- Szef francuskiego wywiadu Nicolas Lerner poprosił mnie o zablokowanie w Rumunii głosów konserwatywnych przed wyborami - powiedział założyciel platformy Telegram Paweł Durow. Oskarżył tym samym Lernera o próbę wymuszenia blokad kont publikujących konserwatywne treści przed wyborami prezydenckimi w Rumunii, których druga tura odbyła się w niedzielę.
Durow zapewnił, iż nie blokował głosów protestów w Rosji, Białorusi czy Iranie, więc nie zamierza tego robić w Europie. W niedzielę do sprawy odniosło się MSZ Francji, której władze wielokrotnie były oskarżane o ingerowanie w wybory w Rumunii przez obóz lidera radykalnie prawicowej AUR George Simona.Reklama
"Na Telegramie i Twitterze krążą całkowicie bezpodstawne oskarżenia w sprawie domniemanej ingerencji Francji w wybory prezydenckie w Rumunii. Francja kategorycznie odrzuca te oskarżenia i wzywa wszystkich zaangażowanych aktorów do odpowiedzialności i poszanowania demokracji w Rumunii" - napisano. Do tej pory francuski wywiad DGSE nie odniósł się do zarzutów założyciela Telegrama.
Założyciel Telegrama oskarża Francję. Sugeruje ingerencje w wybory w Rumunii
Proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich w Rumunii, pokonując prawicowego radykała George Simiona. Przegrany początkowo nie chciał uznać porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, iż będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Pod koniec kampanii przed wyborami prezydenckimi w Rumunii temat Francji, a zwłaszcza prezydenta Emmanuela Macrona zaognił spór między obozami Dana i Simiona. W czwartek lider AUR na antenie francuskiej telewizji oświadczył, iż Francja ingerowała w wybory w Rumunii, a Macron ma "dyktatorskie zapędy".
Z kolei Dan, który mówi po francuski i ma doktorat z Sorbony, zamieścił na swoim profilu na Facebooku krótki film ze swojej rozmowy wirtualnej z Macronem. Francuski prezydent mówił, iż najważniejsze jest, aby Paryż miał w Bukareszcie proeuropejskiego partnera, z którym będzie współpracować w obszarze bezpieczeństwa i gospodarki.