Długo wyczekiwaliśmy szczegółów dotyczących programu wsparcia dla sadowników i plantatorów poszkodowanych w wyniku tegorocznych przymrozków wiosennych. Jak się okazało, zasady tak naprawdę bardzo ograniczają możliwość uzyskania pomocy finansowej. Zgodnie z projektem rozporządzenia trafi ona do sadowników, którzy ponieśli szkody przekraczające 70 % produkcji.
Najbardziej poszkodowani sadownicy są zadowoleni z tego rozwiązania i uważają je za bardzo sprawiedliwe. Z obiektywnego punktu widzenia pomoc trafi do tych, którzy faktycznie najbardziej jej potrzebują. Jednak część środowiska uważa, iż jest to rozwiązanie krzywdzące. Też można ich zrozumieć…
Są pierwsze interwencje
Podlaska Izba Rolnicza zwraca się do KRiR o pilną interwencję w sprawie zasad udzielania pomocy sadownikom. Izba przytacza, iż dopłata po przymrozkach ma obejmować gospodarstwa, które w okresie od 1 kwietnia do 31 maja 2025 r. doświadczyły szkód przekraczających 70 % produkcji. Jej zdaniem tak sformułowane kryterium jest w praktyce nieproporcjonalne, niesprawiedliwe i rażąco krzywdzące dla największych producentów owoców.
W innych sektorach rolnictwa pomoc przysługuje już przy stratach na poziomie 30 % produkcji – co w ocenie Podlaskiej Izby Rolniczej powinno zostać przyjęte także w tym przypadku.
– W innych sektorach rolnictwa pomoc przysługuje już przy poziomie strat 30%, co rodzi pytanie: w czym sadownicy są gorsi lub w czym inni producenci są lepsi, iż stosuje się wobec nich tak odmienne, znacznie bardziej rygorystyczne kryteria? – czytamy w piśmie Izby.
Jej zdaniem realne skutki finansowe szkód w sadownictwie są znacznie dotkliwsze już przy poziomie strat 30–60%, niż straty w wielu uprawach polowych choćby przy 100% zniszczenia plantacji.
Każda branża jest inna
Jako przykład Izba podaje plantatorów borówki:
• producent borówki wysokiej przy 40% strat spowodowanych przymrozkami traci w rzeczywistości ok. 80 000 zł/ha,
• natomiast producent owsa przy 100% szkody ponosi stratę rzędu ok. 3 000 zł/ha (przy założeniu wydajności 5 t/ha i cenie 600 zł/t).
Te dane jednoznacznie pokazują, iż pojedyncze gospodarstwo sadownicze ponosi realnie wielokrotnie wyższe straty. jeżeli zaproponowane warunki dojdą do skutku, zostanie bez pomocy. Przy progu na poziomie poniżej 70%, mamy rażącą nierówność traktowania poszczególnych grup producentów rolnych.

2 godzin temu
















