Owocowa Europa narzeka na koszty pracy
Każdy, kto narzeka na rosnące koszty pracy, nieco zmieni zdanie, gdy przeanalizuje, ile płacą niemieccy czy holenderscy sadownicy. Dziś w krajach Europy Zachodniej jedną z ostatnich „furtek” do ich obniżenia jest dalsza automatyzacja zbioru. Temat był poruszany na jednym ze spotkań w stacji badawczej Randwijk w Holandii. Nie raz podkreślamy, iż gdy Holendrzy liczą koszty, warto dokładnie przyjrzeć się efektom ich pracy. W latach 2020–2025 koszty produkcji wzrosły tam o 40%.
Koszty produkcji w Holandii
Zgodnie z wyliczeniami Fruitconsult tegoroczne koszty produkcji do momentu zbiorów (bez uwzględnienia kosztów transportu, chłodzenia, sortowania, pakowania i sprzedaży) przedstawiają się w Holandii następująco:
• Elstar, 50 t/ha – 0,70 EUR/kg (2,96 zł/kg)
• Jonagold, 60 t/ha – 0,55 EUR/kg (2,32 zł/kg)
• Konferencja, 50 t/ha – 0,66 EUR/kg (2,79 zł/kg)
Koszty zbioru choćby cztery razy wyższe niż w Polsce
Największą składową kosztów produkcji są w tej chwili koszty zbioru. W zachodniej Europie stanowią one jeszcze większy odsetek niż w Polsce; w przypadku jabłek wynoszą w Holandii około 30 %. Widać wyraźnie, iż wysokość płac sprawia, iż sam zbiór kosztuje tamtejszych sadowników trzy- lub czterokrotnie więcej niż producentów w Polsce.
Doradcy obliczyli sam koszt zbioru dla powyższych odmian i wydajności:
• Elstar – 0,21 EUR/kg (0,89 zł/kg)
• Jonagold – 0,17 EUR/kg (0,72 zł/kg)
• Konferencja – 0,15 EUR/kg (0,63 zł/kg)
Kombajn do zbioru – jedyne rozwiązanie?
W takiej sytuacji sposobem na obniżenie kosztów zbioru są maszyny automatyzujące ten proces, czyli różnego rodzaju kombajny. Ich zakup jest kosztowny, ale pozwala na zatrudnienie mniejszej liczby pracowników. Każdy z nich może zebrać przy użyciu maszyny o 70–100 kg owoców więcej na godzinę. Oznacza to również mniejsze zapotrzebowanie na miejsca zakwaterowania.
Wszystko wskazuje na to, iż polskich producentów czeka podobny scenariusz ciągłego wzrostu kosztów pracy. Inwestycje w kombajny oraz programy dofinansowujące ich zakup wydają się dziś w Polsce najlepszym kierunkiem. Kto zainwestuje już teraz, za trzy czy pięć lat będzie o „krok” przed tymi, których do zakupu zmusi koniunktura.
Opracowanie: Gerard Poldevaart
Źródło: European Fruitgrowers Magazine, nr 12/2025

8 godzin temu

















