Dziś, 11 września 2025 roku, w godzinach 11:00–15:00 przed siedzibą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie odbywa się protest pracowników branży rolniczej. Rolnicy, hodowcy i pracownicy dużych gospodarstw towarowych zjechali z całej Polski, by walczyć o swoje miejsca pracy i przyszłość polskiego rolnictwa.

O co chodzi?
Powodem protestu jest decyzja Ministra Rolnictwa z 5 września, która odwołała wcześniejsze ustalenia dotyczące funkcjonowania Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR). Zgodnie z nowymi planami, ziemia ma wrócić do Zasobu Skarbu Państwa, a hodowle przejmą państwowe instytuty. Problem w tym, iż resort – zdaniem protestujących – nie przygotował żadnych szczegółowych wytycznych, jak ma wyglądać ten proces.
Pracownicy obawiają się, iż oznacza to likwidację największych w Polsce stad wysokowydajnych krów mlecznych, a tym samym – utratę setek miejsc pracy w kilku województwach.
Głos związkowców
– „Chcemy pracy, a nie zasiłków! To już trzeci protest i kolejny minister, który nie słucha głosu pracowników branży rolnej” – podkreśla Eugeniusz Wachowiak, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa RP przy Top Farms Wielkopolska.
Związkowcy ostrzegają, iż jeżeli ministerstwo nie przygotuje jasnych zasad przejęcia gospodarstw, stada zostaną zlikwidowane, a ludzie trafią na bruk.
Najważniejsze postulaty rolników:
- Natychmiastowe wytyczne dla KOWR i spółek państwowych dotyczące przejmowania majątku i hodowli.
- Ochrona miejsc pracy dla rolników z dużych gospodarstw.
- Utrzymanie bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
- Zabezpieczenie produkcji dla przemysłu spożywczego.
- Ochrona największych stad krów mlecznych w Polsce.
Co jest zagrożone?
Likwidowane gospodarstwa produkują m.in. 40 milionów litrów mleka rocznie i niemal 10% zapotrzebowania przemysłu na ziemniaki. Rolnicy przypominają, iż podobny kryzys przeżywali już w czasach upadku PGR-ów – wtedy całe wsie popadły w biedę i bezrobocie.
– „Apelujemy, aby nie niszczyć dorobku ostatnich 30 lat. Pamiętamy czasy upadku PGR-ów. Teraz historia może się powtórzyć” – mówi Janusz Gużda, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa w RP przy Top Farms Głubczyce.
Walka o przyszłość
Protestujący rolnicy zapowiadają, iż nie odpuszczą. O godzinie 12:00 przedstawiciele związków mają złożyć na ręce ministra petycję ze swoimi postulatami.
Rolnicy ostrzegają: jeżeli ich głos nie zostanie wysłuchany, skutki mogą być dramatyczne – nie tylko dla pracowników gospodarstw, ale też dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski.