sezonie nierzadko są zmuszeni sprzedawać wysokiej jakości produkt poniżej kosztów produkcji. Nie od dziś pojawiają się obawy i pytania o przyszłość wielu gospodarstw. Sytuację dodatkowo komplikuje konkurencja spoza Polski, początkowo z Holandii, a teraz na rynek stara się wkroczyć Rumunia.

Produkcja papryki – czy to się opłaca?

W ramach wyjaśnienia, Południowe Mazowsze to region znany z produkcji papryki w całym kraju. Lokalni producenci zajmują się uprawą tego gatunku od kilkudziesięciu lat. Co więcej, gospodarstwa nieustannie wdrażają nowe technologie, aby produkt prezentował najwyższą jakość i spełniał oczekiwania konsumentów. Wyzwaniem pozostaje jednak opłacalność produkcji.

W regionie wiele gospodarstw, podążając za wymaganiami odbiorców, wdrożyło rozwiązania biologiczne, które są zdecydowanie bardziej kosztowne względem środków konwencjonalnych. Konsument otrzymuje produkt bez jakichkolwiek pozostałości, jednak nie idzie to w parze z satysfakcjonującym wynikiem dla plantatora. Koszt wyprodukowania papryki, zdaniem jednego z producentów z okolic Potworowa, oscyluje aktualnie na poziomie 3,50 zł/kg. Uwzględnione są w tym koszty nawozów czy właśnie ochrony biologicznej. Z kolei ceny uzyskiwane przez gospodarzy w wielu punktach skupowych oscylują w granicach 3,20 zł/kg. Coś się tu nie zgadza, prawda?

Rozmawiając z plantatorami można rzecz jasna usłyszeć, iż niektórzy sprzedają plon w wyższych cenach, jednak są to pojedyncze przypadki, natomiast większość dokłada aktualnie do interesu.

Warto dodać, iż problemy w regionie narastają od wielu lat. W aktualnym sezonie sytuacja jest szczególnie trudna. Co prawda rok temu ceny również drastycznie się obniżyły, jednak wówczas plantatorzy byli w stanie zrekompensować straty, gdyż pierwsze partie zostały sprzedane nieco drożej. Niemniej, tym razem sezon rozpoczął się od stosunkowo niskich cen, a ogrodnicy nie mieli możliwości zabezpieczyć się przed potencjalnymi obniżkami. Mówiąc krótko, sytuacja jest wyjątkowo napięta.

Konkurencja spoza Polski

Logistyka i transport warzyw z państw oddalonych od Polski o kilka tysięcy kilometrów nie stanowi już żadnego wyzwania. Z uwagi, iż krajowa papryka to produkt sezonowy, oferowany tylko w określonych miesiącach, import dużych ilości towaru jest zjawiskiem w pełni normalnym i zrozumiałym. Niezrozumiałe jest jednak sprowadzanie papryki w momencie, w którym lokalni producenci są w stanie pokryć zapotrzebowanie na rynku. Niestety, dochodzi do takich sytuacji.

Zarówno w aktualnym sezonie, jak i w poprzednich latach wiele kontrowersji wzbudzała papryka, którą sprowadzano z Holandii. Towar zalewał wręcz krajowy rynek, przez co polscy plantatorzy nie byli w stanie znaleźć zainteresowanego odbiorcy. Nawet, jeżeli istniało zapotrzebowanie, ceny pozostawały zbyt niskie. Prawda jest też taka, iż krajowi producenci papryki mają ograniczone możliwości negocjowania warunków i są uzależnieni od dużych odbiorców, którzy na ten moment dyktują cenę. Produkt jest ogólnodostępny, a odmowa wiązałaby się z utratą dużego rynku zbytu. Negocjacje byłyby możliwe, jeżeli cały region by się zjednoczył i wspólnie stawiał warunki. Na ten moment brakuje jednak grup producenckich czy innych organizacji, które byłyby tego podstawą.

Aktualnie temat papryki z Holandii nieco ucichł. Nie oznacza to jednak, iż krajowi producenci nie muszą liczyć się z konkurencją. Oferty sprzedaży papryki pojawiają się masowo na tematycznych grupach branżowych czy portalach ogłoszeniowych. Co ciekawe, wcale niemała część tych ogłoszeń tyczy się towaru spoza Polski. Wiele propozycji napływa z Rumunii, gdzie również realizowane są zbiory. A ile kosztuje tamtejsza papryka z dostawą do Warszawy? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Koszt rumuńskiej, czerwonej papryki typu Kapya z dostawą do Warszawy wynosi dziś 1,80 EUR/kg, a więc 6,07 zł/kg. Jasna, kremowa papryka kosztuje z kolei 1,00 EUR/kg (4,27 zł/kg). Najpopularniejszą w Polsce, czerwoną paprykę można z kolei sprowadzić za 1,80 EUR/kg. Stawki rzecz jasna będą się różnić w zależności od firmy, która wystawiła ogłoszenie. Niemniej, dostawcy z Rumunii zarzekają się, iż towar jest najwyższej jakości i można go z powodzeniem sprzedawać w sieciach handlowych. Dostawa do Warszawy ma trwać natomiast zaledwie dwa dni.

Stawki, które usłyszeliśmy podczas rozmów, pozostają wyższe względem cen u krajowych producentów, przez co towar nie powinien być sprowadzany masowo. Niemniej, ilość ofert pokazuje, iż konkurencja na rynku jest bardzo wysoka. Lokalni producenci nie mogą więc pozwolić sobie na utratę odbiorców, gdyż to wiązałoby się ze stratami. Pozostaje pytanie, jak uzyskać nieco wyższą cenę za krajową paprykę? Zależy od tego przecież przyszłość wielu gospodarstw.

Jak wspomóc lokalnych producentów papryki?

Na koniec kilka słów do konsumentów – wybierajcie polską paprykę. Lokalni gospodarze od wielu lat dokładają starań, aby produkt cechował się najwyższą jakością. Naprawdę warto spojrzeć na etykietę przy zakupie papryki i upewnić się, iż została wyprodukowana w lokalnych, polskich gospodarstwach. Zyskujecie przy tym pewny, bezpieczny produkt, a zarazem wspieracie krajowych producentów.

W nadchodzących dniach pokażemy Wam wszystkim produkcję polskiej papryki od “zaplecza”. Przekonacie się sami, iż jest to wieloletnia tradycja, połączona z pasją i wysoką jakością.

Idź do oryginalnego materiału