Wody przez cały czas brakuje, ale oficjalnie w sadach suszy nie ma

3 godzin temu

Ogromny deficyt opadów w części kraju

Sady, które były systematycznie nawadniane, dzięki opadom deszczu są dziś w znacznie lepszej kondycji. Natomiast w sadach bez nawadniania kroplowego sytuacja przez cały czas jest trudna. Ostatnie opady niespecjalnie poprawiły wigor drzew. Wystarczy spojrzeć na liście, które przez cały czas są zwinięte. To pierwszy sygnał, iż roślina chce ograniczyć utratę wody.

Przeglądając dane ze stacji meteo widzimy, iż w zagłębiu grójeckim wrześniowe opady wyniosły jak dotąd od 30 do ponad 50 l/m². Mimo to możemy stwierdzić, iż wcześniejsze niedobory były tak duże, iż nienawadniane sady, prowadzone na niższym poziomie, sprawiają wrażenie, jakby we wrześniu nie padało wcale.

Suszy w sadach nie ma

Na mapie IUNG-u (Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa) widzimy, iż zdecydowanie najgorzej jest w województwie lubelskim. Jednak niezależnie od tego, czy mówimy o zagłębiu grójeckim, sandomierskim czy o sadach na Powiślu Lubelskim, niedobór opadów deszczu w stosunku do parowania wynosi od 120 do 150 l/m². Mowa o okresie od 7 lipca do 10 września.

Kolejna istotna informacja jest taka, iż zgodnie z kryteriami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w żadnym rejonie kraju nie stwierdzono suszy w przypadku drzew owocowych.

źródło: www.susza.iung.pulawy.pl

Idź do oryginalnego materiału